Wiadomo już, że polskie firmy przewozowe jeszcze przez ponad dwa lata nie będą mogły wykonywać kabotażu w Belgii, Wielkiej Brytanii oraz we Włoszech.
Wielu przewoźników drogowych pyta o możliwość wykonywania towarowych usług przewozowych wewnątrz innych krajów Unii Europejskiej. Są oni w stanie zaoferować konkurencyjne stawki w porównaniu z przewoźnikami mającymi swe siedziby w „starych” krajach członkowskich Unii Europejskiej, np. w Niemczech czy we Francji. Zapewne nie mieliby więc większych kłopotów ze znalezieniem klientów na przewozy kabotażowe towarów (przewozy wewnątrz innych krajów członkowskich UE), np. z Hamburga do Berlina czy z Paryża do Marsylii. Niestety rynki przewozów kabotażowych w innych krajach członkowskich UE są na razie dla polskich przewoźników niedostępne.
Jak będzie po 1 maja 2007 r. …
Warunki wykonywania przewozów kabotażowych w krajach członkowskich Unii Europejskiej reguluje Rozporządzenie Rady ustanawiające warunki wykonywania w Państwie Członkowskim usług krajowego transportu drogowego rzeczy przez przewoźników nie mających siedziby w tym państwie. Zgodnie z jego przepisami każdy przewoźnik posiadający licencję wspólnotową zajmujący się zarobkowym drogowym przewozem rzeczy jest uprawniony do wykonywania czasowego zarobkowego drogowego transportu rzeczy w innym Państwie Członkowskim bez konieczności posiadania siedziby przedsiębiorstwa lub innej instytucji na jego terytorium.
…a jak jest teraz
Niestety zgodnie warunkami polskiego Traktatu akcesyjnego do końca trzeciego roku następującego po dniu przystąpienia, przewoźnicy mający swoją siedzibę w Polsce są wyłączeni ze świadczenia usług w zakresie krajowego transportu drogowego rzeczy w innych państwach członkowskich. Tak samo nie mogą tego robić zagraniczni przewoźnicy w Polsce.
Oznacza to, że do 1 maja 2007 r. polscy przewoźnicy nie są dopuszczeni do rynków transportu wewnętrznego innych państw członkowskich Unii Europejskiej. Kontrole drogowe w krajach unijnych niejednokrotnie nakładały już wysokie kary pieniężne za naruszenie tego zakazu. Co więcej, poszczególne państwa członkowskie przed końcem okresu przejściowego mogą go jeszcze przedłużyć maksymalnie o dwa dodatkowe lata (a więc aż do 1 maja 2009 r.).
Są już pierwsze zakazy
Niestety pierwsze kraje unijne już zgłosiły przedłużenie zakazu. Jak mnie poinformował Günther Ettl z Komisji Europejskiej (Dyrekcja Generalna Energii i Transportu), do dziś uczyniły już to Belgia, Wielka Brytania oraz Włochy. Oznacza to, że w tych krajach polscy przewoźnicy będą już na pewno dopuszczeni do kabotażu dopiero po 1 maja 2009 r. Kolejne państwa członkowskie oczywiście mogą to jeszcze uczynić.
Robert Walczak – prawnik w kancelarii Myszkowski & Walczak w Poznaniu, specjalista prawa transportowego
robert.walczak@m-w.pl
Komentarze