Cały świat obiegła informacja o zamachu terrorystycznym dokonanym przez imigranta podczas świątecznego jarmarku. Jedną z ofiar zamachowca był Łukasz Urban, którego ciężarówkę porwano. Jak donoszą niemieckie media, tuż przed tragedią próbował on powstrzymać terrorystę.
Według informacji z niemieckich mediów na temat ustaleń śledczych obrażenia 37-letniego Polaka wskazują na to, że w chwili zamachu jeszcze żył i próbował powstrzymać terrorystę przed wjechaniem w tłum ludzi, wyrywając mu kierownicę z rąk. Świadczy o tym również trasa pojazdu. Dziennik Bild donosi, że Polak został zastrzelony najprawdopodobniej w chwili, gdy pojazd się zatrzymał.
Podejrzany o dokonanie zamachu Pakistańczyk został wypuszczony przez niemiecką policję, która ustaliła, że nie on stoi za tragedią w Berlinie. Według dziennika Spiegel, pod siedzeniem kierowcy w ciężarówce znaleziono dokumenty należące do 24-letniego obywatela Tunezji – Anisa A. Podobno terrorysta korzysta z jeszcze dwóch innych nazwisk i dat urodzenia.
Ustalenia śledczych pokazują, że zabity Polak wykazał się wielkim heroizmem. Bardzo możliwe, że gdyby nie on, lista ofiar byłaby znacznie dłuższa.
Komentarze