LNG i telematyka w eko-flocie Omegi Pilzno

26 listopada 2020, 12:18

Transformacja cyfrowa i ekologiczna w Europie to główne obszary rozwoju gospodarek państw UE w kolejnych latach, w dobie zwanej nową normalnością. Obydwa zagadnienia są bliskie branży transportowej i będą miały znaczący wpływ na jej kształt oraz rozwój w przyszłości. Zielony ład w transporcie mają wesprzeć nowoczesne technologie – zarówno te związane z przejściem na paliwa alternatywne, czy przesiadanie się na ciężarówki elektryczne, jak i wszelkie rozwiązania IT, które pozwalają precyzyjnie planować trasy, zarządzać taborem, by nie było pustych przejazdów i nadprogramowych kilometrów. Polscy przewoźnicy już zaczynają wyznaczać nowe rynkowe trendy – digitalizację i ekologię. Jednym z przykładów jest firma Omega Pilzno, która niedawno powiększyła swoją flotę o 50 ciężarówek zasilanych LNG. To obecnie największy tego typu tabor w Polsce.

European Green Deal i „Nowa generacja UE” – jakie rodzaje paliw alternatywnych zastąpią diesla?

Plan KE na odbudowanie europejskiej gospodarki po COVID-19 został zaprezentowany w maju 2020 roku w dokumencie „Nowa generacja UE” i zakłada zaciągnięcie wspólnego długu w wysokości 750 mld euro. Jego głównymi celami są Zielony Ład oraz cyfryzacja różnych gałęzi przemysłu i usług tak, by inwestycje wspierały osiąganie neutralności klimatycznej. Ta została ogłoszona w European Green Deal – inicjatywie, która traktowana jest jako „road map” dla zrównoważonego biznesu, w tym również przewozowego. Sektor transportu drogowego towarów wymieniany jest jako jeden z kluczowych udziałowców w emisji gazów cieplarnianych. Nic dziwnego – 73 proc. transportu ładunków w Europie odbywa się drogą lądową.[1]  Ciężarówki odpowiadają za 22 proc. emisji CO2, mimo że stanowią one jedynie 2 proc. pojazdów poruszających się po drogach całej Unii.[2] Dlatego w Green Deal KE deklaruje działania mające na celu ograniczenie w transporcie transferu dwutlenku węgla do atmosfery o 90 proc. do 2050 roku.

– To wyzwanie, któremu będą musieli sprostać w przyszłości również przewoźnicy. Ciężarówki elektryczne to temat numer jeden w branży transportowej, jeśli chodzi o ekologię. Najwięksi producenci w Europie pracują nad technologiami, które przede wszystkim zwiększą zasięgi pojazdów ciężkich na dalekich trasach. Unia Europejska, dzięki ciężarówkom elektrycznym mogłaby ograniczyć emisje dwutlenku węgla, który generują przewoźnicy towarowi o ponad jedną piątą (22 proc.) w ciągu dekady. Jednak kluczowa w tym wypadku jest infrastruktura do ładowania pojazdów, a ta jest w tej chwili po prostu niewystarczająca. Jak wynika z najnowszych danych UE do 2030 roku ma być w użytku aż 520 tys. elektrycznych ciężarówek, w tym 43 tys. na polskich tablicach rejestracyjnych.[3] Taka prognoza brzmi dobrze i z pewnością wyznacza kierunek, którym powinni podążać przedsiębiorcy – mówi Dawid Kochalski, ekspert GBOX z Grupy Inelo. – Jednak, zanim przesiądziemy się na ciężarówki elektryczne, można włączyć w swój biznes już dostępne technologie i paliwa alternatywne, takie jak LNG.

Dobre praktyki w Polsce – LNG w 50 ciężarówkach polskiego przewoźnika

– Zakup największego w Polsce taboru pojazdów napędzanych skroplonym gazem ziemnym to decyzja strategiczna. Chcemy wyznaczać trendy w branży transportowej. Stworzyliśmy eko-flotę, która już pracuje dla naszych klientów. Są to ciągniki siodłowe na LNG oraz naczepy o obniżonej masie własnej wyposażone w opony o zredukowanych oporach toczenia. Jesteśmy przekonani, że zwrot sektora TSL w stronę ekologii jest szansą. Podobnie jak wdrażanie coraz bardziej zaawansowanych systemów informatycznych. Dzięki nim zarządzanie transportem jest łatwiejsze. Przepływ w magazynach znajduje się pod stałą kontrolą, a spedycja precyzyjnie planuje ruch. W Omedze Pilzno rozwijamy ofertę w ten sposób, by była ona konkurencyjna pod względem ekologicznym oraz technologicznym zarówno na runku krajowym, jak i zagranicą. Polska jest w czołówce przewozów międzynarodowych, ale bez umacniania się w tych dwóch obszarach, w kierunku których zmierza Europa, możemy w przyszłości zostać w tyle – komentuje Mariusz Godawski, prezes Omega Pilzno.

Paliwa alternatywne i LNG wkraczają do taborów przy wsparciu technologii

Digitalizacja i automatyzacja procesów są stawiane na równi z Green Deal, jeśli chodzi o kierunki, w których będzie podążał transport w ciągu najbliższych lat. Nowe założenia UE, jakie mają być zaprezentowane we wrześniu 2020 roku, zwiększają cel redukcji emisji na 2030 rok z 40 proc. na 50 proc (a nawet 55 proc.) w porównaniu do poziomów z 1990 roku. Może to oznaczać podwyższenie wskaźnika również dla transportu ciężkiego. Aktualnie wynosi on 30 proc. O tyle w trakcie dekady transport drogowy powinien zmniejszyć emitowanie CO2 do atmosfery. Jak to osiągnąć? Należy zacząć od tego, co już dostępne na polskim rynku.

– W ciągu 27 lat działalności transportowej zdobywaliśmy doświadczenie, jak zarządzać operacjami transportowo-spedycyjnymi w środowisku międzynarodowym i podnosić rentowność biznesu. Nowoczesne technologie dla transportu są mocno związane z tematem ekologii. Telematyka oraz TMS (Transport Management System) pozwalają efektywnie zarządzać taborem i w bardziej kontrolowany sposób przejść na paliwa alternatywne. Dzięki pozyskanym danym jesteśmy w stanie policzyć, że taka zmiana się opłaca  – dodaje Mariusz Godawski, Omega Pilzno.

Co to jest LNG?

Gaz ziemny można znaleźć w postaciach sprężonych i skroplonych. Jego głównym składnikiem jest metan. Oprócz niego także etan, propan i cięższe węglowodory oraz azot, tlen, dwutlenek węgla, siarka. Podczas procesu skraplania gaz ziemny musi zostać oczyszczony z wody i dwutlenku węgla, aby zapobiec tworzeniu się cząsteczek stałych, kiedy gaz jest schładzany do temperatury ok. -160°C.

W efekcie LNG jest bardzo czystym gazem – w 95%. składa się z metanu, a tylko 5% stanowią inne składniki. Popularność LNG na rynku międzynarodowego transportu towarów stale rośnie. To paliwo bezpieczne i nietoksyczne. Jest też przyjazne dla środowiska. Pojazdy zasilane tym paliwem notują redukcję emisji szkodliwego dwutlenku azotu o 90 proc. w porównaniu do diesla. W przypadku wykorzystania bioLNG szacuje się obniżenie emisji CO2 o nawet 95 proc. Podobnie jest z cząstkami stałymi, których pojazdy napędzane LNG produkują o 99% mniej.

Wśród proponowanych celów na teraz, określonych w Green Deal, można znaleźć wykorzystania gazu – zarówno LNG, jak i CNG – jako paliwa transportowego. Mimo iż jest to nadal paliwo kopalne, to wykorzystywanie go na szeroką skalę w transporcie ciężkim jest bardzo dobrym krokiem w kierunku zmian wpisanych w Zielony Ład w Europie. Dla kierowców tankujących LNG to żadne utrudnienie, gdyż tankowanie gazu ziemnego nie trwa dłużej niż wypełnianie zbiorników ciężarówki olejem napędowym. Trzeba pamiętać o podstawowych środkach bezpieczeństwa takich jak długie rękawy, rękawice kriogeniczne czy osłona twarzy. Istnieje też procedura tankowania LNG, z którą trzeba się zapoznać. Cała operacja tankowania nie powinna zająć więcej niż 6-8 minut.

LNG i inne paliwa alternatywne – przyszłość zielonego transportu drogowego

W ciągu najbliższych pięciu lat należy spodziewać się z pewnością większego wykorzystania paliw alternatywnych w transporcie ciężkim oraz dążeń UE do wprowadzenia na rynek pojazdów ciężarowych zasilanych energią elektryczną. To zaś wiąże się z inwestycjami w rozbudowaną sieć stacji do ładowania. Dla ciężarówek realizujących frachty na długich dystansach rozpatrywane jest zasilanie wodorem. Jednak to na razie zew przyszłości. Dlatego polscy przewoźnicy coraz częściej interesują się gazem ziemnym jako alternatywą do zasilania i unowocześniania swoich flot, a LNG rozpatrywane jest jako szansa na dywersyfikację oraz rozwój biznesu w wersji eko.

Jak podkreśla Dawid Kochalski, ekspert GBOX z Grupy INELO:

– Według deklaracji KE, strategia klimatyczna dla Europy ma być przyjęta jeszcze w 2020 roku. Na pewno kluczowe miejsce w jej celach zajmie transport drogowy, który odpowiada za jedną czwartą zanieczyszczeń powietrza przez CO2. Dlatego bardziej zrównoważone przewozy towarowe i inteligentna mobilność są traktowane jako priorytety. Wydaje się też, że po pandemii COVID-19 międzynarodowy system transportu drogowego zostanie skierowany na nowe tory. Telematyka i TMS pomagają minimalizować wszelkie pomyłki w planowaniu tras, a tym samym eliminują nadprogramowe kilometry oraz mogą znacząco ograniczyć puste przejazdy. Dzięki nim łatwo sprawdzić rentowność różnych rozwiązań ekologicznych tak, jak zrobiła to firma Omega Pilzno. Takie inicjatywy pokazują także, że wykorzystanie paliw alternatywnych – w tym przypadku LNG – na szeroką skalę jest możliwe. Co więcej, w długofalowej perspektywie prowadzi to do obniżenia kosztów prowadzenia działalności transportowej i ma pozytywny wpływ na środowisko naturalne. Takich inwestycji będzie w przyszłości więcej, gdyż Green Deal to wyraźny komunikat o nieodwracalnym kierunku rozwoju ciężkiego transportu drogowego. Nie ma biegu wstecznego od cyfryzacji i zapobieganiu zmianom klimatycznym. Każda branża musi się z tym zmierzyć, a sektor TSL już się do nich przygotowuje.

 

[1] European Green Roads Future, worldhighways.com, 2020.
[2] UE needs e-truck charging plan, Transportenvironment.org, 2020.
[3] Transport&Environment, lipiec 2020.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!