Do karambolu na trasie A6, w okolicach Szczecina, doszło wczoraj w godzinach popołudniowych, między węzłami Kijewo i Dąbie. W zdarzeniu uczestniczyło 7 samochodów, w tym jedna ciężarówka, która spowodowała tę tragedię. Na miejscu zginęło 6 osób, natomiast rannych zostało 16. Samochody stanęły w płomieniach, co znacznie utrudniło akcję ratunkową.
Do szpitala, z objawami zatrucia dymem, trafił także kierowca ciężarówki. Nie został zatrzymany, jednak pozostaje do dyspozycji policji – z powodu braku możliwości przeprowadzenia przesłuchania nie postawiono mu jeszcze zarzutów, ale może być oskarżony o spowodowanie katastrofy w ruchu drogowym skutkującej śmiercią. Grozi za to od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Policja i prokuratura nie podają szczegółów dotyczących najbardziej prawdopodobnych przyczyn wypadku. Na miejscu przez kilka godzin po zdarzeniu przeprowadzane były oględziny i pomiary. Dopiero po zapoznaniu się i zbadaniu zebranych informacji będzie można wyciągać odpowiednie wnioski. Jedną z hipotez branych pod uwagę, uważaną za najbardziej prawdopodobną przyczynę tragedii, jest nadmierna prędkość ciężarówki – kierowca nie zdążył wyhamować przed znajdującymi się przed nim pojazdami osobowymi i uderzył w pierwszy z nich, po którym nastąpił “efekt domina”.
Kilka godzin po karambolu miał miejsce wypadek na tej samej wysokości jezdni, jednak na przeciwległym pasie. Zderzyły się tam dwa auta, jednak w tym przypadku na szczęście obyło się bez ofiar. Akcja ratunkowa wymagała od strażaków użycia sprzętu hydraulicznego do wyciągnięcia zakleszczonej wewnątrz pojazdu poszkodowanej osoby.
Komentarze