Polskie firmy przewozowe, które od lat obsługiwały fabryki Volkswagena znajdujące się na terytorium naszego kraju, w styczniu niespodziewanie potraciły kontrakty na przewóz.
Jest to następstwo nowej polityki koncernu, która wskazuje, że przewóz mają realizować firmy niemieckie nawet jeżeli będzie to mniej opłacalne dla Volkswagena. Takimi rewelacjami dzieli się na łamach Rzeczpospolitej Adam Jędrych prezes Kujawsko-Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Międzynarodowych.
“Nasze firmy, które od lat obsługiwały polskie fabryki Volkswagena, straciły w styczniu kontrakty. Koncern po cichu polecił zakładom, by zlecenia szły do niemieckich przewoźników, nawet jeśli są drożsi” – mówi na łamach ogólnopolskiego dziennika.
Jeżeli rzeczywiście mamy do czynienia z takim procederem trzeba zastanowić się czy niemiecki koncern działa rzeczywiście na wolnorynkowych zasadach, według których to najniższy koszt transportu powinien być w interesie producenta. Czekamy na oficjalne stanowisko Volkswagena i dalszy rozwój sprawy.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Wojtas, 16 lutego 2016, 7:50 0 0
Nie damy się ...
Odpowiedz
cat, 16 lutego 2016, 8:37 3 -1
No i bardzo dobrze. Jak sami nie umiemy stawek naprawić to nam Niemcy pomogą. Zatrudnią polskich kierowców na minimum 8.5eur za godzinę i pokażą że opłaca się mieć transport.
Popieram !!
Odpowiedz
dafi, 16 lutego 2016, 15:52 0 0
Jeśli chodzi o dystrybucję części na Polske to robi to CAT LC Polska. Mam nadzieję że tą stronę zostawią w spokoju. :-)
Odpowiedz
transportowiec, 28 lutego 2016, 18:30 1 0
jezdze dla greckiego kontracheta i stawka jest roczna i polskie spedycje próbowały sie wedrzec i zanizyc stawki ale grecy powiedzieli nieee
Odpowiedz
abc, 1 września 2016, 11:25 0 0
My jeździmy dla kontrahenta hiszpańskiego, tez jest cena stała, kilka polskich firm zaoferowało dużo nizsze stawki i pojezdzili przez miesiąc ale ponieważ ich kierowcy standardowo KRADLI towar z naczep wiec po miesiącu po potraceniu braków zleceniodawca niezbyt grzecznie się z nimi pożegnał. a stawki były na bardzo dobrym poziomie.
Odpowiedz