Pierwsze kontrole polskich firm transportowych we Francji

18 października 2016, 12:00

Wprowadzona 1 lipca tego roku ustawa Loi Macron zobowiązuje polskie firmy realizujące transport na terenie Francji do wypłacania kierowcom francuskiej płacy minimalnej. Na samych wymaganiach ustawowych się nie kończy – pojawiły się pierwsze przypadki kontroli polskich przewoźników przez służby francuskie. untitled-2a4

Francuska ustawa o płacy minimalnej dla kierowców zagranicznych od początku budzi kontrowersje. Oprócz wysokiej stawki godzinowej (ok. 10 euro za godzinę) pracodawcy krytykują także bariery administracyjne związane z kontrolą dokumentów oraz skomplikowane przepisy. Zastrzeżenia do ustawy zgłosiła również Komisja Europejska. Z wprowadzeniem przepisów wiązało się duże zamieszanie spowodowane między innymi bardzo późnym opublikowaniem przez stronę francuską wzoru zaświadczenia o oddelegowaniu pracownika.

– „Po wejściu w życie przepisów rząd francuski dał firmom transportowym okres przejściowy, podczas którego wprawdzie mogło dojść do kontroli, jednak w przypadku naruszeń odstępowano od nałożenia kary.  Tzw. okres ochronny minął pod koniec lipca i teraz Francja rozpoczęła kontrole polskich firm transportowych” – mówi Łukasz Włoch, Główny Ekspert Ogólnopolskiego Centrum Rozliczania Kierowców. – „Po trzech miesiącach obowiązywania płacy minimalnej dla pracowników delegowanych do Francji, polski przewoźnik został poddany szczegółowej kontroli. Francuska Inspekcja Pracy zobowiązała go do przedłożenia dokumentów potwierdzających wypłatę co najmniej 10 Euro za każdą godzinę pracy dla delegowanych kierowców.” – dodaje Łukasz Włoch.

Ponadto strona francuska zażądała przedłożenia listy płac potwierdzającej wypłatę minimalnego wynagrodzenia za okres od lipca tego roku wraz z tłumaczeniem na język francuski. Kontrolujący wymagał, aby wskazane dokumenty dostarczyć niezwłocznie w formie elektronicznej na podany adres mailowy. Wezwanie do okazania dokumentów przez przedsiębiorcę zostało przekazane telefonicznie przedstawicielowi firmy działającemu na terenie Francji.

Grzywny za naruszenie przepisów mogą sięgać od 450 do nawet 4000 euro na oddelegowanego pracownika.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

MARCIN, 8 grudnia 2016, 11:12 1 0

Polskie firmy transportowe we Francji jeżdżą ruchem lewostronnym po Australii z trzema przyczepami ;)

Odpowiedz