Słabnie sytuacja na rynku transportowym. Polska nie odnotowała wzrostu sprzedaży samochodów użytkowych w stosunku do roku ubiegłego.
Organizacja europejskich producentów ACEA podała, że w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2017 roku zarejestrowano 44 tys. sztuk samochodów dostawczych, autobusów i ciężarówek. Jest to taka sama liczba jak w roku ubiegłym.
Pod tym względem na europejskim rynku wypadamy blado, ponieważ średni wzrost rejestrowanych, nowych pojazdów wynosi 4,2 proc. Natomiast w niektórych krajach jak Austria, Hiszpania czy Portugalia wzrost, w stosunku do roku ubiegłego, miał liczbę dwucyfrową.
W sprzedaży samochodów użytkowych podium jak na razie dzierży Francja, w której zarejestrowano 258,1 tys. pojazdów, czyli 6 procent więcej niż rok temu. Natomiast spadek o 2,7 procent odnotowała Wielka Brytania w stosunku do ubiegłego roku.
Jak podał PZPM – Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, w czerwcu zanotowano spadek o 1,7 proc. pojazdów użytkowych powyżej 3,5 tony. Również na rynku pojazdów importowanych nie jest najlepiej – w tym sektorze tendencja spadkowa wynosi prawie 12 proc. O ponad 3 procent zmalał popyt na ciągniki siodłowe.
Sektor autobusowy na plusie
W czerwcu zarejestrowano o 39 proc.(220 sztuk) więcej autobusów niż rok temu w tym samym miesiącu. PZPM twierdzi, że to najlepszy wynik odnotowany w tym miesiącu w przeciągu ostatnich dziesięciu lat. Po sześciu miesiącach zanotowano rekordowy, 23 procentowy wzrost zarejestrowanych autobusów (1156 sztuk).
W niedalekiej przyszłości o kondycji polskiego transportu będą decydować zmiany przepisów w UE m.in. wprowadzane płace minimalne na terenie poszczególnych krajów, co oznacza wzrost kosztów i spadek konkurencyjności.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Krakus, 1 sierpnia 2017, 14:53 0 -1
I jeszcze dochodzi pazerność właścicieli firm transportowych, którzy przyzwyczaili się do płacenia kierowcom jałmużny a nie pensji...
Odpowiedz