Problem z brakami w kadrach kierowców zawodowych nie jest nowy, niemniej ostatnimi czasy zaczął przybierać na sile. Efekty braku kierowców odczuł m.in. koncern Stellantis, który ma problem z częstotliwością dostaw wyprodukowanych samochodów do dealerów. Firma wpadła jednak na ciekawy pomysł.
Stellantis narzeka, że samochody koncernu stoją na placach w oczekiwaniu na transport do dealerów. Wcześniej problem z opóźnieniem dostaw wynikał z przerwanych łańcuchów dostaw np. w zakresie półprzewodników. Obecnie jednak problem leży po stronie transportu i logistyki.
Koncern wpadł na pomysł rekrutacji własnych pracowników. Stellantis oferuje przebranżowienie pracowników w swoich fabrykach. W całej Europie prowadzone są kampanie informacyjne, które mają zachęcić do zmiany zawodu, pozostając jednak nadal w strukturach firmy. Osoby, które spróbują swoich sił w nowym miejscu pracy, będą mieć zapewnione szkolenie oraz niezbędny sprzęt. Dodatkowo, jeśli zmiana stanowiska nie będzie satysfakcjonująca, jest możliwość powrotu na poprzednie, stacjonarne miejsce pracy.
Komentarze