W ubiegłym tygodniu, na trasie ekspresowej S5 w okolicach Gniezna, “Krokodylki” zatrzymały do kontroli zestaw składający się z ciągnika siodłowego z naczepą. Pojazd ten przewoził dwa kontenery wypełnione włazami do studzienek. Inspektorzy ITD stwierdzili znaczne przekroczenia dopuszczalnych parametrów rzeczywistej masy całkowitej oraz nacisków osi pojazdów.
Ciężarówka z ładunkiem ważyła 63,55 t zamiast przepisowych 40 t. Tak duża masa ładunku spowodowała również przekroczenie nacisków grupy składającej się z trzech osi nienapędowych naczepy o 10,05 t. Naciski wynosiły bowiem 34,05 t zamiast 24 t. O 4,6 t przekroczone były także dozwolone naciski podwójnej osi napędowej samochodu ciężarowego na drogę. Zestaw ten powinien poruszać się po drodze z pojazdem pilotującym oraz z zezwoleniem na przejazd pojazdu nienormatywnego, jednak w tym przypadku przedsiębiorca i tak nie dostałby takiego zezwolenia, ponieważ przewoził ładunek podzielny w dwóch kontenerach.
Podczas kontroli patrol stwierdził także naruszenia przepisów regulujących czas pracy kierowcy – zredukował on wymagany okres skróconego odpoczynku dziennego o ponad trzy godziny.
Kontrola zakończyła się wydaniem zakazu dalszej jazdy do czasu doprowadzenia masy ciężarówki i nacisków osi do właściwego stanu. Właściciel firmy przewozowej przysłał na miejsce kontroli dźwig – tylny kontener przeładowano na drugi podstawiony zespół pojazdów. Z kolei drugi kontener umieszczono na środku naczepy kontrolowanego zespołu pojazdów. Wówczas jego ciężar rozkładał się równomiernie na wszystkich osiach. Za stwierdzone nieprawidłowości zostaną wszczęte postępowania administracyjne wobec przewoźnika drogowego. Grożą mu kary w łącznej wysokości 29 100 zł.
Komentarze