Blogerzy na TruckFocus: Jak to jest na busach…

25 lutego 2013, 14:23

Kilka osób już pytało mnie o jazdę busem. Czy bez doświadczenia znajdzie się pracę? Takie i inne pytania, często nawet finansowe, pojawiają się w moim mailowniku… więc opowiem Wam o tym najkrócej jak potrafię…

Zapraszamy do lektury naszego cyklu artykułów. Oddaliśmy głos kierowcom, którzy cienie i blaski swojej pracy opisują na własnych blogach internetowych. Dziś prezentujemy wpis autorstwa blogera – zawodowego kierowcy busa. Autor zdradza w nim szczegóły swojego zajęcia oraz podstawowe różnice pomiędzy kierowcami busów i ciężarówek.

Prosto przed siebiezobacz blog autora tekstu

Jazda busem prosto przed siebie

Prosto Przed Siebie - blogKilka osób już pytało mnie o jazdę busem. Czy bez doświadczenia znajdzie się pracę? Takie i inne pytania, często nawet finansowe, pojawiają się w moim mailowniku… więc opowiem Wam o tym najkrócej jak potrafię…

Obecnie, chyba we wszystkich firmach, przyjęte jest, że wypłata na koncie jest odzwierciedleniem przebytych kilometrów… tysięcy kilometrów. Stawka ta wynosi (co nie jest żadną tajemnicą) około 0,2 PLN, do tego dochodzi parę złotówek za postój powyżej 24h, pensja stała + km, umowa, ubezpieczenie. Oczywiście każda firma oferuje różne kombinacje. W niektórych jest tak, że masz tylko stawkę za km.

Generalnie już widać że różowo nie jest. W zależności od obrotności szefa i zaradności spedycji, zależy ile tych km się zrobi w ciągu 4-6 tygodni, bo zazwyczaj na tyle czasu opuszcza sie przytulne i mięciutkie łóżeczko w domu. Jeżeli tych km nie jest dużo (więcej stoisz niż jeździsz) to i wypłata nie jest… gruba. A przecież trzeba popłacić rachunki, kupić coś do domu, a na koniec trzeba jeszcze samego siebie zaprowiantować na ,,next trip”. O jakimkolwiek odłożeniu kasy już nie wspomnę, tylko niewielki procent z wypłaty trafia do ,,skarpety”.

Co do doświadczenia lub jego braku, to z tym nie ma problemu. Jasne jest, że nikt nie przyjmie delikwenta tuż po zdanym (lub kupionym) egzaminie. Dobrze jest mieć jakieś doświadczenie, choćby w jeździe po mieście. Przydaje się to. Następna sprawa to samochód. Najogólniej – nie będę pisał o blaszkach, bo w tym przypadku trzeba być desperatem, a ja tym nigdy nie jeździłem (w międzynarodówce) i nie chcę się tutaj mądrzyć, ale swoje zdanie na to mam. Generalnie miejsca jest mało dla samego kierowcy, a trzeba przecież pamiętać, że samymi widokami za oknem nie będziesz żył, więc musisz zapakować coś do jedzenia. Nie musi być wiele, bo zakupy można robić w przydrożnych sieciówkach. Ceny i jakość są porównywalne z naszymi. Musimy tez pamiętać o czystych ubrankach na przebranie, są pewnie tacy, którzy oszczędzają na tym miejsce, ale… cóż…. Nie piszę o takich rzeczach jak mydło, szczoteczka i pasta, bo to jest normalne, ale nie wolno zapomnieć o… papierze toaletowym. Niby mało ważna rzecz, ale jej brak da o sobie znać i to dość szybko w najmniej oczekiwanym momencie.

Różnice między jazdą busem i ciężarówką

Prosto Przed Siebie Busów nie obowiązują żadne zakazy ruchu. Świątek-piątek, my jedziemy. Z jednej strony jest to plus, ale z drugiej czasami żal patrzeć na stojące ciężarówki na parkingach… Nas nie obowiązują żadne zakazy tonażowe, wjedziemy praktycznie wszędzie. Praktycznie, bo na ograniczenia wysokości musimy patrzeć, jeśli nie chcemy stracić jedynego miejsca do spania i narazić się na spotkanie z obcojęzycznym stróżem prawa. Wielkim zestawem nie da się pojechać na zakupy, gdy prowiantu zabraknie na długiej pauzie, za to busem, czemu nie… Ja mogę się zatrzymać w centrum miasta i pójść przykładowo pozwiedzać lub zrobić cokolwiek innego.

Można by tak wymieniać plusy i minusy jazdy busami, ale napiszę o jednym minusie – dosyć dotkliwym i źle wpływającym na samopoczucie kierowcy na kilkutygodniowym „zesłaniu”. I to fundowanym przez rodaków… Musicie być świadomi faktu, że dla wielu kierowców ciężarówek nie jesteśmy godni bycia KIEROWCĄ, nie jesteśmy godni, żeby się do nas w ogóle odezwać. Uważają, że jak coś jest mniejsze od ich MAN’a, DAF’a czy Scanii to nie istnieje i trzeba olać „busiarza”, bo to przecież niższa kategoria KIEROWCY-CZŁOWIEKA. Mam poczucie, że w ten sposób próbują odgryźć się na nas, za traktowanie ich przez przechodniów i niezawodowych uczestników ruchu na drogach. Cóż, wyszła taka mała dygresja, ale chciałem to już dawno temu napisać…

Niestety niektórzy kierowcy ciężarówek traktują siebie jak wielkich europejczyków, gdzie oni nie byli, czego nie widzieli. Prawda bywa jednak taka, że W D… BYLI I G… WIDZIELI. Nie widzą nic dalej niż swój własny nos, uważają się za najlepszych driverów na świecie, a jak przyjdzie co do czego to… ale oczywiście to kierowca busika jest najgorszy. Nie mówię, że wszyscy, że zawsze tak jest, ale można takich… (cenzura)… spotkać. Nie mówię, że my, busiarze, jesteśmy bez winy. Druga sprawa tyczy się kultury rodaków na postojach… Wystarczy posłuchać gdzie już nas, Polaków nie wpuszczają na parkingi i będzie przegląd sytuacji. Już będzie wiadomo, gdzie lepiej nie pokazywać się na PL blachach. Niektórzy zapominają o tym, że upijając się, a później robiąc jakieś dziwne, krzywe akcje nie tylko zamykają sobie możliwość korzystania z danej miejscówki, ale blokują też to miejsce pozostałym kierowcom-krajanom. W takich miejscach polski kierowca jest be, każdy kierowca obojętnie czy duży, czy mały. Cierpimy wszyscy, my, dla których driverka jest sensem życia, kochamy to i umiemy najlepiej, a ten, który narozrabiał, kierowca z przypadku, prędzej czy później wróci na rolę uprawiać buraki…

Brakt tachografu i jego skutki

Prosto Przed Siebie - blogNastępną sprawą jest brak ewidencji czasu pracy kierowcy busa. Brak tacho. Z jednej strony super sprawa, bo nie obowiązują nas bzdurnie ułożone przepisy – jadę ile chcę, jak czuję zmęczenie to się kładę spać, ale każdy kij ma (podobno) dwa końce. Najczęściej busami robi się ekspresy, czyli szybkie przewiezienie towaru z punktu A do punktu B. Nikogo nie interesuje fakt, że poprzednia noc była zarwana, bo też był ekspres.

– Przecież miałeś kilka godzin na odpoczynek!!!

W tym momencie zaczyna się gotować krew, bo niby jak można wypocząć mając rozładunek rano, później trzeba znaleźć jakieś dogodne miejsce na ten zasłużony odpoczynek, a później odpoczywać/spać w temperaturze przekraczającej 30*C? O tym niestety nikt nie chce pamiętać, bo samochód musi jeździć, nie może stać…

I to na tyle w temacie pracy na busie, może kiedyś powstanie ciąg dalszy. Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłem i nikogo nie zraziłem. Ja póki co zostanę kierowcą busa, a jak dobrze pójdzie, głównie to jak będzie czas, chciałbym zrobić C+E. Zobaczymy co z tego wyjdzie…
Pozdrawiam wszystkich.

Marek „SZWAGIER” Kaniczek

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!