Transport na wschód (nie)wstrzymany przez sankcje

22 kwietnia 2022, 11:07

Unia Europejska zakazała wjazdu na swoje terytorium przewoźnikom z Rosji i Białorusi. Białoruś w ramach odwetu zamknęła swoje granice dla pojazdów z UE. W zakazach jest jednak kilka wyjątków, co ma wpływ na sytuację wielu firm transportowych.

Unijne zakazy transportowe a reakcja Rosji i Białorusi

O zamknięciu unijnych granic na transport rosyjski i białoruski mówiło się od początku wojny na Ukrainie. Silnej reakcji Wspólnoty domagało się wiele stowarzyszeń i organizacji humanitarnych, protesty organizowano m.in. po polskiej stronie granicy z Białorusią. Ostatecznie Unia zdecydowała się na wprowadzenie zakazu od 9 kwietnia 2022 r. Nie trzeba było długo czekać na reakcję władz białoruskich. Zakaz wjazdu na terytorium tego kraju obowiązuje od 15 kwietnia, aczkolwiek pojazdy, które w momencie jego wprowadzenia już znajdowały się na Białorusi, miały czas na jej opuszczenie do 23 kwietnia.

Unijne i białoruskie zakazy mają jednak wiele wyjątków. W rzeczywistości niedozwolony jest transport tylko niektórych typów towarów, a Białoruś liczy na to, że jej wymiana handlowa z krajami UE nie ucierpi, pomimo sankcji.

Nieszczelne sankcje: Wyjątki w zakazach transportowych na linii UE – Białoruś i Rosja

Lista transportów z krajów Unii na Białoruś lub do Rosji i w odwrotnym kierunku, które można wykonywać pomimo sankcji, jest całkiem długa. W oficjalnych komunikatach mówi się przede wszystkim o pozwoleniu na transport przesyłek pocztowych (i kurierskich) oraz na transport żywych zwierząt. Lista wyjątków jest jednak dłuższa.

Co szczególnie ważne, nadal dopuszczalne są transporty kluczowych dla unijnej jak i wschodniej gospodarki surowców: ropy naftowej i produktów ropopochodnych, gazu ziemnego, a także ważnych dla przemysłu metali: miedzi czy niklu. Przepuszczone na granicy, w określonych warunkach, mogą być także transporty zawierające produkty medyczne i farmaceutyczne, a nawet spożywcze.

Także innego typu towary mogą trafiać do Rosji i Białorusi pomimo blokad. Rosja póki co nie odpowiedziała na unijne sankcje i nie zamknęła swoich granic dla ciężarówek z UE. Transport do tego kraju można nadal wykonywać przez Litwę i Łotwę. Białoruś z kolei wyznaczyła punkty przeładunkowe i strefy, w których możliwe jest przepięcie naczep z pojazdu zarejestrowanego w UE na pojazd białoruski, co umożliwi kontynuowanie transportu.

Unijne sankcje a sytuacja polskich przewoźników

Organizacje transportowe obawiają się, że zakazy graniczne mogą w większym stopniu zaszkodzić przewoźnikom unijnym (w tym polskim) niż rosyjskim czy białoruskim. Ci ostatni zyskują na sankcjach monopol na transporty wykonywane na terytorium swojego kraju, aż do odległej granicy z Rosją, a także do krajów azjatyckich. Na większe dochody mogą także liczyć firmy, zajmujące się przygranicznym przeładunkiem towarów.

Co prawda polskie firmy transportowe, wykonujące transporty na wschód stanowią niewielki fragment rynku. Według różnych szacunków, jeździ tam od 3 do 5% polskich firm. Wiele z nich z powodu sankcji może jednak zostać całkowicie odcięta od możliwości zarobkowania. Ze względu na mniej restrykcyjne normy emisji spalin, transporty wschodnie są często wykonywane pojazdami starszymi, którymi nie można poruszać się w ruchu międzynarodowym na terenie Unii Europejskiej.

 

Jak Waszym zdaniem powinna wyglądać obecnie wymiana handlowa pomiędzy Unią Europejską a Białorusią i Rosją? Jesteście za zaostrzeniem czy złagodzeniem sankcji? Napiszcie nam swoją opinię w komentarzu pod tekstem.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!