W rejestrach pojawiło się 1200 nowych dłużników z branży transportowej

6 października 2023, 11:10

Choć w III kw. nieznacznie ubyło firm skarżących się na niesolidnych partnerów biznesowych, to zaległości przedsiębiorstw wzrosły i to mocno – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i BIK. Przeterminowane zobowiązania biznesu wobec kontrahentów i banków tylko w dwa wakacyjne miesiące podwyższyły się o 1,25 mld zł i na koniec sierpnia przekroczyły 42,5 mld zł. Jednocześnie odsetek firm informujących o ponad 60-dniowych opóźnieniach w spływie należności spadł z 42 proc. w II kw. do 35 proc. w III kw. – pokazuje cykliczne badanie „Skaner MŚP, zatory płatnicze firm”. Ale poprawę w tym względzie notuje budownictwo i usługi. Reszta branż nie widzi zmian na lepsze.

fot. unsplash.com

Wzrost zaległości przedsiębiorstw w tym roku zdecydowanie przyspieszył, a lipiec należał do rekordowych miesięcy. W tym czasie na kontach przedsiębiorstw pojawiło się ponad 1 mld zł dodatkowych przeterminowanych płatności na rzecz dostawców i banków. Licząc od początku roku do końca sierpnia, nieopłacone należności podwyższyły się o ponad 3 mld zł do 42,5 mld zł. Problemy ma 313,25 tys. firm (aktywnych, zawieszonych i zamkniętych), o 1,9 tys. więcej niż na koniec ub.r. Na statystyki mają wpływ wierzytelności zgłoszone do rejestru dłużników prowadzonego przez BIG InfoMonitor oraz widoczne w bazie BIK opóźnione o min. 30 dni na kwotę co najmniej 500 zł kredyty.

– Kredyty psuły się ostatnio w największym stopniu w mikro firmach z branż usługowej i handlowej. W przypadku małych i średnich przedsiębiorstw wzrosła wartość kredytów przeterminowanych w handlu i produkcji. Poprawę terminowej obsługi swoich zobowiązań kredytowych odnotowały natomiast firmy usługowe i budowlane. Wielkość przedsiębiorstwa ma spore znaczenie dla jakości obsługi kredytów. Im mniejsza skala działalności, tym większe są problemy ze spłatą rat i innych zobowiązań – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Liczba raportów sprawdzających firmy wzrosła o jedną piątą

– Niestety warunki gospodarcze nie sprzyjają biznesowi i dane na temat zaległości są tego najlepszym dowodem. Pogarsza się kondycja finansowa firm, spada też wzajemne zaufanie. Przedsiębiorcy stają się ostrożniejsi, gdy w grę wchodzi sprzedaż z odroczoną płatnością i częściej niż wcześniej decydują się sprawdzać kontrahentów, czy ci nie są dłużnikami. W tym roku liczba pobieranych przez biznes raportów o innych firmach, w porównaniu z zeszłym rokiem, wzrosła o 20 proc. – dodaje Sławomir Grzelczak.

Powodów by sprawdzać jaka jest kondycja płatnicza klienta i dostawcy, którego niesolidność też może mocno zaszkodzić, nie brakuje. Wystarczy podać, że w transporcie od początku roku przybyło 1,2 tys. niesolidnych dłużników, a w przemyśle i działalności profesjonalnej i naukowej po ponad 600. Nawet w budownictwie, gdzie suma zaległości zmieniła się tylko nieznacznie, firm z przeterminowanymi zobowiązaniami jest o ponad 500 więcej niż na koniec 2022 r. Długi piętrzą się i czekają na poprawę płynności finansowej głównie w przedsiębiorstwach z obszaru Działalności profesjonalnej, naukowej i technicznej (m.in. holdingi, architekci, doradztwo, badania i rozwój oraz projektanci). Zaległości tej branży wzrosły o 15 proc., czyli dwa razy bardziej niż ogółu firm. Ponad 11 procentową zmianę odnotowały biznesy z kategorii Informacja i komunikacja, 10 procentową – Transport oraz Obsługa rynku nieruchomości, ponad 9 procentową – Przemysł i Handel, a niewiele mniej Zakwaterowanie i gastronomia.

– Na razie nie zanosi się, by w najbliższym czasie pojawiły się powody do poprawy sytuacji, szczególnie firm skupionych na sprzedaży na rynku wewnętrznym, bo konsumpcja wciąż utrzymuje się na niższym poziomie niż w zeszłym roku. Obecnie o lepszych perspektywach mogą myśleć co najwyżej wspierani słabym złotym eksporterzy oraz część firm budownictwa, korzystająca na ożywieniu, jaki wywołał Kredyt 2 proc. – przewiduje Sławomir Grzelczak.

Jak podaje GUS, we wrześniu reprezentanci branż – Przemysł, Budownictwo, Handel hurtowy, Handel detaliczny, Transport i gospodarka magazynowa, Zakwaterowanie i gastronomia, Informacja i komunikacja, Finanse i ubezpieczenia – ocenili koniunkturę podobnie lub gorzej niż przed miesiącem. I wszędzie poza handlem detalicznym, wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury znajduje się poniżej średniej długookresowej. W skali roku w większości prezentowanych obszarów gospodarki coraz bardziej dokucza niedostateczny popyt (przede wszystkim w zakwaterowaniu i gastronomii) oraz wysokie koszty zatrudnienia. Zmalało natomiast poczucie niepewności ogólnej sytuacji gospodarczej, choć nadal utrzymuje się ono na wysokim poziomie. Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej donosi z kolei o rekordowej liczbie ogłaszanych każdego miesiąca restrukturyzacji firm. Dłużnicy najczęściej uruchamiają postępowanie o zatwierdzenie układu w trybie uproszczonym.

Ponad połowa firm handlowych ma problemy z terminowym uzyskaniem płatności od kontrahentów

Nie bez znaczenia dla kłopotów z regulowaniem zobowiązań jest to, jak wygląda ściągalność należności, a ta ostatnio nieco się poprawiła, ale niestety nie wszystkim. W porównaniu z II kw. odsetek firm skarżących się, że w ostatnim półroczu musieli czekać co najmniej dwa miesiące na płatność, spadł z 42 do 35 proc., wynika z cyklicznych badań sektora MŚP wykonanych przez Instytut Keralla Research dla BIG InfoMonitor. Zmiana to głównie zasługa budownictwa, gdzie udział podmiotów informujących, że mają tego typu problemy spadł do rekordowo niskiego poziomu 9 proc. Poprawę zgłaszają też firmy usługowe, gdzie w II kw. problemy miało ok. 40 proc. firm, a w kolejnym 23 proc.

W pozostałych sektorach sytuacja była zbliżona do tej z wiosny, w przemyśle co trzecia firma zmagała się z niesolidnymi klientami, w transporcie niemal 4 na 10, a w handlu ponad połowa. W ostatniej z branż od dłuższego już czasu rozliczenia B2B przedstawiają się najgorzej. Choć według cokwartalnego badania Skaner MŚP na temat zatorów płatniczych, niemal każda firma, bo ok. 90 proc. informuje, że ma klientów, którym zdarza się płacić po terminie. Do sytuacji, w której opóźnienia przekraczają 30 dni dopuszcza co druga, a problemów ciągnących się dłużej niż 60 dni doświadcza więcej niż w co trzecia. – Choć cierpliwość to ogromna zaleta, w takich sytuacjach zupełnie się nie sprawdza. Czekanie pokazuje jedynie, że ktoś może sobie pozwolić na przekładanie naszej faktury na później, a pieniądze w pierwszej kolejności dostają ci, którzy się o nie upominają: firmy, które na swoich fakturach mają pieczęć informująca, że w razie braku spłaty dłużnik zostanie wpisany do rejestru dłużników BIG; firmy, które dzwonią, rozmawiają, informują, że mogą wpisać kontrahenta do rejestru dłużników, czy przedsiębiorcy wysyłający wezwanie do zapłaty z zapowiedzią wpisu do rejestru, co zresztą naprawdę nieźle działa. Prawie połowa odzyskuje pieniądze w ciągu 14 dni od wysłania wezwania, pokazują badania wśród MŚP – mówi Sławomir Grzelczak.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!