Podczas zeszłotygodniowej akcji kontroli urządzeń rejestrującej czas pracy kierowcy, inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Kielcach odkryli przypadek fałszowania zapisów tachografu poprzez ingerencję z wykorzystaniem złącza diagnostycznego pojazdu (gniazda OBD).

W czasie przeprowadzanych kontroli przy wykorzystaniu nowoczesnych zestawów diagnostycznych, w jednym z kilkunastu skontrolowanych pojazdów znaleziono urządzenie elektroniczne, które miało za zadanie manipulowanie wskazaniami tachografu. Jak się okazało, nie był to pierwszy tego typu przypadek w Polsce, ponieważ już miesiąc temu inspektorzy z Gorzowa Wielkopolskiego odkryli podobny przypadek.

Nowy sposób oszustwa nie jest zbyt wyszukany – swoim wyglądem przypomina wyłącznik,  pendrive, niewielką przejściówkę, którą podłącza się do złącza OBD. “Praca” urządzenia polega na ograniczaniu ilości wskazywanych błędów w tachografie – na przykład usterki nadajnika, przerwaniu zabezpieczeń lub przerw w zasilaniu.

Początkowo lubuski Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego planował nie informować o odkryciu i dokonać dokładnego badania urządzenia, jednak wszystko wyszło na jaw za sprawą kontroli w okolicach Kielc. Inspektorzy są też przekonani, że nie są to odosobnione przypadki, jednak na chwilę obecną trudno je odkryć podczas podstawowej kontroli. Podejrzewają, że już niedługo proceder wykorzystywania tego rozwiązania będzie coraz powszechniejszy.

Wobec przewoźnika, którego pojazd został zatrzymany w Miedzianej Górze, wszczęte zostało postępowanie administracyjne. O podejrzeniu popełnienia przestępstwa została zawiadomiona prokuratura. Jeżeli kierowca wypiąłby urządzenie przed kontrolą, ingerencja w tachograf mogłaby nie zostać w ogóle wykryta.