Czeski producent pojazdów użytkowych Tatra wyraził zainteresowanie przejęciem zakładu produkcyjnego MAN w austriackim Steyr. Tatra dała do zrozumienia, że firma jest otwarta na różne rozwiązania, w tym na konsorcja.
Tatra planuje rynkową ekspansję
– Jesteśmy gotowi przygotować odpowiednią ofertę dla firmy Steyr. Lokalizacja jest interesująca ze względu na technologie produkcji, know-how i doświadczenie pracowników – powiedział portalowi Merkur.de, Pavel Lazar, CEO Tatry.
Zarząd MAN zgodził się, po długich negocjacjach z radą zakładową, na zwolnienie 3500 pracowników w Niemczech. Początkowo filia Volkswagena chciała redukcji nawet do 9500 miejsc pracy.
W swojej lokalizacji w pobliżu miasta Linz, MAN zatrudnia około 2200 pracowników, do tej pory budował tam lekkie i średnie pojazdy (TGL i TGM). Zgodnie z planami szefa MAN, Andreasa Tostmanna, produkcja ze Steyr ma zostać w perspektywie średnioterminowej przeniesiona do polskiej fabryki MAN w Krakowie. W przypadku Steyr, rada nadal analizuje wszystkie możliwości, w tym sprzedaż lub zamknięcie.
Mając na uwadze otwartą przyszłość lokalizacji Steyr, Tatra od miesięcy naciska na rozmowy z kierownictwem MAN i austriackim rządem federalnym – ale jak na razie na próżno.
Czeska firma buduje około 1200 ciężarówek rocznie w swojej fabryce w Kopřivnicy w pobliżu granic z Polską i Słowacją, z czego połowa to pojazdy wojskowe. Oprócz armii czeskiej, klientami są także wojska na Słowacji i Danii. Reszta trafia do firm komunalnych lub budowlanych.
CEO Tatry Pavel Lazar ma nadzieję, że ewentualne przejęcie zakładu w Steyr zapewni nie tylko dodatkowe moce produkcyjne, ale także rozszerzenie gamy modeli. Do tej pory Czesi koncentrowali się na produkcji pojazdów specjalnych w klasie ciężkiej od 18 ton. W Steyr Tatra mogłaby w przyszłości produkować również małe i średnie ciężarówki oraz rozpocząć seryjną produkcję ciężkich pojazdów.
Tatra – historia najnowsza marki
Ambicje Tatry są pewnym zaskoczeniem dla rynku. Ostatnie dziesięciolecia tej marki były bowiem dryfowaniem na pograniczu bankructwa. Gdy w 2011 roku część (19%) udziałów w firmie zakupił DAF, wydawało się, że przedsiębiorstwo może wyjść na prostą. Niestety nowo produkowane pojazdy nie cieszyły się zainteresowaniem, a sprzedaż na poziomie kilkuset sztuk rocznie oznaczała nierentowność i rosnące długi. DAF oraz posiadająca pakiet większościowy, amerykańska firma Terex postanowiły wycofać się z interesu i Tatrę sprzedać. Koło ratunkowe rzuciły dwie czeskie firmy Promet oraz Grupa Czechoslovakia.
Nowi właściciele całkowicie zmienili strategię, a Tatra zaczęła przynosić zyski. Czeska marka odżyła głównie dzięki eksportowi swoich pojazdów poza kraje wspólnoty. Duża część produkcji trafia do Rosji, spora do Afryki, Indii, a nawet Ameryki Południowej. Niektóre modele do dziś wyposażane są w legendarne, produkowane od kilkudziesięciu lat widlaste silniki Tatry. Cechą charakterystyczną pojazdów czeskiej marki jest także podwozie oparte o rurową ramę i zawieszenie z wahliwymi półosiami. Wiele wskazuje na to, że aktualne plany Tatry prowadzą do rozpoczęcia produkcji mniej niszowych pojazdów w popularnych rynkowych segmentach. Rozmowy w sprawie nabycia fabryki w Steyr będziemy monitorować na bieżąco.
Komentarze