Do niedawna określany był nadzieją polskich skoków narciarskich, został nawet sensacyjnym liderem Pucharu Świata. Dziś wyrzucony z kadry narodowej, zarabia na życie jako kierowca.
Krzysztof Biegun jest znany fanom polskiego sportu głównie z sensacyjnego zwycięstwa w konkursie skoków w Klingenthal. Były to pierwsze zawody sezonu zimowego, przez co skoczek stał się automatycznie liderem Pucharu Świata. Potem było już tylko gorzej, a forma zawodnika pikowała w dół. Kilka dni temu 23-latek został oficjalnie wydalony z kadry B polskich skoczków narciarskich. Od dłuższego czasu zmagał się z problemami z utrzymaniem wagi, a także brakiem środków finansowych umożliwiających profesjonalny trening oraz godne życie.
Problemy finansowe zmusiły Bieguna do poszukania pracy poza skocznią. Według informacji podanych przez Onet.pl, zawodnik przez ostatni rok dorabiał jako dostawca pizzy. Niestety jednak rozbił swój samochód i został zmuszony do szukania nowego zatrudnienia. Trafił do firmy świadczącej usługi transportowe. Obecnie znajduje się w trzytygodniowej trasie po Europie. Oprócz rozwożenia towaru odpowiedzialny jest także za jego rozładunek oraz sporządzanie dokumentacji.
Nie wiemy, w jakim kierunku potoczą się dalsze losy skoczka. Nie wyklucza on zarówno powrotu na skocznię po przerwie, jak i definitywnego zakończenia kariery. Czy wówczas zdecyduje się pójść na kurs i zająć się prowadzeniem większych zestawów?
Życzymy Krzysztofowi Biegunowi powrotu do sportu i odnoszenia dalszych sukcesów. Ma dopiero 23 lata, zatem wiele jeszcze może osiągnąć. Gdyby jednak zdecydował inaczej, z pewnością społeczność kierowców ciepło przyjmie go w swoje szeregi.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Krakus, 17 października 2017, 8:33 0 0
Tak w PZN niszczy się talenty...
Odpowiedz
NorbS, 17 października 2017, 8:45 1 -2
Czasami talenty niszczą się same...
Odpowiedz
Anonim, 17 października 2017, 9:42 0 0
trzymaj się Krzysiek!!!
powodzenia
Odpowiedz