W ostatnich latach znacząco wzrosła liczba obcokrajowców pracujących dla polskich firm transportowych. Jak pokazują dane z raportu „Rynek pracy kierowców w Polsce”, takie zainteresowanie kierowcami z zagranicy wynika ze zbyt małej liczby pracowników dostępnych na polskim rynku. Co to oznacza?
Szacuje się, że w Polsce niedobór ten sięga ok. 100 000 kierowców zawodowych. W konsekwencji spółki transportowe zmuszone są do dostosowania swoich ofert pracy do potrzeb pracowników z zagranicy. Niewystarczająca liczba polskich kierowców zawodowych, to jeden z głównych tematów Spotkania Transportowego, organizowanego w ramach wiosennej edycji targów Transportu i Spedycji Transportex w Sosnowcu.
Podczas spotkania, które odbyło się 26 kwietnia eksperci branży transportowej debatowali między innymi nad głównymi przyczynami małej dostępności kierowców. Jak wynika z raportu „Rynek pracy kierowców w Polsce” obecnie na polskim rynku powstała luka na poziomie ok. 100 000 brakujących pracowników. Specjaliści wskazują, że deficyt spowodowany jest głównie wysokimi kosztami i skomplikowanym procesem uzyskiwania uprawnień, a także wieloma wymaganiami formalno-prawnymi.
Kierowca zawodowy, który wchodzi na rynek pracy musi liczyć się z poniesieniem kosztów rzędu 10 000 zł. To suma pieniędzy, która przeznaczana jest na otrzymanie obowiązkowych uprawnień do prowadzenia samochodów ciężarowych. Polskich kierowców zniechęca taki wydatek, dlatego coraz mniej z nich decyduje się na zatrudnienie w zawodzie. Ze względu na brak stabilnego zespołu, firmy transportowe zmuszone są do posiłkowania się pracownikami z zagranicznych rynków, a tym samym dostosowania się do potrzeb obcokrajowców.
– Szacuje się, że ponad 20 proc. obecnie zatrudnionych kierowców rozważa zmianę pracy w przeciągu 3 miesięcy. W obliczu tych danych i znaczącego niedoboru kierowców, polskie firmy transportowe posiłkują się pracownikami spoza naszego kraju, w głównej mierze ze wschodu. Głównym problemem okazują się jednak bariery językowe. W takich sytuacjach, to od właścicieli spółek wymaga się, aby dostosowali oni oferty pracy do potrzeb zatrudnianych kierowców z zagranicy – mówi Kamil Korbuszewski, Dyrektor Działu Sprzedaży GBOX.
Jak wskazuje ekspert, branża transportowa w Polsce coraz częściej sięga po rozwiązania telematyczne, umożliwiające właścicielom, spedytorom oraz kierowcom komunikację w językach obcych. Co więcej, opcje takie jak zdalne pobieranie danych z karty kierowcy i tachografu czy dokumentowanie przekraczania granic są w stanie ułatwić bądź zdjąć z kierowców szereg obowiązków formalnych.
– Przy zatrudnieniu obcokrajowców istotne jest, aby wszystkie obowiązki i ustalenia formalne zostały w pełni zrozumiane przez obie strony, zarówno pracodawcę, jak i pracownika. Wyjaśnienie skomplikowanych przepisów w zakresie czasu pracy kierowcy w języku obcym może przysporzyć wielu nieporozumień. Właściciele firm transportowych powinni zwrócić na to szczególną uwagę i dążyć do jak największej automatyzacji niektórych procesów – doradza Kamil Korbuszewski.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Kryzsztof, 2 maja 2017, 10:41 1 0
Brak kierowców to tzw robienie wody z mózgu.
Jeżeli kierowca ma płatne za przejechane kilometry, z tzw stawką minimalną, to proszę powiedzieć, gdzie po drodze jest bezpieczeństwo. Każdy z nich będzie gonił na złamanie karku aby wyrobić odpowiednią stawkę.
Stąd uciekają i nie chcą tak pracować. Przyjdą na ich miejsce kierowcy ze wschodu i na nich to czekają
Odpowiedz
Trucker, 6 marca 2018, 9:09 0 0
Kierowcow brakuje bo transport się rozwija bardzo szybko. Niby na drogach aut duzo a jednak w firmach braki nawet u nas w m&w spedition poszukuje się przewoźników z własnymi autami. Zawsze mozna przyjsc sprobowac na miesiac probny moze akurat
Odpowiedz