Od połowy 2023 roku w transporcie drogowym trwa silne spowolnienie. Ponad połowa badanych przez TLP i Spotdata deklaruje spadek przychodów, a prognozy krótkookresowe nie są optymistyczne. Ale paradoksalnie w branży widać też wiele pozytywnych zmian strukturalnych – firmy liczą na to, że w długim okresie wróci wzrost i rentowność biznesu.
Dlatego firmy dostosowują się do nowych warunków, podnoszą efektywność, inwestują w nowe technologie i stawiają na cyfryzację. To najważniejsze wnioski z raportu „Transport drogowy w Polsce 2024/2025” przygotowanego przez związek pracodawców „Transport i Logistyka Polska” (TLP) i centrum analiz Spotdata, we współpracy z Continental Opony Polska i Shell Polska.
– W opinii polskich przewoźników jest to najpoważniejszy kryzys rynkowy od ponad 20 lat. Kryzys, który wielu firmom przyniósł konieczność zredukowania floty i zatrudnienia, a w skrajnych przypadkach restrukturyzację, likwidację lub upadłość – mówi Maciej Wroński, prezes TLP. Z danych wynika, że wiele firm ma poważne trudności finansowe. Udział transportu drogowego w postępowaniach upadłościowych i restrukturyzacyjnych toczonych w całej gospodarce wzrósł z 5 proc. w 2021 roku do aż 13 proc. w 2024 roku.
Z danych Głównego Inspektora Transportu Drogowego wynika, że w 2024 roku po raz pierwszy zmniejszyła się liczba firm posiadających licencję wspólnotową na transport międzynarodowy. Innym wskaźnikiem obrazującym recesję w branży jest pierwszy spadek liczby świadectw kierowców wydanych pracownikom z Ukrainy, Białorusi i Mołdawii.
Ten poważny kryzys dotyka branżę, która w ostatniej dekadzie należała do najszybciej rozwijających się branż polskiej gospodarki. W 2004 r., gdy Polska wchodziła do UE, nasze firmy realizowały 5 proc. europejskiej pracy przewozowej. Dziś wykonują 20 proc. i wyprzedziły Niemcy jako lidera pracy przewozowej w Europie. Chociaż z danych zaczyna powoli wyłaniać się trend stabilizacji – jakby na poziomie 20 proc. był sufit, który trudno przebić. To, czy uda się kontynuować ekspansję, będzie w dużej mierze zależało od tego, jak firmy i regulacje dostosują się do narastających wyzwań strukturalnych.
– Jako dostawca rozwiązań cyfrowych dla branży transportowej zauważamy intensywne zmiany w sektorze polskich przewoźników drogowych. W obliczu największego kryzysu rynkowego od ponad dwóch dekad firmy te muszą elastycznie dostosowywać się do dynamicznie zmieniających się warunków biznesowych. Choć krótkoterminowe prognozy są mało optymistyczne, polscy przewoźnicy, jako liderzy europejskiego rynku, intensywnie inwestują w technologie cyfrowe i poszukują nowych, bardziej efektywnych modeli działania. Jest to odpowiedź na rosnącą presję kosztową oraz zmieniające się regulacje prawne. Działania te mają na celu utrzymanie ich konkurencyjności oraz stworzenie podstaw do dalszego wzrostu i poprawy rentowności w dłuższej perspektywie – mówi Artur Skorupa, Dyrektor Sprzedaży Produktów Continental Automotive (CSV).
Pomimo silnej dekoniunktury, nie tylko słaby popyt jest wyzwaniem, przed jakim stoją firmy transportowe w perspektywie najbliższych pięciu lat. Z badania TLP i Spotdata wynika, że wśród największych wyzwań są także koszty pracy, nieuczciwa konkurencja oraz wysokie ceny paliw i innych nośników energii. Wszystkie w istotny sposób związane są z regulacjami, zarówno krajowymi, jak i europejskimi. Polska branża transportu stopniowo mierzy się z ogólnym wyzwaniem polegającym na tym, że niskie koszty przestają być największą przewagą konkurencyjną pozwalającą na zwiększanie udziałów w europejskim rynku. Jest to pochodna wielu nieodwracalnych procesów, w tym rozwoju gospodarczego i zmian demograficznych.
– Negatywny wpływ na warunki funkcjonowania branży transportowej mają ciągłe zmiany prawa. Wdrażanie kolejnych prosocjalnych rozwiązań jest z pewnością oczekiwane przez pracowników, a dążenie do uregulowania każdego aspektu wykonywanych operacji transportowych spełnia postulaty słabszych uczestników rynku oczekujących ze strony władz protekcjonizmu – stwierdza Prezes Wroński. – Niemniej politycy i władze publiczne powinni zrozumieć, że zbyt szybkie tempo zmian i nadmierna regulacja może trwale obniżyć naszą konkurencyjność, zwiększając znacznie koszty prowadzonej działalności gospodarczej.
Innym szerokim wyzwaniem jest konieczność szybkiej dekarbonizacji. Tu widać narastający rozziew między planami Unii Europejskiej, a możliwościami branży. Nowe regulacje UE wymuszają szybkie wprowadzanie pojazdów bezemisyjnych, podczas gdy bardzo niewiele firm widzi możliwość rozwoju takiej floty. Z badania TLP i Spotdata wynika, że zaledwie 10 proc. firm rozważa rozwój floty pojazdów elektrycznych w nadchodzących pięciu latach. Największym wyzwaniem jest nieopłacalność tego typu pojazdów oraz niski stan rozwoju infrastruktury.
– Dekarbonizacja jest istotnym czynnikiem wpływającym na branżę transportową. Nie istnieje jedna droga, która pozwoliłaby osiągnąć ambitne cele europejskie. Elektryfikacja jest doskonałym rozwiązaniem dla transportu ostatniej mili oraz dystrybucji, jednak jej efektywne zastosowanie w transporcie długodystansowym pozostaje wyzwaniem. Obecnie realną alternatywą dla transportu drogowego jest LNG, które do niedawna było wspierane przez rząd niemiecki. Kolejnym krokiem jest BioLNG, które umożliwia znaczną redukcję emisji CO2 w transporcie drogowym – mówi Michał Niemiec, menedżer sprzedaży Shell Polska.
Rynek transportu drogowego jest w cyklicznej recesji, ale absolutnie nie jest w stagnacji i marazmie. Zachodzą na nim intensywne zmiany strukturalne, firmy dostosowują się do nowych warunków, podnoszą efektywność, inwestują w nowe technologie, szykują na to, że w długim okresie wróci wzrost i zyskowność biznesu. 70 proc. firm planuje rozwój floty w najbliższych pięciu latach, 54 proc. przewiduje cyfryzację procesów, a 28 proc. zamierza rozwijać nowe usługi logistyczne.
Z badania TLP i Spotdata wynika, że trzy trendy o najwyższej przewidywanej dynamice to konsolidacja rynku, starania o adaptację większej liczby migrantów oraz rozwój usług wysokiej wartości dodanej. Widać zatem, że presja kosztowa wymusza na przedsiębiorstwach poszukiwanie nowych sposobów konkurowania.
– Raport pokazuje, że polski transport posiada bardzo silne atuty, które pozwolą nam nie tylko przetrwać trudne czasy, ale także wrócić na ścieżkę dalszego rozwoju. Choć być może będziemy musieli dostosować nasze polskie przedsiębiorstwa transportowe do zupełnie innych warunków działania – mówi Maciej Wroński.
Pełna treść raportu „Transport drogowy w Polsce 2023/2025” jest dostępna TUTAJ.
Komentarze