Niecały milion złotych kary Ursus zapłacił za opóźnienie w dostawie autobusów dla Warszawy. Kary jak dotąd naliczał również Toruń.
Polska firma jak dotąd nie dostarczyła żadnego autobusu na czas. Tłumaczone to jest tzw. “chorobą wieku dziecięcego” z racji tego, że firma Ursus od niedawna (od 2 lat) funkcjonuje w branży transportu publicznego. Jednak złą passę ma przełamać nowy kontrakt na dostawę autobusów dla Zielonej Góry, który jest jak dotąd największym wygranym przetargiem firmy.
Wejście na rynek okazało się bardziej strome niż przewidywano. Pierwszy duży przetarg opiewał na kwotę 4,7 mln zł i dotyczył pięciu maszyn dostarczonych do Torunia. Młody dział Ursusa spóźnił się z dostawą o pół roku (zamiast pod koniec 2016, dostarczono w maju 2017 roku) za co zapłacił milion złotych kary. Następny milion nie dotrze do konta bankowego firmy za dwa miesiące opóźnienia w dostawie dla Stolicy 10 autobusów wartych 24,9 mln zł. Opóźnienie w Warszawie miało wynikać głównie z powodu kłopotów jednego z poddostawców, który nie miał homologacji na baterie.
Ursus ma szansę pokazać czy zna się na zegarku i dotrzyma terminów na realizację ich (jak dotąd) największego wygranego przetargu na dostawę 47 autobusów i 2 pojazdów serwisowych dla Zielonej Góry. Rekord był podwójny, ponieważ jest to również największa jednorazowa dostawa autobusów elektrycznych w Polsce. Firma z Lublina wygrała w przetargu z Solarisem, ponieważ zaproponowała niższą kwotę 96,5 mln zł (Solaris – 101 mln zł) na którą zdecydowało się MZA Zielonej Góry. Na realizację zamówienia Ursus ma niewiele ponad rok (Do 30.11.2018 roku).
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
pasażer, 31 października 2017, 8:13 1 0
Zróbcie coś aby te w Warszawie miały dzialające ogrzewanie i wentylacje a z kratek w suficie nie lala się woda. Ale jeżdżą całkiem dobrze.
Odpowiedz