Nie od dziś służby kontrolujące pojazdy ciężarowe zwracają uwagę na montaż zabronionych urządzeń lub stosowanie nielegalnego oprogramowania pokładowego. Jednakże po raz pierwszy w historii kary dla łamiących przepisy z tym związane są aż tak olbrzymie. Sprawdzamy w jakim zakresie dotyczy to również naszego kraju?
Spis treści:
- Ruszyły kontrole na europejskich drogach
- 5 lat więzienia za chip tuning?
- Inspektorzy ITD już po szkoleniu
- USA: milionowe kary dla warsztatów tuningowych
- 8,3 mld złotych kary dla eBay’a za handel emulatorami?
Chip tuning ciężarówek stosowany jest nie tylko w pokazowych egzemplarzach, ponieważ korzystają z niego również właściciele niczym niewyróżniających się pojazdów. Po to, by podnieść moc i zoptymalizować spalanie. Emulatory AdBlue pozwalają natomiast zredukować koszty eksploatacyjne oraz zaoszczędzić na naprawach elementów systemów SCR. Okazuje się jednak, że te „oszczędności” mogą zamienić się w horrendalne grzywny, a w niektórych przypadkach nawet w karę pozbawienia wolności.
Ruszyły kontrole na europejskich drogach
Konsekwencją zarówno chip tuningu, jak i montażu emulatora AdBlue, jest zwiększona emisja zanieczyszczeń, co powoduje, że zmodyfikowana ciężarówka przekracza rygorystyczne normy. Jak bardzo? Belgijscy inspektorzy twierdzą, że odłączenie lub uszkodzenie wtrysku AdBlue powoduje przekroczenie norm aż 15-krotnie, a wyeliminowanie filtra cząstek stałych nawet 100-krotnie.
Informacje te pochodzą z testów drogowych analizatorów spalin. Belgijscy inspektorzy rozstawiali takie urządzenia na poboczach dróg w pobliżu przejeżdżających ciężarówek. Sprawdzono w ten sposób aż 235 000 różnych pojazdów, z których aż 52% w wyniku tej analizy zostało poddanych szczegółowej kontroli systemów ograniczających emisję zanieczyszczeń.
Dodatkowo Belgowie odkryli, że najbardziej miarodajne wyniki testów zapewnia ustawienie analizatorów na zjazdach z autostrad, na których silniki ciężarówek są już odpowiednio rozgrzane. Ponieważ badania wykonane w okolicach parkingów i baz logistycznych, a więc miejsc z których kierowcy rozpoczynają trasy często na zimnych motorach, okazały się znacznie mniej wiarygodne.
Swój sposób na szybką kontrolę wstępną mają również Duńczycy, którzy w zderzakach radiowozów montują nierzucające się w oczy mierniki emisji tlenków azotu. Wstępna kontrola odbywa się bez konieczności zatrzymywania ciężarówki, ponieważ czujnik działa prawidłowo już wtedy, gdy radiowóz zbliży się do pojazdu. System ten testowano od końca 2021 roku z tak dużym powodzeniem, że zebranych doświadczeń wystarczyło na zorganizowanie międzynarodowego szkolenia, o którym piszemy w dalszej części tekstu.
5 lat więzienia za chip tuning?
Przydrożne analizatory spalin oraz czujniki w radiowozach do kontroli pojazdów w ruchu uzupełniają oczywiście standardowe procedury kontroli osprzętu zmniejszającego emisję zanieczyszczeń. A jakie są konsekwencje łamania przepisów w tym zakresie? Na przykładzie z niemiecko-szwajcarskiego pogranicza okazuje się, że bardzo poważne.
Tamtejszy region Bodensee-Oberschwaben słynie z wyjątkowo rygorystycznego podejścia do przestrzegania norm emisji. Podczas kontroli na autostradzie A96 na wysokości miejscowości Kißlegg służby stwierdziły korzystanie z nielegalnego oprogramowania w ciągniku siodłowym z naczepą.
Dezaktywowało ono wtrysk AdBlue i podnosiło moc silnika z fabrycznych 580 KM do ok. 800 KM. Co więcej, oprogramowanie to eliminowało wszystkie komunikaty pozostałych systemów pokładowych. I właśnie z tego powodu 49-letni kierowca pojazdu otrzymał zarzut fałszowania danych dowodowych, który w Niemczech zagrożony jest kara grzywny lub pozbawienia wolności na okres do 5 lat. O jego karze zdecyduje sąd, ale na jej poczet w trakcie kontroli musiał wpłacić kaucje w wysokości kilku tysięcy euro.
Inspektorzy ITD już po szkoleniu
W październiku 2022 roku w ośrodku szkoleniowym w Dani odbyły się warsztaty pod nazwą SCR/Adblue manipulation Masterclass. Udział w tym szkoleniu wzięli inspektorzy z 12 krajów, w tym z Polski. Duńczycy przedstawili wnioski z przeprowadzonych testów urządzeń do monitorowania emisji spalin oraz dzielili się wiedzą w zakresie wykrywania modyfikacji związanych z szeroko pojętym chip tuningiem.
Przy okazji zaprezentowano nieoznakowany duński radiowóz z opisywanymi czujnikami, który w ciągu 15-sekundowej jazdy za ciężarówką może przeprowadzić wiarygodny pomiar emitowanych tlenków azotu. Brak informacji o tym, by nasze ITD było zainteresowane podobnymi, mobilnymi rozwiązaniami, ale inspektorzy regularnie przeprowadzają stacjonarne kontrole emisji spalin.
USA: milionowe kary dla warsztatów tuningowych
Kary za tuning ciężarówek sypią się również w Stanach Zjednoczonych. Tam przeróbki najczęściej wykonuje się w 14,8-litrowych silnikach Detroit i 15-litrowych Cumminsach ciągników siodłowych oraz w 7-litrowych dieslach… pickupów.
W Michigan warsztat tuningowy, autoserwis oraz firma transportowa zostały oskarżone o nielegalne modyfikacje w co najmniej 362 ciężarówkach w latach 2012 – 2018. Przeróbki polegały na wgraniu oprogramowania, które blokowało działanie wtrysków AdBlue, eliminowało potrzebę stosowania filtrów cząstek stałych, podnosiło moc i moment obrotowy silnika.
Wszystkie trzy firmy zawarły ugody, czyli de facto przyznały się do zarzucanych czynów. W efekcie warsztat tuningowy przyjął karę w wysokości 750 tys. dolarów (ponad 3 mln zł), a właściciel warsztatu naprawczego i firmy transportowej musiał zapłacić grzywnę o łącznej wysokości aż 1 mln dolarów.
8,3 mld złotych kary dla eBay’a za handel emulatorami?
W USA otrzymaniem horrendalnej kary za emulatory zagrożone są jednak nie tylko firmy tuningowe, lecz również… platformy sprzedażowe, pośredniczące w handlu tymi urządzeniami.
Amerykański rząd wytoczył proces platformie eBay, która ma łamać przepisy o czystości powietrza (Clean Air Act), sprzedając urządzenia, pozwalające wyłączać osprzęt silników diesla odpowiedzialny za zmniejszenie emisji spalin. Materiał dowodowy składa się głównie z ponad 343 000 emulatorów, które w chwili jego zbierania dostępne były na eBay’u. Jeżeli platforma przegra w sądzie, może otrzymać karę w wysokości nawet 1,9 miliarda dolarów, czyli 8,3 miliarda złotych.
Nałożenie na eBaya tak gigantycznej kary finansowej może okazać się aktywatorem dla innych krajów do walki ze sprzedażą nielegalnych urządzeń. W Polsce emulatory AdBlue bez problemów kupimy na najpopularniejszej platformie. Co więcej, ich sprzedawcy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że oferowane produkty mogą stać się źródłem problemów dla nabywcy, ponieważ w opisie praktycznie każdej aukcji znajdziemy informację o tym, że:
“Emulator przeznaczony jest wyłącznie do celów warsztatowych. Zabronione jest korzystanie z niego na drogach publicznych. Wykorzystanie emulatora na drogach publicznych tylko i wyłącznie na własną odpowiedzialność kupującego.”
Komentarze