Firmy szkoląc swoich pracowników użytkujących auta służbowe mogą nie tylko zadbać o życie i zdrowie zatrudnionych, ale i wpłynąć na zmniejszenie wypadków na polskich drogach. Ze statystyk polskiej policji wynika, że w okresie od 18 czerwca do 1 września zginęły 582 osoby, co oznacza, że codziennie na polskich drogach ginęło średnio prawie 8 osób. Jest to nieznaczna poprawa stanu bezpieczeństwa względem roku ubiegłego – w 2018 r. w okresie wakacji miały miejsce 592 wypadki drogowe ze skutkiem śmiertelnym.
W 2018 r. na polskich drogach prawie 11 tys. osób zostało ciężko rannych w wyniku wypadku drogowego, a ponad 2,8 tys. zginęło – podaje Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. W porównaniu do 2017 r. odnotowano mniej wypadków (-3,3 proc.) i ofiar rannych (-5,3 proc.), ale więcej ofiar śmiertelnych (+1,1 proc.).
Polacy częściej wsiadają za kółko po alkoholu
Bardzo często sprawcami wypadków byli młodzi kierowcy (16,1 proc.), przyczyną było niedostosowaniem prędkości do warunków ruchu (19,8 proc.) oraz miały miejsce z udziałem pieszych (23,8 proc.). 67,5 proc. wypadków z udziałem pieszych było z winy kierującego samochodem. Kierowcy często przekraczali ograniczenie 50 km/h w terenie zabudowanym (85 proc.) oraz 70 km/h poza terenem zabudowanym (90 proc.). Jednocześnie aż 76 proc. kierowców za największy problem na pasach uważa zachowanie pieszych, podczas gdy zaledwie 8 proc. pieszych wchodzi poza zebrami na drogę, a 7 proc. wchodzi na przejście na czerwonym świetle. W porównaniu do zeszłego roku wzrósł również odsetek wypadków drogowych z udziałem nietrzeźwych kierowców do 8,8 proc. Problem wypadków dotyczy nie tylko prywatnych użytkowników, ale również aut służbowych, który na drogach jest coraz więcej.
Pracodawca nie może skontrolować trzeźwości pracownika
Zgodnie z raportem Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego i KPMG firmy nabyły w 2018 r. prawie 385 tys. aut, co oznacza wzrost o 13 proc. w porównaniu do 2017 r., podczas gdy nabywcy indywidualni zarejestrowali ponad 147 tys. samochodów, czyli tyle samo, co w ubiegłym roku.
– Podejmując temat bezpieczeństwa na polskich drogach, nie sposób pominąć kwestii samochodów służbowych, których kierowcy często pozwalają sobie na więcej, niż jeżdżąc swoim prywatnym autem. Tymczasem zgodnie ze stanowiskiem UODO z 27 czerwca 2019 r. nowelizacja Kodeksu Pracy nie dała pracodawcom prawa do samodzielnego prowadzenia kontroli stanu trzeźwości pracowników, w tym zawodowych kierowców – powiedział Jan Obojski, pełnomocnik ds. Zarządzania Logistycznego w ILS Grupa Inter Cars, ekspert Koalicji Bezpieczni w Pracy.
Zdaniem organu wiedza o tym, czy ktoś jest nietrzeźwy, jest informacją o stanie zdrowia, która jest jedną z danych szczególnych kategorii, których pracodawca nie może przetwarzać.
– Zdaniem UODO pracodawcy działający w branżach, w których trzeźwość pracowników ma szczególne znaczenie ze względu na bezpieczeństwo publiczne, powinni sami postarać się o nowelizację przepisów zezwalającą na takie badania. Dotyczy to chociażby kierowców. Organ obarcza zatem odpowiedzialnością pracodawcę – uważa Paweł Pawlik, Kierownik Działu BHP w DHL Parcel, członek Koalicji Bezpieczni w Pracy. – Stanowisko UODO to zła wiadomość nie tylko dla pracodawców, ale również dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Przez zbyt restrykcyjne przepisy dotyczące ochrony danych osobowych na drogach może się pojawić więcej nietrzeźwych kierowców.
Co zrobić, gdy już dojdzie do wypadku?
W ostatnich latach wzrosła liczba dróg ekspresowych i poprawił się stan nawierzchni na wielu odcinkach krajowych. Jednak jak pokazują dane, te inwestycje mają niewystarczający wpływ na bezpieczeństwo na polskich drogach.
– Analizując statystyki widzimy ogromną potrzebę zmiany mentalności wśród kierowców, co jest możliwe poprzez edukację w zakresie zasad ruchu drogowego oraz zwiększania świadomości odnośnie konsekwencji ich nieprzestrzegania. Mając świadomość, że organy kontrolne nie zawsze mogą pojawić się w miejscu, w którym nieprzestrzegane jest prawo, to na barkach pracodawców, a przede wszystkim działów bhp w branży transportowo-logistycznej spoczywa ten obowiązek – powiedział Jan Obojski. – Krótkie przeszkolenia prowadzone w trakcie kursu na prawo jazdy są zdecydowanie niewystarczające. Myślę, że warto byłoby włączyć na stałe do szkoleń wstępnych i szkoleń bhp w naszej branży temat bezpieczeństwa na drodze, wraz z pokazem i omówieniem nagrań zachowań ryzykownych na drodze, które są dostępne w internecie.
– Równolegle ze szkoleniami bezpiecznej jazdy, powinny być prowadzone kursy pierwszej pomocy. Tak, żeby każdy wiedział nie tylko, co zrobić, żeby uniknąć wypadku, ale także jak się zachować, kiedy do wypadku już dojdzie – dodał Paweł Pawlik. – Idąc za tą myślą, w DHL Parcel prowadzimy kursy pierwszej pomocy wśród naszych kurierów. W ramach projektu „Z kurierem bezpiecznie” nasi pracownicy uczą się między innymi reanimacji i rozpoznawania urazów. To nie tylko dawka solidnej wiedzy, ale również pewność siebie w sytuacjach zagrożenia życia, bo jak pokazują badania wciąż wielu z nas boi się udzielać pierwszej pomocy. A przecież nigdy nie wiadomo, czy ktoś z nas nie będzie jej kiedyś potrzebował.
Informacje na temat Koalicji Bezpieczni w Pracy dostępne są w serwisie: www.bezpieczniwpracy.pl.
Ciekawostki na temat kultury bezpieczeństwa w pracy można znaleźć również na portalu Facebook: www.facebook.com/bezpieczniwpracy.
Komentarze