Groźne usterki w ciężarówce polskiego przewoźnika – pojazd wycofany z ruchu

26 sierpnia 2024, 13:48

Rutynowa kontrola drogowa zakończyła się poważnymi problemami dla polskiego przewoźnika. Jego ciężarówka, która wracała na pusto ze Śląska do Wielkopolski, okazała się tykającą bombą na kołach. Inspektorzy, którzy zatrzymali pojazd, nie mogli uwierzyć własnym oczom, gdy odkryli, w jakim stanie technicznym znajduje się ciężarówka.

Długa lista usterek w kontrolowanej ciężarówce

Najbardziej szokujące okazało się skrajne zużycie opon. Na 4 z 6 kół bieżnik był już tak starty, że jazda na nich była zwyczajnie niebezpieczna. Co więcej, na jednej osi znaleziono opony o różnej rzeźbie bieżnika, co jest nie tylko niezgodne z przepisami, ale też stwarza ogromne ryzyko wypadku. A to dopiero początek listy problemów, jakie odkryli kontrolerzy.

Jak się okazało, nadwozie i zawieszenie pojazdu były w fatalnym stanie. Korozja, która zaatakowała te elementy, była tak zaawansowana, że część z nich groziła zwyczajnym rozpadem. Oświetlenie? Nie działało poprawnie. Wycieki płynów eksploatacyjnych i nieszczelny układ wydechowy dopełniały obraz technicznej katastrofy. Gdyby tego było mało, mobilna linia diagnostyczna wykazała usterki zarówno w układzie hamulcowym, jak i zawieszeniu.

Największym absurdem okazała się jednak prowizoryczna naprawa systemu zasilania agregatu. Akumulator zabezpieczono… plastikowym kanistrem, a całość spięto „trytką” – popularną plastikową opaską. Dodatkowo, pompka tłocząca olej napędowy była zainstalowana w sposób, który mógłby wywołać groźny pożar.

To nie koniec niespodzianek. W przestrzeni ładunkowej brakowało odpowiedniego zabezpieczenia przewożonych pustych palet. W efekcie cały ładunek mógłby w każdej chwili przemieszczać się podczas jazdy, stwarzając dodatkowe zagrożenie.
Finał tej historii? Inspektorzy nie mieli wątpliwości – ciężarówka natychmiast została wycofana z ruchu, a dowód rejestracyjny zatrzymany. Kierowca nie uniknął mandatu, a wobec przewoźnika i osoby zarządzającej transportem wszczęto postępowania administracyjne, które mogą zakończyć się surowymi karami finansowymi.

Ten przypadek pokazuje, jak niebezpieczne mogą być zaniedbania techniczne w transporcie ciężarowym. Czasem drobne oszczędności na naprawach i przeglądach mogą kosztować znacznie więcej – nie tylko pieniędzy, ale i ludzkiego życia.

Komentarze

Brak komentarzy!