W Europie co dwudzieste miejsce pracy oferowane jest w branży transportowej – tak wynika z doniesień Komisji Europejskiej. Organ wskazuje, że ponad 11,4 miliona Europejczyków jest związanych zawodowo z usługami TSL, z czego zdecydowaną większość stanowią mężczyźni. Nadal, niewiele kobiet decyduje się na zatrudnienie w transporcie.
Jak podaje Komisja Europejska, transport jest branżą, która zapewnia pracę milionom Europejczyków. Ponad 11 000 000 osób związanych jest z usługami TSL, a odsetek ten można porównać do populacji Grecji. W związku ze znaczącą dominacją mężczyzn w tym sektorze, został on głównie przystosowany do pracowników płci męskiej. Jedynie 22 proc. pracowników zatrudnionych w branży transportowej w Europie stanowią kobiety, czyli znacznie poniżej ogólnego poziomu ich zatrudnienia w gospodarce (46 proc.).
– Z danych Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego wynika, że we wszystkich sektorach gospodarki z roku na rok zwiększa się udział zatrudnionych kobiet. Nie ulega jednak wątpliwości, że branża transportowa została zdominowana przez mężczyzn i nadal w niektórych aspektach pozostaje ona niedostępna dla płci pięknej. Kobiety najczęściej pracują na stanowiskach związanych z usługami bądź administracją. Mężczyźni natomiast zatrudniani są praktycznie na wszystkich poziomach tej struktury, w charakterze osób zarządzających, kierowców, spedytorów czy pracowników fizycznych – komentuje Bartosz Najman, CEO marki VIAON.
W Polsce, pomimo silnego udziału transportu w gospodarce państwa, tylko co piąta kobieta pracuje w tej branży. Jest to jeszcze niższy odsetek niż odnotowana średnia europejska. Najlepszymi wynikami w tym aspekcie mogą pochwalić się:
- Cypr – 31 proc.,
- Francja – 27 proc.,
- Czechy, Łotwa, Węgry – 26 proc.,
- Litwa, Niemcy, Estonia, Holandia – 25 proc.
Najmniej kobiet w sektorze TSL zatrudnia natomiast Luksemburg – 12 proc. oraz Rumunia, Słowenia i Grecja – 16 proc.
– Równość płci to jedna z ważniejszych wartości obowiązujących w ramach UE. W ostatnim czasie, szczególną wagę do tej kwestii przywiązuje Komisarz ds. Transportu – Violeta Bulc, która podkreśla potrzebę zwiększenia udziału kobiet w rynku pracy. W tym celu do końca roku ma powstać platforma dla przedstawicieli firm transportowych, związków zawodowych, instytucji szkoleniowych, mediów oraz organizacji pozarządowych. Liczymy, że będzie to miejsce do wymiany doświadczeń, podjęcia dobrych praktyk oraz zobowiązań na rzecz równości płci w transporcie – podsumowuje Bartosz Najman.
Nierównowaga w liczbie pracujących kobiet i mężczyzn istnieje również w poszczególnych sektorach branży transportowej. W przemyśle drogowym i kolejowym udział kobiet to 16 proc. wobec 86 proc. zatrudnionych mężczyzn. W obszarze magazynowania zróżnicowanie to wynosi 26 do 74 proc., a w transporcie lotniczym 40 do 60 proc. (odpowiednio procent kobiet do mężczyzn).
Jaka jest pozycja kobiet w firmach?
Inaczej sprawa wygląda jeżeli wyjdziemy poza obszar TSL, ponieważ w Polsce 37% osób pełniących wyższe stanowiska kierownicze to kobiety – tak wynika z badania „Women in Business” firmy Grant Thornton International. Rola kobiet w polskiej gospodarce jest coraz większa, a na tle innych państw wypadamy pozytywnie – średnia światowa to 22%.
Czy istnieje jeszcze szklany sufit?
Tygodnik „The Economist” co roku publikuje wskaźnik szklanego sufitu (glass-ceiling index) dla 28 krajów OECD, który pokazuje gdzie kobiety mają największe szanse na równe traktowanie w pracy. Polska w ostatnim raporcie zajęła dość wysokie, piąte miejsce, wyprzedzając takie kraje, jak Niemcy, Francję, Danię czy Belgię. Przy czym praktycznie odwrotna sytuacja utrzymuje się w branży TSL.
– Zarówno kobiety, jak i mężczyźni muszą włożyć ogromny wysiłek w swoją pracę, aby osiągnąć sukces. Sukces kobiet jest jak najbardziej możliwy – mamy prezeski i właścicielki firm – mówi Monika Hapter, Szef rozwoju biznesu logistyki kontraktowej w DB Schenker Polska.
– Myślę jednak, że kobiety zupełnie niepotrzebnie mają tendencję do niedoceniania własnych możliwości i kompetencji. To wymaga zmiany myślenia zarówno u kobiet, jak i mężczyzn. – dodaje.
Potrzebę zmiany myślenia widać jednak w polityce awansów i wynagrodzeń. Jak wynika z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń, kobiety w Polsce w 2016 roku zarabiały o 20% mniej niż mężczyźni na takich samych stanowiskach. Taki poziom utrzymuje się od kilku lat.
– To, czy łatwo jest kobietom osiągnąć sukces, może zależeć od wielu czynników, ale moim zdaniem jest trochę trudniej. Bo za każdym razem musimy udowadniać, że jesteśmy równie mądre, doświadczone i gotowe podjąć nowe obowiązki. Tymczasem każda z nas chce być postrzegana w pracy przede wszystkim jako profesjonalistka w swojej dziedzinie, a dopiero później jako kobieta. – mówi Marlena Dorniak, Szef Rozwoju Biznesu w DB Schenker North & East Europe.
Kompetencje, nie płeć
To, jak widziane są kobiety przez współpracowników, w dużej mierze zależy od podejścia firmy do polityki różnorodności. Jednak 70% przedsiębiorstw przyznaje, że nie zamierza wprowadzać żadnych programów zwiększających szanse kobiet lub wspierających różnorodność pod względem płci. Tylko 11% badanych firm deklaruje, że realizuje program wspierający/promujący kobiety.
Wśród firm, którym zależy na różnorodności, jest DB Schenker w Polsce. W marcu 2011 roku firma wprowadziła Politykę Poszanowania Godności, której głównym celem jest utrzymanie warunków pracy wolnych od przemocy psychicznej, mobbingu, dyskryminacji.
– W podejściu do spraw pracowniczych stawiamy na różnorodność. Dokładamy wszelkich starań, by nowoczesne zarządzanie zasobami ludzkimi przejawiało się w pełnej równości pracowników, bez względu na ich płeć. Stawiając na równość, poziom płac uzależniamy jedynie od kompetencji, doświadczenia i zaangażowania w wykonywane obowiązki. – mówi Ilona Galińska – Białas, Krajowy Specjalista ds. Zgodności z Prawem i Etyką w DB Schenker.
W DB Schenker w Polsce kobiety stanowią 36,6% wszystkich pracowników, co
w przypadku branży logistycznej, zdominowanej przez mężczyzn, jest bardzo dobrym wynikiem.
Prawo do bycia w środku
Sytuacja dotycząca kobiet w polskich firmach nie jest czarno-biała. Z jednej strony zwiększa się udział pań na kierowniczych stanowiskach i rośnie ich rola w biznesie. Z drugiej – ich wynagrodzenie często jest niższe niż mężczyzn, a awansują tylko do pewnego poziomu. Zgodnie z wynikami badania „Indeks szklanego sufitu” dla krajów OECD bardzo dobrze wypadamy pod względem stanowisk menedżerskich zajmowanych przez kobiety (4. miejsce, 40,2 %, średnia OECD – 37,1%), natomiast jeśli spojrzymy na zarządy spółek – tu sytuacja wygląda inaczej. Wynik 10,9% plasuje Polskę dopiero na 26. miejscu. Wyprzedzamy: Czechy, Grecję, Japonię i Koreę Południową. Na marginesie dyskusji o pozycji kobiet często pozostają ich indywidualne cele. Duża część pań świadomie wybiera mniej ambitne ścieżki kariery, pozwalające na spędzanie czasu z rodziną, wychowanie dzieci czy realizowanie pasji. Kobiety rzadziej niż mężczyźni budują swoje poczucie wartości na pracy.
Najważniejsze jest, aby te kobiety, które chcą zaistnieć w polskim biznesie, miały taką możliwość. Dla pań, które chcą zrobić karierę nawet w branży zdominowanej przez mężczyzn, radę ma Tatiana Lyzogub-Serpionova, Szef Biura Frachtu Oceanicznego w DB Schenker Ukraina:
– Mam kilka wskazówek, które były też dla mnie przydatne: Nie wstydź się wykazywać inicjatywę. Polegaj na swoim doświadczeniu zawodowym i ciągle zdobywaj nową wiedzę. Postrzegaj kolegów z pracy jako partnerów, nie jako rywali. W drodze do sukcesu pomaga praca zespołowa. Ciężka praca to klucz do sukcesu! – mówi Tatiana Lyzogub-Serpionova.
Komentarze