Co wpływa na europejskie stawki frachtu drogowego?

25 lipca 2024, 13:50

W pierwszym kwartale 2024 roku stawki frachtu na rynku spotowym spadły o 1,1 pkt, a kontraktowe o 2,6 (kwartał do kwartału) oraz odpowiednio o 8,2 pkt i 1 pkt w ujęciu rocznym. Sprawdzamy, od czego zależy ich wysokość i kiedy możemy spodziewać się wzrostu stawek w transporcie drogowym.

Spis treści:

  • Niski popyt na usługi transportowe
  • Opłaty drogowe za emisji CO2
  • Koszty operacyjne przewoźników
  • Kiedy stawki frachtu zaczną rosnąć?

 

Od wielu miesięcy przewoźnicy zmagają się z branżowymi problemami. Sytuacji wcale nie polepszają niskie stawki za usługi transportowe. Na ich wysokość aktualnie mają wpływ trzy czynniki, które dokładnie opisujemy w tym artykule.

Niski popyt na usługi transportowe

Na początku bieżącego roku stawki za fracht kształtowane były głównie przez niski popyt na te usługi. To konsekwencja ogólnego spadku popytu konsumenckiego oraz zmniejszonej produkcji przemysłowej. Spowolnienie dotyczy nie tylko Polski, ale przede wszystkim dużych europejskich gospodarek strefy euro, zwłaszcza Francji i Niemiec.

Odnotować należy jednak fakt, że najniższy od 33 miesięcy poziomi inflacji w Europie, który został osiągnięty w marcu, spowodował nieznaczny wzrost konsumenckich nastrojów. Co więcej, indeks PMI, którym opisuje się aktywność przemysłową, w Hiszpanii oraz Niderlandach osiągnął wartości dodatnie i wzrósł we Francji i Niemczech. Zatem: coś drgnęło.

Opłaty drogowe za emisji CO2

Wpływ na stawki frachtów, zarówno spotowe, jak i kontraktowe, będzie miało także wprowadzenie opłat drogowych za emisję CO2. Spowoduje to bowiem podwyżki myta, które np. w Niemczech już osiągnęły rekordowe 83%. W pozostałych krajach, które podniosły opłaty z tego powodu, podwyżki wyniosły:

  • na Węgrzech 40%,
  • w Czechach 13%,
  • w Austrii 7,4%.

To jednak nie koniec wzrostów opłat drogowych, ponieważ w maju br. wprowadziła je już Szwecja, a Dania zamierza to zrobić w przyszłym roku. Myto zwiększy się również w Holandii i Rumuni 2026 roku oraz w niektórych rejonach Belgii w 2028 roku. W dłuższej perspektywie czasu wzrost opłat drogowych powinien przełożyć się na zwiększenie stawek frachtów, ale na razie ten trend nie jest zauważalny, co świadczy o olbrzymiej konkurencji wśród przewoźników.

Koszty operacyjne przewoźników

Od grudnia 2023 do czerwca br. zamknięto 75 polskich firm transportowych. Wiele jest na skraju bankructwa, a jeszcze więcej redukuje floty, aby obniżyć koszty operacyjne. Zaliczamy do nich wydatki związane utrzymaniem pojazdu w tym serwis, opłacenie ubezpieczenia oraz wymianę opon i koszty paliwa. I chociaż w 2023 roku ceny oleju napędowego spadły, to po koniec I kwartału br średnia cena ON była już o 3% wyższa niż na początku 2024 roku. Do tego doliczyć trzeba wzrost wynagrodzeń pracowników.

Koszty operacyjne przewoźników pozostają wysokie i oczywistym staje się fakt, że w najbliższej przyszłość nie spadną. A ponieważ polskie firmy transportowe na razie nie mogą liczyć na rządowe wsparcie, prędzej czy później stawki za fracht muszą pójść w górę. Pytanie tylko, kosztem ilu bankructw polskich przewoźników to się stanie?

Kiedy stawki frachtu zaczną rosnąć?

Międzynarodowa Unia Transportu Drogowego (IRU) prognozuje ożywienie w branży pod koniec 2024 roku. Według tych szacunków europejski transport ma wzrosnąć o 0,4% r/r (przypomnijmy, że o ponad 1% spadł w 2023 r.).

Analitycy są jednak zgodni, że wzrosną głównie stawki spotowe, a nie kontraktowe, ponieważ odbicie gospodarki, chociaż zauważalne, nie będzie jednak spektakularne. Z tego powodu nie przewiduje się znaczącego zwiększenia wolumenów w drugiej połowie roku.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!