Egzotyczne pojazdy, atrakcyjne modelki i zapierające dech w piersiach krajobrazy: również 17. wydanie kalendarza warsztatowego febi oferuje mnóstwo doznań wzrokowych.
Podobnie jak w roku ubiegłym i tym razem za plener służyła Afryka Południowa. Dwunastoosobowy zespół udał się między innymi do Rezerwatu Natury Jonkershoek, który leży prawie 60 kilometrów na wschód od Kapsztadu. Pochodzący z Essen fotograf Christian Deutscher, podczas wschodu słońca, uwiecznił w tym miejscu cztery modelki, którymi były Tayla, Mariana, Isa oraz Iza. Praca o świcie była koniecznością, gdyż temperatura osiągała w ciągu dnia 40 stopni Celsjusza – i to w cieniu.
Obok modelek, ważną rolę w kalendarzu odegrały również samochody. Wykorzystano plażowy VW Buggy, oldtimerowy samochód wyścigowy brytyjskiej marki Austin-Healey oraz indywidualnie zbudowanego Jeepa, który o mały włos miałby swój występ w filmie „Mad Max: Na drodze gniewu”. Samochody zostały sfotografowane w doskonałych ujęciach. Obok rezerwatu, plenerem zdjęciowym był również tor wyścigowy, plaża Kapsztadu oraz nadmorskie wydmy.
Podczas trzech dni powstało ponad 1 000 zdjęć. Z tego tylko dwanaście najlepszych zdjęć trafiło do kalendarza febi.
Zobacz video „making of“ kalendarza:
Marka produktowa febi jest częścią bilstein group – przedsiębiorstwa skupiającego również inne silne marki SWAG i Blue Print. Więcej informacji na stronie: www.bilsteingroup.com
Komentarze