Tlenki azotu, wytwarzane przez silniki spalinowe są bardziej toksyczne od dwutlenku siarki oraz prawie dziesięć razy bardziej szkodliwe od tlenku węgla, czyli czadu. Wszystko wskazuje na to, że już niebawem do ich redukcji oprócz AdBlue będziemy wykorzystywać specjalne… banery na naczepach.
Spis treści:
- Dlaczego trzeba ograniczyć emisję tlenków azotu?
- Nowatorski pomysł brytyjskiej firmy
- Czy banery na naczepie rzeczywiście redukują NOx?
Do tlenków azotu zaliczamy różne substancje, z których najgroźniejsze to: tlenek azotu NO oraz dwutlenek azotu NO2. I chociaż ten pierwszy jest znacznie mniej szkodliwy, niż drugi, w ciągu niespełna 30 sekund w objętości aż 92% reaguje z powietrzem atmosferycznym, tworząc NO2.
Dlaczego trzeba ograniczyć emisję tlenków azotu?
Dwutlenek azotu odpowiedzialny jest za schorzenia takie jak astma oskrzelowa, choroby układu sercowo-naczyniowego i nowotwory złośliwe (szczególnie płuc i piersi). Szacuje się, że w wyniku długotrwałej ekspozycji na dwutlenek azotu tylko w Polsce umiera rocznie 1600 osób.
Największymi źródłami tlenków azotu są wybuchy wulkanów, do których jednak dochodzi stosunkowo rzadko. Dlatego poważniejszym problemem jest spalanie paliw kopalnych w transporcie. W Europie to właśnie transport drogowy emituje 40% tlenków azotu. I to pomimo stosowania urządzeń takich, jak katalizatory SCR, które przy pomocy roztworu mocznika pod nazwą AdBlue redukują nawet 90% tlenków azotu emitowanych podczas pracy silnika spalinowego.
Nowatorski pomysł brytyjskiej firmy
Zwalczanie tych szkodliwych substancji wkrótce będzie możliwe za pomocą nowatorskiego pomysłu brytyjskiej firmy RGVA, która w kooperacji z Clean Air Resysten i Hollywood Monster opracowała materiał redukujący tlenki azotu. Produkt wyposażono w certyfikowaną ISO powłokę od Clean Air, która jest przeźroczysta, a pod wpływem kontaktu ze światłem słonecznym rozkłada cząsteczki NOx na azot, tlen i azotany. Z tę fotokatalityczną reakcję odpowiada główny składnik powłoki, czyli dwutlenek tytanu (TiO2).
RGVA wyprodukowała specjalne banery, mocowane do naczep za pomocą autorskiego systemu ram o nazwie Traxx. Banery pokryto powłoką Clean Air o wydajności rozkładu NOx według normy ISO 22197-1 222 mg na m2 na dobę. Banery mogą przedstawiać dowolną grafikę, więc można wykorzystać je jako zwykłą powierzchnię reklamową.
Czy banery na naczepie rzeczywiście redukują NOx?
System mocowania Traxx umożliwia łatwą wymianę banerów, a nawet ich całkowity demontaż, jednak to nie jest główna zaleta tego rozwiązania. Okazuje się bowiem, że powłoki fotokatalityczne rozpięte na standardowej naczepie (13,6 m długości) każdego dnia będą miały kontakt z prawie 13 tys. m3 powietrza. Dzięki temu w ciągu roku zredukują ok. 5,2 kg tlenków azotu. To ilość zanieczyszczeń, jaką emituje ciężarówka Euro 6 na dystansie 15 – 20 tys. kilometrów, czyli mniej więcej w ciągu dwóch miesięcy.
Malkontenci stwierdzą, że skoro trzeba rok jeździć, żeby oczyścić powietrze z dwumiesięcznej emisji, to wydajność tego rozwiązania jest zbyt niska. My uważamy, że biorąc pod uwagę szkodliwość tlenków azotu, każdy sposób ich redukcji zasługuje na pochwałę. Tym bardziej taki, który do działania potrzebuje jedynie łatwej do nałożenia, nietoksycznej powłoki fotokatalitycznej i promieni słonecznych.
Komentarze