Mniej zleceń i ciężarówek. Więcej miejsc pracy i podwyżki. Podsumowanie roku 2023 w branży transportowej.

15 grudnia 2023, 15:27

W dobiegającym końca roku 2023 sektor zanotował spadki w wielu kluczowych obszarach. Pomimo tego prognozy na najbliższy okres nie są pesymistyczne. Sprawdzamy, jak liczba zleceń transportowych i nowych ciężarówek wpłynęła na nastroje firm przewozowych.

Spis treści:

  • Aż o połowę mniej zleceń transportowych
  • Zarejestrowano mniej ciężarówek, ale i tak rekordowo dużo
  • W branży TSL więcej miejsc pracy i podwyżki

 

Nie jest żadną tajemnicą, że transport, zwłaszcza drogowy, wciąż zmaga się z problemami, które pojawiły się w 2022 roku. Sytuację dodatkowo komplikują rosnące koszty działalności i ogólna niepewność, związana chociażby z inwazją na Ukrainie. Jakie plany mają przewoźnicy w tych trudnych czasach, które przecież nie skończą się 31 grudnia 2023 roku?

Aż o połowę mniej zleceń transportowych

Według serwisu Oferteo liczba zleceń transportowych w Polsce w okresie od stycznia do końca września 2023 r. była prawie o połowę mniejsza niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Dominowały zlecenia na przewóz towarów o łącznej masie powyżej 3,5 tony. Transport lżejszych ładunków dotyczył zaledwie 26% zleceń.

W niemalże połowie zleceń towary umieszczono na paletach, a tylko 20% dotyczyło przewozu materiałów sypkich. Co ciekawe, aż 31% ofert wymagało realizacji tego samego dnia, termin od jednego do sześciu dni wskazano w niemalże połowie zleceń. I chociaż dane te pochodzą wyłącznie z serwisu Oferteo, to jednak wydają się dobrze obrazować sytuację w całej branży, ponieważ w Europie wzrost sektora przewozów drogowych w 2023 roku ma wynieść zaledwie 1,4%.

Zarejestrowano mniej ciężarówek, ale i tak rekordowo dużo

Stagnacja branży transportowej widoczna jest również w statystykach rejestracji nowych ciężarówek. W drugiej połowie września 2023 roku zarejestrowano o 68% mniej samochodów ciężarowych w stosunku do sierpnia, a rok do roku spadek wyniósł aż 37%. Warto jednak uwzględnić fakt, że wysoki wynik sierpniowy zawdzięczamy rejestracji ciężarówek ze starymi tachografami.

Tymczasem wrześniowy wynik jest efektem problemów, które dotknęły producentów. Chodzi przede wszystkim o ograniczoną dostępność tachografów drugiej generacji. W ujęciu rocznym spadek rejestracji nowych aut należy tłumaczyć obniżonym popytem na te pojazdy. A to wynika już tylko z problemów firm przewozowych, spowodowanych głównie wysokimi kosztami utrzymania i jednoczesnym spadkiem stawek za fracht.

Co ciekawe, pomimo tak dużych spadków miesiąc do miesiąca liczby nowo zarejestrowanych pojazdów ciężarowych, eksperci prognozują, że ten rok i tak będzie rekordowy dla całej Europy. Do końca sierpnia zanotowano bowiem ponad 240 tys. rejestracji, a to oznacza 26% wzrost r/r.

W branży TSL więcej miejsc pracy i podwyżki

Biorąc pod uwagę powyższe zestawienia nie dziwi fakt, że aż 35% przedsiębiorców obawia się pogorszenia sytuacji ich firmy w 2024 roku (badanie “Barometr Polskiego Rynku Pracy Personnel Service). Obawy najczęściej generują:

  • rosnące koszty działalności (45% wskazało tę przyczynę),
  • wysoka inflacja (42%),
  • presja płacowa (28%).

Jednak w obliczu tych problemów aż 27% pracodawców planuje zwiększenie zatrudnienia. W sektorze TSL deklaruje to 38% ankietowanych. Aż 63% tych firm przewiduje podwyżki wynagrodzeń. Co więcej, to właśnie przedsiębiorstwa z branży TSL mają być najhojniejsze w 2024 r. Wzrost wynagrodzeń o 11% – 20% zadeklarowało ponad 54% ankietowanych firm z tej branży.

Wygląda więc na to, że do problemów w sektorze TSL, najwięksi przewoźnicy podchodzą bardzo racjonalnie. Odpływ wykwalifikowanych pracowników byłby przecież katastrofalny w skutkach, dlatego inwestycje w zasoby ludzkie są tak ważne. Szkoda tylko, że na takie rozwiązania nie mogą pozwolić sobie mniejsi przewoźnicy, których przedłużające się kłopoty w branży nierzadko zmuszają do zamykania swoich biznesów.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!