W czterech Solarisach Urbino 10,9 LE dostarczonych do niemieckiego Karlsruhe, jak nigdzie indziej, liczy się każdy centymetr. Ich wysokość trzeba było ograniczyć do jedynie 2720 mm. Choć są najniższymi autobusami polskiej marki w historii, technologicznie spełniają najwyższe standardy.
Specjalną konstrukcję Solarisów wymusił tunel łączący dzielnice Beiertheim i Bulach biegnący pod trasą szybkiego ruchu. Jego wysokość uniemożliwia kursowanie tradycyjnych autobusów miejskich. Solaris, zgodnie ze zleceniem, specjalnie przeprojektował Urbino 10,9 LE. Zmiany dotyczą oczywiście wysokości pojazdu, którą ograniczono do 2720 mm (o 330 mm mniej od standardowej wersji).
Mimo konieczności dopasowania autobusu do istniejącej infrastruktury, wysokość wnętrza udało się zwiększyć do 2290 mm (o 45 mm więcej). Osiągnięto to dzięki przeniesieniu klimatyzacji do wnętrza Urbino. Konstruktorzy Solarisa przenieśli większość elementów klimatyzacji, w celu utrzymania wysokiego komfortu podróży, na ścianę tylną, gdzie zazwyczaj znajduje się szyba. Układ klimatyzacji zaprojektowany w całości przez polskiego producenta, zapewnia chłodzenie zarówno przestrzeni pasażerskiej, jak i miejsca pracy kierowcy. Ten nowatorski projekt powstał w oparciu o komponenty firmy Spheros.
Niskowejściowe Solarisy Urbino 10,9 LE dla miejskiego przewoźnika Verkehrsbetriebe Karlsruhe GmbH napędzane są silnikami Cummins ISB6.7E6 280B o pojemności 6,7 litra i mocy 277 KM. W codziennej pracy kierowcę wspomaga szereg systemów bezpieczeństwa: ABS, ASR (Advanced Vehicle Control Systems, system kontroli trakcji), EBS (Electronic Braking System, elektroniczny układ hamulcowy) i ESC (Electronic Stability Control, elektroniczny system stabilizacji toru jazdy).
To kolejna dostawa podpoznańskiego producenta do Karlsruhe. Począwszy od 2012 roku trafiło tam już trzynaście Solarisów, w tym jeden dwunastometrowy InterUrbino. Kolejne cztery wyjątkowe, szyte na miarę, egzemplarze Urbino 10,9 LE przyjadą do klienta w grudniu 2015 roku.
Komentarze