Kiepska sytuacja w branży TSL nie jest żadną tajemnicą, ale zobrazowana za pomocą danych z Krajowego Rejestru Długów, wygląda bardzo niepokojąco. Sprawdzamy zadłużenie polskich przewoźników oraz liczbę bankructw w branży.
Spis treści:
- Wzrost zadłużenia w branży TSL
- Komu przewoźnicy zalegają z zapłatą?
- Rośnie liczby bankructw firm transportowych
Skutki pandemii, inflacja, niestabilność polityczna związana z wojną w Ukrainie, Pakiet Mobilności, Polski Ład – przyczyn problemów w branży TSL jest bardzo wiele i są one złożone. Ich efektem są niestety przytłaczające statystyki, które nie wróżą najlepiej polskim przewoźnikom.
Wzrost zadłużenia w branży TSL
Według Krajowego Rejestru Długów branża TSL jest zadłużona na przeszło 1,3 mld złotych, z czego transport drogowy towarów odpowiada za dług w wysokości ponad miliarda złotych.
Z bardziej precyzyjnych danych wynika, że najwięcej (5658) zadłużonych firm transportowych, spedycyjnych i logistycznych pochodzi z województwa mazowieckiego. Muszą one spłacić łącznie 274 mln zł.
Na drugim miejscu znalazło się 3613 firm z województwa śląskiego o łącznym zadłużeniu 168 mln zł. Pierwszą trójkę zamyka wielkopolskie, z którego pochodzi 3192 przedsiębiorstw zadłużonych na prawie 154 mln zł.
Komu przewoźnicy zalegają z zapłatą?
Przewoźnicy mają przeterminowane zaległości na kwotę blisko 400 mln zł wobec funduszy wierzytelnościowych (sekurytyzacyjnych) oraz firm windykacyjnych. Nie najlepiej wygląda jednak również płynność rozliczeń z firmami leasingowymi. Czekają one na zwrot 288 mln złotych podczas, gdy tylko w pierwszym kwartale 2024 roku wartość umów leasingowych na naczepy spadała o 31%, a na ciągniki siodłowe prawie o 15%.
Bankom i innym instytucjom finansowym, przewoźnicy są winni 211 mln zł. Kolejny jest sektor paliwowy, który czeka na 187 mln zł, a zestawienie zamykają dostawcy energii, wobec których firmy transportowe mają długi na 22 mln zł. Tymczasem cała branża TSL od swoich dłużników ma do odzyskania 561 ml zł.
Rośnie liczba bankructw firm transportowych
Biorąc to wszystko pod uwagę, trudno się dziwić liczbie bankructw w tym sektorze. W ubiegłym roku upadłość ogłosiło 527 firm, ale w pierwszym kwartale 2024 roku zbankrutowało już 183 przewoźników. W samym tylko kwietniu br aż 38 firm zdecydowało się ogłosić niewypłacalność, czyli aż o 15,2% więcej, niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.
Widać więc doskonale, jak trudna jest branży TSL z Polsce. A przecież odpowiada ona za 6% PKB, zatrudniając niemal milion osób, z czego ok. 750 tys. w samym transporcie drogowym. Bez rządowego wsparcia, o które co rusz apelują przewoźnicy, należy spodziewać się dalszego pogorszenia sytuacji, prowadzącego do zwiększenia zadłużenia i liczby bankructw firm transportowych.
Komentarze