Jak wiadomo, w Polsce ciężarówka może mieć tylko jedną przyczepę. Zupełnie inaczej wygląda to w Australii. Są tam zestawy o masie całkowitej ponad 200 ton i długości sięgającej nawet 50-80 metrów!
Oczywiście dla firm przewozowych to ogromna oszczędność, bo jeden kierowca pracuje de facto za kilku. No, ale w tym kraju oczywiście są inne drogi. Taki transport odbywa się szerokimi i w miarę prostymi szosami. U nas taki zestaw utknąłby w pierwszym napotkanym miasteczku. A jeszcze po drodze pod jego koła wpakowałyby się zapewne kilka osobówek…
Komentarze