Po Scanii i Mercedesie, także Volvo wprowadza do oferty inteligentny tempomat, który pomaga wykorzystać energię kinetyczną samochodu podczas pokonywania wzniesień. W przeciwieństwie do konkurencyjnych rozwiązań, system I-See nie pobiera danych z map GPS, lecz z wcześniej zapamiętanych wzniesień. Układ zadebiutuje w 2013 roku.
Technologia stworzona przez Volvo działa jak autopilot, przejmując sterowanie zmianą biegów i wykorzystując spadki drogi do zaoszczędzenia paliwa. Spowalnianiu ruchu obiektu towarzyszy zamiana energii kinetycznej na energię w innej postaci.
– „Gdyby udało się w większym stopniu wykorzystać energię kinetyczną, pozwoliłoby to na zredukowanie zużycia paliwa. Byłoby to korzystne dla środowiska naturalnego i ekonomiki transportu – co jest niezwykle istotne, ponieważ koszty paliwa stanowią coraz większe obciążenie dla wielu firm transportowych” – stwierdza Anders Eriksson, konstruktor w Volvo Trucks.
I-See, zamiast zamieniać energię kinetyczną w ciepło hamowania, używa jej do „pchania” pojazdu pod górę. Ta sama energia rozpędza pojazd na zjeździe. Układ jest połączony z czujnikiem pochylenia w skrzyni biegów, skąd pozyskuje cyfrowe dane o topografii drogi. Rozwiązanie Volvo ma możliwość zapamiętania około 4000 wzniesień, co odpowiada dystansowi 5000 kilometrów.
– „Tym sposobem można zredukować zużycie paliwa nawet o 5 proc. Wartość ta wynika z przeprowadzonych symulacji i testów na drogach publicznych. I-See do działania wymaga tempomatu, a my wiemy, że statystyczny kierowca korzysta z tempomatu przez około połowę czasu jazdy. W przypadku samochodu ciężarowego pokonującego rocznie dystans 140 000 kilometrów, w typowych warunkach eksploatacji, potencjał oszczędności paliwa wynosi około 1000 litrów rocznie. To duża różnica, patrząc z perspektywy rentowności firmy transportowej” – wyjaśnia Hayder Wokil, menedżer produktu w Volvo Trucks.
Najkorzystniej na małych wzniesieniach
By zmaksymalizować wykorzystanie energii kinetycznej, I-See realizuje sześć różnych działań. Przed wzniesieniem przyspiesza, następnie tak długo, jak to możliwe unika redukcji biegu, a na zjeździe wyłącza bieg, by pozwolić sile bezwładności rozpędzać ciężarówkę.
– „I-See naśladuje styl jazdy dobrych kierowców. Kierowcy ci wykorzystują energię kinetyczną pojazdu, w odpowiedniej chwili przyspieszają i unikają niepotrzebnych zmian biegów” – podkreśla Hayder Wokil – „Jednak w przeciwieństwie do kierowcy, I-See nigdy się nie męczy – jest jak autopilot w samolocie. Dzięki temu kierowca może bardziej skoncentrować się na obserwacji drogi i innych aspektach jazdy. Co więcej, kierowca pozostaje także bardziej zrelaksowany.
– Czujny kierowca jest lepszym kierowcą. Wiemy to na pewno.” – podsumowuje Wokil.
– „Funkcja I-See zmniejsza zużycie na przykład hamulców i opon. I oczywiście jest korzystna dla środowiska naturalnego.” – zauważa Anders Eriksson.
Funkcja I-See będzie dostępna na rynku w 2013 r.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
188.47.72.*, 3 lipca 2012, 20:17 0 0
dlatego jeżdżę VOLVO
Odpowiedz