Z wielu powodów, doskonale znanych przewoźnikom, sytuacja na polskim rynku usług transportowych staje się coraz trudniejsza. Dotyczy to również firm transportowych, realizujących zlecenia poza granicami kraju. Jednym z proponowanych działań, które miałyby pomóc, jest wprowadzenie minimalnej stawki w przewozach drogowych, obowiązującej nie tylko w Polsce, ale i całej Unii Europejskiej. Sprawdzamy szczegóły tego rozwiązania.
Spis treści:
- Kto i dlaczego chce wprowadzenia stawki minimalnej w przewozach?
- Szczegóły realizacji tego pomysłu
- Podobne regulacje były już wprowadzane
- Stawka minimalna w transporcie — co na to branża?
- Czy stawka minimalna w przewozach drogowych wejdzie w życie?
Inflacja, wojna w Ukrainie, wzrost kosztów operacyjnych – to zaledwie trzy z olbrzymiej liczby trudności, z którymi każdego dnia zmagają się przewoźnicy. Do tego konkurencja na rynku rośnie, a ceny za fracht spadają do zatrważających poziomów. Nic więc dziwnego, że branża szuka mechanizmów, które pomogą rodzimym firmom transportowym.
Kto i dlaczego chce wprowadzenia stawki minimalnej w przewozach?
Jednym z takich pomysłów jest wprowadzenie stawki minimalnej w przewozach drogowych. To rozwiązanie lobbuje wiele branżowych stowarzyszeń i popiera także całkiem spora grupa przewoźników.
Wszyscy oni argumentują, że ingerencja w ten wolny rynek ustabilizuje ceny, zapobiegając ich zaniżaniu i wyrówna konkurencyjność polskich firm transportowych w stosunku np. do ukraińskich przewoźników. A dodatkowo ograniczy ingerencję pośredników, którzy aktualnie czerpią zyski z marży firm transportowych.
Szczegóły realizacji tego pomysłu
Wprowadzenie stawki minimalnej w przewozach drogowych proponuje między innymi Zachodniopomorskie Stowarzyszenie Przewoźników Drogowych, podając szczegóły realizacji tego pomysłu. ZPSD rekomenduje wprowadzenie powszechnie dostępnego i bezpłatnego programu do obliczania stawki, który miałoby przygotować Ministerstwo Cyfryzacji.
Powinien on generować wyceny z unikalnym numerem, które trafiałby również do centralnej bazy danych, dostępnej dla Krajowej Administracji Skarbowej. To jej funkcjonariusze byliby zobligowani do kontroli stawek oraz naliczania ewentualnych kar frachty poniżej minimalnej kwoty.
Algorytm wyliczałby stawkę na podstawie średnich kosztów przewodnika czy spedytora przy zachowaniu 6% marży. Liczba pośredników zostałaby ograniczona do dwóch. Nie brakuje opinii, że minimalna stawka w przewozach powinna zostać wprowadzona nie tylko w Polsce, ale również w całej Unii Europejskiej.
Podobne regulacje były już wprowadzane
Podobne ingerencje w wolny rynek usług transportowych były już wprowadzane w przeszłości. Przykładem mogą być tabele przewozów kontenerowych, które funkcjonowały przez około dwa lata, dopóki stosowania tego pomysłu nie zarzucono z powodu napływu firm transportowych, stosujących agresywną politykę rabatową.
Natomiast od 28 stycznia br. na Węgrzech obowiązuje rozporządzenie 686/2023, które reguluje rynek transportowy, wprowadzając właśnie minimalną opłatę między innymi za usługę przewozu i załadunku. Rozporządzenie to dotyczy tylko przewozów krajowych.
Stawka minimalna w transporcie – co na to branża?
Pomysł wprowadzenia stawki minimalnej w przewozach drogowych spotkał się z dużą aprobatą branży. Nie brakuje jednak głosów przeciw. Obok zalet w postaci ochrony polskich firm transportowych przed zaniżaniem stawek przez np. ukraińskich przewoźników, pojawiają się opinie, że państwowa kontrola cen jest ingerencją w wolnorynkowy system opierający się o relację podaży do popytu.
Poza tym wskazuje się, że nie wszyscy przewoźnicy ponoszą takie same koszty, dlatego obliczanie cen na podstawie ich średnich wartości obniża konkurencyjność na rynku firmom bardziej rentownym. Co więcej, w odróżnieniu od polskich, unijne przepisy prawne nie umożliwiają ingerencji w tym obszarze.
Czy stawka minimalna w przewozach drogowych wejdzie w życie?
Analizując szczegóły pomysłu wprowadzenia stawki minimalnej w przewozach drogowych jego wprowadzenie w życie wydaje się jednak mało realne. Przede wszystkim z powodu konieczności zaangażowania w jego realizację Ministerstwa Cyfryzacji i KAS. Pozostaje jeszcze problem zobligowania zagranicznych przewoźników do tego, aby w przewozach na terenie Polski stosowali stawki ustalone przez nasz wewnątrzkrajowy system.
Komentarze