Branża TSL (transport, spedycja, logistyka) należy do najszybciej rozwijających się sektorów polskiej gospodarki. Jak wynika z raportu “Transport drogowy w Polsce 2023”, transport busami o DMC nie przekraczającym 3,5 t jest bardzo istotną gałęzią tej branży.
Jaki udział w sektorze TSA mają dostawczaki?
Sektor TSL nie bez powodu nazywany jest papierkiem lakmusowym gospodarki. Ostatnie lata nie oszczędzały sektora TSL – wystarczy wspomnieć pandemię COVID 19, Brexit, wojnę w Ukrainie czy wreszcie zmiany związane z wdrażaniem Pakietu Mobilności.
Wprowadzanie w życie przepisów Pakietu Mobilności rodziło obawy o sytuację mikro i małych firm transportowych. Wyzwaniem stała się choćby kwestia licencji wspólnotowej. Firmom prowadzącym działalność gospodarczą za pomocą samochodów dostawczych o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t, wprowadzono wymagania formalne, które dotychczas obowiązywały jedynie przedsiębiorców dysponujących flotą pojazdów ciężarowych. Mimo początkowego chaosu informacyjnego i organizacyjnego, polska branża transportowa poradziła sobie z tym wyzwaniem.
Jak wynika z danych zaprezentowanych w raporcie “Transport drogowy w Polsce 2023” opracowanym na zlecenie związku pracodawców Transport i Logistyka Polska, za ponad połowę przychodów branży transportu drogowego odpowiada transport rejestrowany o DMC powyżej 3,5 t. Dlatego też większość uwagi mediów kieruje się wokół transportu pojazdami ciężkimi (zwłaszcza tymi o DMC powyżej 12 t). Warto jednak podkreślić, że aż za ponad 40 proc. przychodów branży transportu drogowego odpowiada transport nierejestrowany o DMC do 3,5 t. Przychody z tego rodzaju transportu wyniosły szacunkowo 80 mld zł (dla porównania przychody z całego sektora TSL wyniosły w 2022 roku 375 mld zł, w tym z transportu drogowego 190 mld zł). Jest więc to bardzo istotna część branży transportu drogowego w Polsce.
O tym, jak ważną rolę w sektorze TSL w Polsce i innych krajach europejskich pełni segment transportu lekkiego świadczy również wzrost liczby zarejestrowanych pojazdów o DMC do 3,5 t. Jak wskazują dane z raportu, w 2021 roku liczba zarejestrowanych w Polsce samochodów tego typu była prawie o jedną piątą wyższa niż średnia w latach 2013-2019. Wzrost ten nastąpił pomimo problemu z dostępnością tego typu pojazdów na rynku w owym czasie. Z kolei liczba rejestracji pojazdów o DMC między 3,5 a 12 t systematycznie spada zarówno w Polsce jak i w innych krajach Europy. Wyraźnie widać więc, że najszybciej rośnie liczba pojazdów lekkich oraz ciężkich, spada natomiast liczba tych o średniej DMC.
Firmy realizujące usługi transportowe pojazdami o DMC do 3,5 t do pozyskiwania zleceń używają giełd transportowych. Jedną z nich jest działająca od 13 lat platforma Clicktrans łącząca klientów prywatnych i biznesowych, którzy potrzebują coś przetransportować ze zweryfikowanymi przewoźnikami.
– Przewoźnicy rejestrujący się na naszej giełdzie to często mikrofirmy dysponujące lekkimi pojazdami o DMC do 3,5 t. Obecnie mamy ponad 32 tys. zweryfikowanych przewoźników oraz działamy na rynku polskim, niemieckim, hiszpańskim, brytyjskim i włoskim Co miesiąc przewoźnicy u nas mają dostęp do zleceń o wartości 68 mln zł. Są wśród nich meble, ładunki na paletach, samochody czy przeprowadzki. – mówi Michał Brzeziński, CEO Clicktrans.
Istotną częścią zleceń na giełdach transportowych takich jak Clicktrans są przesyłki drobnicowe. Warto zauważyć, że transport drobnicowy jest jednym z najszybciej rozwijających się rodzajów transportu drogowego w Polsce. Wskazują na to dane opublikowane w raporcie, według których tempo rozwoju transportu drobnicowego wynosiło w ostatnich latach 10-11 proc. rocznie. Ten typ organizacji transportu jest uznawany za bardziej efektywny od transportu całopojazdowego.
Komentarze