Dwie dekady Solarisa

22 marca 2016, 12:25

Dwadzieścia lat temu z fabryki w Bolechowie koło Poznania wyjechał pierwszy niskopodłogowy autobus miejski. Załogę przedsiębiorstwa tworzyło wówczas 36 osób, dziś – 2500. W pierwszym roku z fabryki wyjechało 56 pojazdów, dziś – nawet 14 tysięcy.

1996-2001: Własna fabryka

22 marca 1996 roku z fabryki w Bolechowie wyjechał pierwszy autobus miejski. Młoda spółka Neoplan Polska założona przez Krzysztofa i Solange Olszewskich zdobyła zamówienie na dostawę siedemdziesięciu dwóch autobusów do Poznania. Od 1994 roku inżynier Krzysztof Olszewski prowadził w Polsce Biuro Sprzedaży Neoplana. To on wprowadził autobusy niskopodłogowe na polski rynek, który w latach dziewięćdziesiątych był spragniony nowoczesności i rozwijał się w przyspieszonym tempie.

W ciągu kolejnych pięciu lat od produkcji pierwszego Neoplana wszystko potoczyło się bardzo szybko. Zamówienia spływały z całej Polski, a zatrudnienie młodej spółki wzrosło prawie piętnastokrotnie. Przedsiębiorstwo w błyskawicznym tempie opanowało krajowy rynek autobusowy. Fabrykę w Bolechowie do 2001 roku opuściło niemal siedemset pojazdów. Coraz szersza gama oferowanych produktów była jedną z podstawowych przewag konkurencyjnych, ale firma wygrywała także możliwościami technicznymi i doskonałym wyczuciem rynku.

Pod koniec XX wieku Olszewscy zbudowali własny, nowoczesny autobus. Opracowali zupełnie nową konstrukcję szkieletu ze stali nierdzewnej, która miała sprostać wymagającym warunkom drogowym i klimatycznym Polski. Wraz z premierą Solarisa Urbino w 1999 roku firma wkroczyła na ścieżkę przyspieszonego rozwoju. Produkt wymyślony i zbudowany w Bolechowie okazał się strzałem w dziesiątkę i szybko stał się najchętniej kupowanym autobusem miejskim w kraju. Po roku od premiery Solaris wyjechał na ulice Europy, najpierw do Czech i Słowacji, a niedługo potem zadebiutował w Niemczech. Klienci z zagranicy na początku podchodzili do polskich autobusów ostrożnie, ale z rosnącym zaciekawieniem.

2001-2006: Solaris rośnie w siłę

W nowe tysiąclecie przedsiębiorstwo wkroczyło jako Solaris Bus & Coach. Od tego momentu firma należała już tylko do rodziny Olszewskich, zaś fabrykę w Bolechowie odjeżdżały jedynie autobusy marki Solaris. Kolejne lata przyniosły producentowi mnóstwo kontraktów, w tym kilka ogromnych i strategicznych dla rozwoju przedsiębiorstwa.

Podczas gdy do 2001 roku z Bolechowa za granicę wyjechało 7 autobusów, pod koniec 2005 jeździło ich już ponad tysiąc w siedemnastu państwach Europy. W 2003 roku 260 autobusów zamówiło miejskie przedsiębiorstwo komunikacyjne w Berlinie i to ten przetarg uważa się za jeden z najważniejszych w historii Solarisa. Kontrakt otworzył dla polskiego producenta na oścież drzwi do Europy. Od tej chwili niezawodne i nowoczesne Urbino zaczęły podbijać ulice miast i miasteczek Zachodu, który nie wątpił już, że warto inwestować w polską technologię.

Podpoznańskie autobusy sprawdziły się doskonale także na bardzo wymagającym, szwajcarskim rynku. Ze względu na swoje wysokie wymagania uznawany jest on za swoisty papierek lakmusowy w kwestii jakości. Solange i Krzysztof Olszewscy systematycznie powiększali niskopodłogową rodzinę Urbino, wzbogacając portfolio nie tylko o rozmaite długości pojazdów, ale i o coraz bardziej innowacyjne pozycje. W tym okresie Solaris postawił też pierwszy krok na ścieżce elektromobilności, prezentując niskopodłogowy i bezemisyjny trolejbus Trollino, wprowadził do produkcji także nowy, ekologiczny rodzaj napędu – zasilany gazem ziemnym CNG.

2006-2011: Era innowacji

W 2006 roku Solaris pokazał światu autobus hybrydowy Solaris Urbino Hybrid. Krzysztof Olszewski podczas premiery powiedział „Diesel umarł. Niech żyje elektryczność!”. Ekologiczny transport publiczny z roku na rok stawał się oczkiem w głowie przedsiębiorstwa i to właśnie rozwojowi tego obszaru producent poświęcał coraz więcej uwagi.

Trzy lata później Solaris zaprezentował swój pierwszy tramwaj Tramino. Jednak aby jednak wyznaczać nowe trendy w komunikacji publicznej, należało patrzeć naprzód – w 2011 roku z fabryki wyjechał pierwszy polski całkowicie elektryczny autobus, czym przedsiębiorstwo śmiało rzuciło wyzwanie innym producentom.

Do 2011 roku Urbino z charakterystyczną asymetryczną szybą były obecne na 21 rynkach, wyjechały także w takie zakątki świata jak Dubaj czy wyspa La Reunion nieopodal Madagaskaru. W dobie największego kryzysu finansowego początku XXI wieku Solaris przekroczył liczbę 1000 dostarczonych pojazdów w jednym roku. Olszewskich w polskiej prasie okrzyknięto „Królami Autobusów”.

2011-2016: W stronę zrównoważonego rozwoju

Bezszelestne Urbino electric, wyposażone w różne systemy ładowania i rodzaje baterii, zdobywały kolejne europejskie miasta. Oprócz rozwoju pojazdów bateryjnych, Solaris silnie pracował nad zmianą generacyjną Urbino. W 2014 roku, dokładnie dekadę po premierze poprzednika, przedsiębiorstwo odsłoniło zupełnie nową konstrukcję autobusu, który od samego początku zdobywał znakomite recenzje na rynku. Futurystyczny design nowego Urbino przyciąga wzrok, zwracają uwagę rozwiązania techniczne.

Dwadzieścia lat spowodowało, że Solaris wyrósł na dojrzałe i odpowiedzialne społecznie przedsiębiorstwo. Firma prowadzi własną Fundację Zielony Jamnik, dla najmłodszych dzieci pracowników otworzyła żłobek i wspiera szkolnictwo zawodowe poprzez klasy patronackie. We współpracy z uczelnią wyższą kształci fachowców w ramach studiów dualnych. Dla kierowcom swoich autobusów organizuje szkolenia, aby jak najefektywniej korzystali z ich możliwości i tym samym dbali o bezpieczeństwo pasażerów.

W ciągu dwóch dekad Solaris stał się symbolem polskiego sukcesu. Podpoznańskie fabryki opuściło ponad 14 tysięcy autobusów i tramwajów, które jeżdżą w ponad 600 miastach.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!