Auta firmowe są coraz częściej wykorzystywane nie tylko do celów służbowych, ale także do prywatnych. W jaki sposób kontrolować użytkowanie, by nie generowało strat?
Udostępniając pracownikowi samochód służbowy do celów prywatnych, należy wcześniej dokładnie określić zasady na jakich będzie to przebiegać. Można użyczać go bezpłatnie lub na podstawie odrębnej umowy, w której zobowiąże się pracownika do cyklicznego wnoszenia opłat z tego tytułu.
Które rozwiązanie przynosi większe korzyści?
Najprostszą metodą jest zawarcie z pracownikiem dodatkowej umowy cywilnoprawnej, w której z góry określamy wysokość opłat. Wybierając to rozwiązanie zyskujemy dowolność zarówno w kwestii zasad wykorzystywania, jak i kosztów tego przedsięwzięcia dla każdej ze stron. Ważne jest też to, że nie komplikuje ono rozliczania się z fiskusem.
Znacznie bardziej zawiłe jest udostępnianie nieodpłatne. Przedsiębiorcy nie zawsze są świadomi, że w takim wypadku możliwość korzystania z auta stanowi dla pracownika przychód podlegający opodatkowaniu. W efekcie prowadzi to do błędnego rozliczania, bo pracodawcy kierują się rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z 25 marca 2002 i rozliczają koszty mnożąc stawkę zawartą w dokumencie przez liczbę przejechanych kilometrów. W praktyce jednak takie rozwiązanie może dotyczyć wyłącznie tras pokonywanych w celach służbowych.
Wartość tego typu świadczenia należy ustalić na podstawie rodzaju samochodu, jego wyposażenia, przebiegu itd. oraz uśrednionych stawek za wynajem auta. Kwota następnie jest dodawana do wynagrodzenia użytkownika, niestety ani ona, ani paliwo które we własnym zakresie zapewnia pracownik, nie może być uznane jako koszt uzyskania przychodów.
Jak kontrolować użytkowanie pojazdu?
Użyczenie samochodu przysparza najwięcej problemów w momencie rozliczania, która część trasy została przejechana w celach prywatnych, a która w służbowych. W praktyce dochodzi w tej kwestii do licznych nadużyć, a przedsiębiorca jest stratny, ponieważ nie jest w stanie zweryfikować tego, co mówi pracownik.
Chcąc mieć pełną kontrolę nad wydatkami związanymi z użytkowaniem aut warto wyposażyć je w monitoring GPS. Na podstawie generowanych raportów pozwoli on nam dokładnie sprawdzać, gdzie w danym momencie jest samochód i jaką pokonał trasę.
Instalując lokalizator w samochodzie można go rozbudować o przycisk, który pozwala odseparować kilometry przebyte w celach służbowych od prywatnych. Uruchamiając silnik wystarczy go ustawić w odpowiedniej pozycji – tłumaczy Piotr Majewski, twórca platformy GpsGuardian. W momencie, gdy mamy wątpliwości, czy pracownik odpowiednio oznaczył każdą część trasy, możemy prześledzić ją na stronie internetowej.
Tego typu rozwiązania mogą być stosowane w każdej firmie dysponującej flotą niezależnie od tego czy składa się z dwóch, czy stu samochodów. Nie ma znaczenia tutaj również segment rynku, w którym działa firma, bo w każdym może przynieść wymierne oszczędności.
Komentarze