Polacy coraz częściej wybierają zakupy bez wychodzenia z domu i – nawet po ustaniu pandemii – deklarują chęć korzystania z online’owych kanałów sprzedaży. To dobra wiadomość dla branży kurierskiej, która podczas wprowadzenia obostrzeń w dobie Covid-19, zanotowała skokowy wzrost zapotrzebowania na swoje usługi. Nie uchroniło jej to jednak przed problemem rosnących zaległości.
Jak wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, w ciągu roku dług firm kurierskich wzrósł o 5,7 mln zł do 67,4 mln zł. Kłopoty z terminowymi płatnościami ma co dziesiąta firma z tej branży. Co zatem stoi za problemem rosnącego zadłużenia branży kurierskiej?
Przeterminowane zaległości firm kurierskich, wobec dostawców czy finansujących je banków i instytucji leasingowych, z roku na rok wzrastają, nawet mimo boomu na zakupy online, jaki obserwujemy od początku pandemii. W 2022 roku przekroczyły kwotę 67 mln zł, wobec 57 mln zł dwa lata temu i 45,5 mln zł na koniec 2019 r.
– Rosnąca popularność tego typu usług sprawiła jednak, że na rynku szybko przybywa też nowych graczy, chcących spróbować swoich sił. W ciągu 3,5 roku liczba aktywnie działających firm kurierskich wzrosła o ponad 60 proc. do ok. 7 tys., jednak nie każde przedsiębiorstwo od razu dobrze sobie radzi, stąd powiększające się zaległości i spora skala problemów z terminowymi płatnościami w tej branży. W segmencie przesyłek kurierskich nie reguluje zobowiązań na czas, aż 10 proc. firm (aktywnych, zawieszonych i zamkniętych) . Pokazuje to, że dobra koniunktura w branży zleceniodawcy niestety wcale nie gwarantuje, że będzie on solidnym płatnikiem. Najczęściej problemów przysparzają małe podmioty, świadczy o tym m.in. stosunkowo niska średnia zaległość przypadająca na jednego dłużnika, 44,2 tys. zł – komentuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
W ujęciu regionalnym największe kwoty przeterminowanych zaległości osiągają przedsiębiorcy z województw mazowieckiego i śląskiego, jednak średnie najwyższe zadłużenie przypada na firmy z Świętokrzyskiego, kształtuje się w granicach 77 tys. zł. Z kolei wśród firm działających w danych regionach najczęściej kłopoty z terminowym opłacaniem faktur i rat kredytów mają przedsiębiorstwa kurierskie z woj. zachodniopomorskiego i pomorskiego oraz ze Śląska.
Jak wynika z danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej, ubiegły rok był wyjątkowo korzystny dla branży kurierskiej, dostarczano nawet 2 mln przesyłek dziennie. Kurierzy w 2021 pozostawali na fali pandemicznego trendu zakupowego i w najbliższych perspektywach nic nie zapowiadało, by miało się to zmienić. Jednak 2022 rok, na przekór prognozowanym wzrostom popularności sprzedaży online, przyniósł spowolnienie. Jak podaje GUS notowany od lutego br. spadek udziału e-commerce w handlu w Polsce dotknął najbardziej przedsiębiorstwa specjalizujące się w sprzedaży tekstyliów, odzieży i obuwia oraz mebli, RTV i AGD. Dodatkowo rentowność każdego kurierskiego kursu spada wraz z gwałtownym wzrostem cen. Rosnące koszty paliwa, energii, wynajmu przestrzeni magazynowych czy rat leasingowych sprawiają, że nawet utrzymanie obrotów na wysokim poziomie nie jest w stanie uchronić dostawców przed trudnościami finansowymi. Nie pomaga również fakt, że firmy, które korzystają z usług kurierów same borykają się z podobnymi problemami, nakręcając spiralę zadłużenia w sektorze przesyłek kurierskich.
Problem z wypłacalnością kontrahentów biznesowych, nie ma końca. Z najnowszego cokwartalnego badania “Skaner MŚP”, przeprowadzonego dla BIG InfoMonitor wynika, że trzeci kwartał 2022 roku przyniósł wzrost przeterminowanych płatności o ponad 30 i 60 dni. Aktualnie, przez ponad miesiąc, czeka na płatności za wystawione faktury 50,8 proc. firm z sektora MŚP, o 7,3 pkt. proc. podmiotów więcej niż w poprzednim pomiarze. Sytuacja wygląda podobnie jeśli chodzi o opóźnienia przekraczające 60 dni. Dziś takie przedawnienia w spływie należności deklaruje blisko 37 proc. przedsiębiorców, podczas gdy w poprzednim kwartale informowało o tym 30,2 proc. badanych (zwyżka o 6,5 pkt. proc. kw./kw.).
Pogarszają się nastroje przedsiębiorców. Aktualnie największe obawy wzbudza nie tyle trudność w zachowaniu płynności finansowej, co utrata rentowności biznesu, która w dłuższej perspektywie może doprowadzić do upadłości niejednego przedsiębiorstwa.
E-commerce i firmy kurierskie grają do tej samej bramki
W raporcie o stanie rynku pocztowego przygotowanym przez UKE, widać zależność między wzrostem wolumenu przesyłek zawierających towary nabywane przez konsumentów w transakcjach online a wartością rynku e-commerce, który w 2021 roku osiągnął 100 mld zł. Według analityków kolejne lata tylko umocnią pozycję sprzedaży online w handlu w Polsce, nawet pomimo nagłego załamania na rynku e-commerce w 2022 roku. Trudna sytuacja gospodarcza i wojna w Ukrainie poskutkowały znacznymi spadkami handlu elektronicznego na całym świecie, przy czym Europa zaliczyła aż 13 proc. obniżkę.
– Wygląda na to, że zakupy w sieci na dobre już zagościły w codzienności polskich konsumentów. Początkowa troska o własne bezpieczeństwo przerodziła się w wygodną i oswojoną już przez wielu formę zakupów. Widzimy również, że rosnący popyt na usługi kurierskie, sprawia, że na tym rynku pojawia się coraz więcej chętnych by spróbować swoich sił. Niestety nie każdy daje sobie radę i wielu z nich szybko trafia na listę dłużników, bo albo sami nie przykładają odpowiedniej wagi do ściągania należności od swoich zleceniodawców i potem nie mają, jak zapłacić swoim dostawcom, albo po prostu budują przewagę konkurencyjną kredytując się cudzym kosztem. Na pewno wysoki odsetek niesolidnych płatników w tej branży powinien być sygnałem ostrzegawczym dla potencjalnych zainteresowanych tego typu działalnością jak i powiązanego biznesu – zauważa Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
– Na pewno firmy kurierskie potrzebują w swoim portfolio klientów dobrze prosperujących i odpornych na nagłe zmiany gospodarcze, umożliwiając zachowanie płynności finansowej. Tym bardziej, że wzrost wartości rynku jest efektem dynamicznie rosnącej liczby przesyłek, a nie średniego przychodu na przesyłce, bo ten akurat spada – dodaje Sławomir Grzelczak.
Komentarze