Fala upałów, która od kilku dni przetacza się przez Europę, jest dobrym przyczynkiem by uczulić przewoźników na to, jak w tak ciężkich warunkach transportować towar, w szczególności produkty szybko zbywalne, a więc żywność, by nie traciła ona na wartości.
Najczęstszym błędem, który może powodować uszkodzenie towaru z krótką datą ważności, jest wykorzystywanie agregatów chłodniczych niezgodnie z ich przeznaczeniem. W praktyce wygląda to tak, że przewoźnik używa urządzenia do transportu produktów w temperaturze 0’C, a decyduje się na przewóz towarów, które wymagają temperatury o 10 stopni Celsjusza niższej. Ważne więc, by decydować się na agregaty dostosowane do potrzeb przewożonego towaru. Jeżeli przewoźnik nie ma pewności, jaki agregat wybrać, warto skorzystać z porady eksperta.
Równie istotną kwestią jest stosowanie odpowiednich praktyk załadunku i rozładunku przewożonych dóbr. Zadaniem agregatu jest podtrzymać temperaturę, a nie schładzać towar na żądanie. Można posłużyć się przykładem arbuza zebranego w pełnym słońcu i temperaturze ponad 30 stopni. Załadowany zaraz po zebraniu plonu, dosłownie „jeszcze gorący” owoc spowoduje, iż agregat będzie pracował bardzo długo i może nie osiągnąć pożądanej temperatury. Prawidłowo jest najpierw schłodzić arbuza w lodówce lub chłodni do ok. 6 stopni Celsjusza i dopiero później go załadować – dzięki takiemu działaniu agregat utrzyma temperaturę przez cała trasę. Jeżeli jednak schłodzenie produktów w agregacie to jedyne wyjście, wymagane jest dobranie maksymalnie wydajnej jednostki i uważanie, żeby nie przemrozić towaru. Z kolei podczas rozładowywania naczepy lub busa trzeba pamiętać o najważniejszej rzeczy: wyłączeniu urządzenia na czas wyładunku. Jeżeli tego nie zrobimy, agregat całe zimne powietrze będzie wydmuchiwać na zewnątrz przez otwarte drzwi.
Przy okazji pracy podczas postoju, w szczególności w upalne dni, należy pamiętać, aby samochód stał w cieniu. Jeżeli obroty silnika oscylują w granicach 2000-2500, sprężarka powinna pracować z pełną wydajnością. I, co z pewnością może okazać się trudne, bo nie zależy w pełni od nas, w miarę możliwości warto unikać stania w korkach – wówczas zabudowa nie jest schładzana pędem powietrza, obroty silnika są w przedziale ok. 900-1200, a to jedynie połowa wydajności agregatu.
Aby uniknąć problemów technicznych, należy regularnie serwisować urządzenia chłodnicze. Brak systematycznej kontroli serwisowej oznacza spadek sprawności sprzętu, a w skrajnych przypadkach nawet jego uszkodzenie. Przykładowo: przewoźnik, który nie wymieni pasków na czas, może liczyć się z ich zerwaniem, w wyniku czego urządzenie momentalnie przestaje pracować; innym przykładem jest brak wymienionego na czas filtru freonowego – bez tego zabiegu agregat szybko traci swoją wydajność.
Niemal każdy agregat jest tak skonstruowany, że nie trzeba zmieniać jego ustawień na przykład z uwagi na nagłe skoki temperatury (z wyjątkiem agregatów naczepowych, gdzie wypada włączyć tryb pracy ciągłej). Zadanie kierowcy kończy się na ustawieniu właściwej temperatury i dopilnowaniu powyższych sugestii i dobrych praktyk. Ich wdrożenie gwarantuje dowiezienie na miejsce świeżych, pełnowartościowych produktów.
Autorem komentarza eksperckiego jest Paweł Gębka, New Business Manager w firmie Thermoplex.
Komentarze