Zakończył się prestiżowy rajd Dakar, uznawany jest za jeden z najtrudniejszych do ukończenia. Przeciwności na pustyniach Arabii Saudyjskiej nie brakuje. Wysokie temperatury, piasek z każdej strony i problemy techniczne to tylko niektóre z trudności, które czekały na śmiałków tego wyścigu.
Polska firma z Pszczyny ponownie przygotowała ciężarówki na Dakar
Podobnie jak w ubiegłym roku, także podczas Dakaru 2024 wystartowały ciężarówki zestrojone przez pszczyński Techtir. Z dwóch drużyn czeskiej ekipy FeshFesh do mety dojechała tylko jedna. To zespół hiszpański w składzie: Albert Llovera , Margot Llovera, Marc Torres. Druga z drużyn zakończyła swoją przygodę podczas 3 etapu. Samochód nie wytrzymał warunków i utknął na wydmach. Został wyciągnięty stamtąd po 2 dniach.
Drużyna Alberta Llovery także przechodziła swoje trudne momenty. W przedostatnim dniu rajdu samochód przestał dostawać mocy.
– Zadzwonili do mnie w czwartek. Sprawdziliśmy telefonicznie co się dało. Problemem nie był sterownik, ani kwestia paliwa. Okazało się, że problemem był mocno pęknięty kolektor ssący. Nigdy nie widziałem kolektora w takim stanie. Ekipie udało się naprawić to na miejscu i ostatecznie dojechali na metę na 15 miejscu. W przypadku takiej usterki to naprawdę ogromne szczęście. – mówi dyrektor techniczny Techtir, Bartosz Woźnikowski.
W trakcie rajdu nie brakowało także polskich akcentów. W klasie Challenger udział wzięły dwie drużyny: Eryk Goczał i Oriol Mena oraz Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk. Przez pierwsze 5 etapów ekipa Eryka była na prowadzeniu. Niestety po 6 etapie Goczałowie zostali zdyskwalifikowani za użycie sprzęgła karbonowego. Obie drużyny nie zgadzają się z decyzją sędziów, ale nie mogły kontynuować swojej przygody. W Dakarze w klasie Car udział wzięli Magda Zając i Jacek Czochor. Nie zabrakło także wielokrotnego uczestnika, Krzysztofa Hołowczyca, który skończył rajd na 33 miejscu.
Rajd Dakar jest sprawdzianem zarówno dla sprzętu jak i ludzi. Niejednokrotnie zawodnicy muszą rezygnować z kolejnych etapów z powodu usterek technicznych albo z przyczyn zdrowotnych. Ludzie, którzy biorą w nim udział to prawdziwi tytani.
Komentarze