Ciężki sprzęt wjechał do obozowiska imigrantów w Calais, nazywanego “dżunglą”. Oprócz prowizorycznych domów, z powierzchni ziemi zniknęły też meczet, kościół i szkoła. Działania mają na celu stworzenie strefy buforowej między obozowiskiem a drogą do portu.
„Dżunglę” zamieszkuje około 5 000 imigrantów, którzy chcą przedostać się z Calais do Wielkiej Brytanii. Wyburzenia na terenie obozowiska są częścią planu francuskich władz, zakładającego stworzenie 100-metrowej strefy buforowej między „dżunglą” a drogą prowadzącą do terminalu w Calais.
Grupa wolontariuszy L’Auberge poinformowała, że przed wjazdem buldożerów policja deklarowała, że nie zburzy meczetu, kościoła i szkoły. Imigrantom pozostawiono godzinę na opróżnienie i opuszczenie budynków. Według BBC, pastor kościoła starł się z policją podczas wyburzeń. Meczet był już opuszczony i nie było protestów przeciwko jego zburzeniu. Francuskie władze zapewniają, że imigranci mogą zbudować nowe kościoły i meczety.
Francuskie władze podkreślają, że nikt nie ucierpiał wskutek wyburzeń. Pojawiły się jednak niepotwierdzone doniesienia o użyciu przez policję gazu pieprzowego w celu umożliwienia pracy buldożerom.
Władze zachęcają imigrantów mieszkających w obozowisku, by skorzystali z wioski stworzonej dla nich z kontenerów transportowych. 125 kontenerów wyposażono w elektryczność, ogrzewanie i łózka. Każdy z nich może pomieścić 12 osób. Około 1000 imigrantów skorzystało z francuskiej propozycji – pozostali odmówili i dalej zamieszkują „dżunglę” w namiotach.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Krakus, 10 lutego 2016, 12:00 0 0
Strefa buforowa + CKM-y
Odpowiedz