Transport po Brexicie – rynek gra na przeczekanie

25 stycznia 2021, 11:38

Negatywny scenariusz sytuacji w transporcie po zakończeniu okresu przejściowego Brexitu, spełnił się częściowo. Choć kolejki na granicach są mniejsze niż zapowiadano, może wynikać to z faktu, że wiele firm logistycznych ograniczyło swoją aktywność po to, by czekać obserwując sytuację w Wielkiej Brytanii.

Koszty transportu w górę – konsekwencje Brexitu

Tuż po zakończeniu okresu ochronnego po ogłoszonym Brexicie, koszty transportu do Wielkiej Brytanii wzrosły dwukrotnie, a w niektórych przypadkach nawet cztero lub pięciokrotnie. Obecnie ceny stabilizują się już na niższym poziomie, jednak nadal jest sporo drożej niż w jakimkolwiek okresie roku 2020. Po 1 stycznia 2021 r. Wielka Brytania wprowadziła kontrole na swoich granicach, jednak nagła niechęć firm do wykonywania transportu na Wyspy wynikała także z dodatkowego utrudnienia, jakim było odkrycie nowego szczepu COVID-19 w Wielkiej Brytanii. Styczniowy wzrost cen był po części efektem sytuacji z grudnia, kiedy to tysiące ciężarówek utknęło w portach, ze względu na blokadę wprowadzoną przez Francuzów. Po jej zdjęciu nadal obawiano się ponownych restrykcji oraz nałożenia się ich konsekwencji z faktem zamknięcia granic po ostatecznym Brexicie. Na granicach, po 1 stycznia faktycznie utworzyły się kolejki samochodów, jednak póki co są one krótsze niż zapowiadano.

Niestety większa niż spodziewano się przepustowość na granicach Wielkiej Brytanii nie musi wynikać ze sprawności Brytyjczyków w radzeniu sobie z biurokracją i kontrolami granicznymi. Prawdziwym powodem może być raczej niska podaż i niski popyt na usługi transportowe na Wyspy. Wielu rynkowych graczy przygląda się sytuacji, ograniczając swoje zaangażowanie w transport do i z Wielkiej Brytanii do minimum. Niektóre analizy wskazują, że transportów w tych kierunkach jest nawet o połowę mniej niż rok temu. Sytuacji nie poprawia na pewno konieczność okazywania przez kierowców negatywnego wyniku testu na COVID-19, po powrocie z Wysp do Francji i niektórych innych krajów Europy. Sami kierowcy niechętnie obierają ten kierunek, obawiając się wielogodzinnego stania w korkach czy powtórki z końcówki grudnia 2020 r. Tereny przygraniczne nie dysponują także odpowiednią infrastrukturą dla kierowców. Stanie w korkach oznacza często dla nich konieczność odbycia obowiązkowego odpoczynku w trakcie przeprawy granicznej. Tymczasem w okolicach brakuje punktów noclegowych, a nawet parkingów dla ciężarówek.

Niechęć firm transportowych do wykonywania kursów do i z Wielkiej Brytanii wynika oczywiście także z formalności celnych, wprowadzonych po Brexicie. Z powodu błędów formalnych wiele ciężarówek jest zatrzymywanych do wyjaśnienia sprawy, co trwa niejednokrotnie od kilku do kilkunastu godzin. Firmy boleśnie uświadamiają sobie, że znajomość przepisów wchodzących w życie po 1 stycznia 2021 r. nie gwarantuje pełnego powodzenia w spełnianiu formalności celnych.

Transport po Brexicie – przyszłość

Jak będzie wyglądał rynek transportowy w Wielkiej Brytanii w najbliższych miesiącach? Wiele wskazuje na to, że firmy, które zminimalizowały swoje zaangażowanie na tamtym rynku, przyjmując postawę obserwatorów, nie będą mogły pozwolić sobie na dalszą bierność. Liczba transportów wzrośnie, co z pewnością nie wpłynie pozytywnie na długość kolejek na granicach. Z nadzieją można patrzeć natomiast na działanie brytyjskich służb celnych, które mogą wkrótce wypracować odpowiedni system działań, by maksymalnie skrócić czas trwania pojedynczych kontroli (już dziś trwają one dużo krócej niż w pierwszym tygodniu stycznia). Optymizmem nie napawa za to sytuacja związana z pandemią koronawirusa COVID-19. W najbliższych tygodniach nie możemy spodziewać się wstrzymania konieczności posiadania ważnych testów na obecność wirusa przez kierowców, wykonujących transport do lub z Wielkiej Brytanii. Ceny transportów na Wyspy, według aktualnych prognoz, utrzymają się na obecnym, wysokim poziomie przez najbliższe miesiące.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

Marek, 8 lutego 2021, 19:34 0 0

W.Brytania wychodzac z UE strzelila sobie w kolano.Brytole dopiero teraz zdali sobie sprawe ze wlasciwie niczego nie produkuja ! A towar wyprodukowany poza UE i W.Brytania jest objety clami i juz poprostu nie oplaca sie kupowac i sprzedawac tego towaru w UE!!!! Ten rynek jest juz nie do odratowania!!! Pomalu skonczy sie jezdzenie do Angli!!!

Odpowiedz