„To nie jest oczywiste, że globalne i postępowe firmy dbają o well-being pracowników” – rozmawiamy z Danielą Sobieszek, która po dwóch latach przerwy ponownie połączyła siły z DKV Mobility, by objąć stanowisko głównego menedżera polskiego zespołu.
Objęła Pani pieczę nad relacjami polskiego oddziału z klientami. Co sprawiło, że przystąpiła Pani do konkursu o to stanowisko?
Główną przyczyną był fakt, że DKV Mobility jest organizacją, która nie tylko dba o wyniki sprzedażowe, ale też o to, jak pracownicy czują się w tej organizacji, co chcą do niej wnieść. Tutaj naprawdę słucha się pomysłów, firma daje przestrzeń do wypowiadania się na każdy temat. To nie jest takie oczywiste – nawet w dużych, etycznych korporacjach, rzadko dba się o mindset pracowników. O to, jacy są, o indywidualnie podejście do każdego.
Czy jest coś, co Panią zdziwiło po powrocie do firmy?
Na pewno to, jak silnie firma rozwinęła się cyfrowo. Pracujemy teraz na jednej z najwyższych wersji systemu Dynamics, jeśli chodzi zarządzanie kontaktami z klientem. Wszystkie procesy są zautomatyzowane i działają błyskawicznie, dostarczając nam dokładnie tego, czego potrzebują w danej chwili firmy transportowe. W obszarze produktów DKV Mobility wchłonęło szereg europejskich liderów technologicznych. Mamy aplikację do płacenia mobilnie na stacjach wielu marek, integrujemy telematykę z opłatami drogowymi, klient ma w swoich rękach narzędzia do „wyklikania” tego, co potrzebuje w czasie rzeczywistym. To już nie melodia przyszłości, to dzieje się dzisiaj.
Polacy są znacznie ponad średnią europejską, jeśli chodzi o czas, ale i emocje, jakie poświęcają pracy. Jakie są Pani obserwacje?
W pracy spędzamy lwią część naszego życia, dlatego tak istotne jest, jak jesteśmy w niej traktowani. Biuro to nie twierdza, tylko miejsce do życia. Jeśli ktoś chce przychodzić tu z psem, nie ma z tym problemu, sama wiem jaką radość sprawia mi moja Dzidzia (8 – letni labrador) plącząca się między nogami. Jeśli pojawia się problem z opieką kilka godzin nad dzieckiem, mamy miejsce, gdzie dzieciaki mogą spędzić czas, pograć, poodrabiać lekcje, są hamaki, pufy czy piłkarzyki. To jest normalne, każdy z nas ma przecież prywatne życie.
Ważny jest dobry duch w zespole, który pozytywnie napędza. Dlatego najbardziej cenię wśród ludzi różnorodność, pomysły i inicjatywy. Każdy jest inny i zależy mi, aby mógł na wielu poziomach rozwijać swoje zdolności.
A co z wynikami sprzedaży? Presja konkurencji na rynku transportowym jest bardzo silna.
To jest tak, że kiedy naprawdę lubimy to, co robimy – i czujemy się doceniani za to, kim jesteśmy – praca nabiera innego charakteru. Jeśli pracujemy w spokoju i w poczuciu wzajemnego szacunku, to taka atmosfera przekłada się na relacje z klientem. A przecież o to chodzi, by DKV Mobility w najlepszy możliwy sposób mogło wspomagać swoich klientów. Zarówno nowoczesnymi rozwiązaniami, jak i wsparciem dedykowanych, świetnych ludzi, którzy wierzą w to, co robią.
Myślę, że kluczem jest rozwój realizowany w taki sposób, aby każdy mógł znaleźć swój profil i tempo. Dzielimy się wiedzą też na poziomie europejskim – nie na papierze, ale osobiście – dzięki częstym spotkaniom i wspólnym projektom. Mamy w zespole dedykowaną osobę, która proponuje pracownikom różne rodzaje szkoleń, wspiera talenty, wspólnie budujemy bibliotekę z ciekawymi pozycjami w naszej specjalizacji. Sama lubię spojrzeć na książki, które zainspirowały zawodowo naszych kolegów.
Skąd w Pani życiu kierunek motoryzacja?
Auta od zawsze mnie pasjonowały. Miałam w młodości taką myśl, żeby stworzyć warsztat dla kobiet, gdzie będzie się mówiło „po ludzku”. Chciałam iść do szkoły samochodowej, uwielbiałam części i działanie mechaniki, elektryki pojazdów. Samochody to mój konik, dużo czytam, śledzę nowinki techniczne, myślę o tym, gdzie zmierza motoryzacja przy tak wielu dostępnych dziś technologiach. W kontekście rozwoju technologicznego DKV Mobility, zajmuje mnie integracja know-how karty paliwowej z telematyką. To, jakie możliwości daje łączenie platform, integracja opłat drogowych ze śledzeniem pojazdów i systemami transakcyjnymi. Wkroczyliśmy w epokę big data, internetu rzeczy i wzajemnego przenikania wielkich systemów informatycznych. Z tej drogi nie ma odwrotu i to najbardziej mnie fascynuje.
Czyli jednak można, a może nawet trzeba, łączyć pasję z zawodem…
Tak, to zupełnie inny komfort pracy. Moją ambicją było poszerzenie wiedzy z zakresu zarządzania. Doświadczenie na stanowiskach menedżerskich zdobywałam w wielu międzynarodowych firmach, jak OLX, Expander czy Aviva, w których zarządzałam kilkudziesiecioosobowymi zespołami. Z DKV Mobility związana jestem od 2017 roku i tu odnalazłam swoje miejsce. Przygodę z firmą zaczęłam od stanowiska telesales expert, co dziś pozwala mi dobrze rozumieć zespół, którym zarządzam. Po trzech latach opuściłam szeregi, by poświęcić czas na szkolenia i poszerzenie kompetencji. Wróciłam ze zdwojoną mocą i znacznie szerszym doświadczeniem. Teraz, jako Country Team Manager CS&TS, odpowiadam za budowanie zespołów sprzedażowych. Dbam o pozyskiwanie klientów i ich obsługę na najwyższym poziomie.
Jakie są Pani ambicje na najbliższy rok?
Będę wspierać rozwój firmy w kierunku tworzenia nowych rozwiązań dla flot aut osobowych. To wyzwanie dla zespołów sprzedażowych, które mają coraz więcej ciekawych faktów do przekazania klientom. Z jednej strony, firma dynamicznie buduje ofertę dla aut elektrycznych. Mamy w Europie sieć ponad pół miliona ładowarek, dostępnych przy użyciu jednej karty paliwowej DKV Card +Charge, z czego w Polsce aż 2400 punktów marek takich: GreenWay, EV Plus, EV Box, LMS PL, lonity or PowerDot. Dla flot, obok korzystnych cen paliw argumentem jest to, że nasza sieć stacji jest niezwykle gęsta. W samej Polsce to około 5000 lokalizacji, obejmujących marki wszystkich głównych koncernów, ale też kilka tysięcy stacji prywatnych, ze sprawdzoną, wysoką jakością paliw. Tu ceny są oparte na stawkach hurtowych, więc mamy czym przyciągać nowych klientów.
Czyli czas na jeszcze ciekawsze rozwiązania DKV Mobility dla osobówek i małych firm?
Dokładnie tak.
Komentarze