Wśród wielu problemów, z którymi mierzą się przewoźnicy, znalazły się również kłopoty związane z płynem AdBlue. Chociaż produkcja tego dodatku w Polsce póki co nie jest zagrożona, w jego sprawie pojawił się już apel do polskiego rządu. Czy obawy branży TSL są uzasadnione?
Spis treści:
- AdBlue w 2021 r.: już wtedy zaczęły się kłopoty.
- Obecne problemy z AdBlue. W Polsce póki co dostępny.
- TLP apeluje o zabezpieczenie dla polskich przewoźników
- Kiedy zabraknie AdBlue zatrzymają się nie tylko ciężarówki
AdBlue jest już niezbędny w transporcie, w którym coraz więcej pojazdów wyposażona jest w silniki wysokoprężne, spełniające wymogi normy Euro 6. Ponieważ to właśnie dzięki temu dodatkowi owe wymogi, dotyczące emisji spalin, mogą zostać spełnione. Ale ewentualny brak AdBlue nie oznacza tylko zwiększenia zanieczyszczeń w transporcie, lecz jego zupełny paraliż.
AdBlue w 2021 r.: już wtedy zaczęły się kłopoty
Problemy z AdBlue zaczęły się już w drugiej połowie 2021 r. Powodem był wzrost cen gazu ziemnego, który wykorzystywany jest do produkcji amoniaku. A to właśnie z amoniaku powstaje mocznik, który jest jednym z dwóch składników AdBlue.
Podwyżki cen gazu spowodowały wtedy ograniczenia w produkcji tego dodatku, co oczywiście sprawiło, że AdBlue zdrożał. I to bardzo, ponieważ w październiku 2021 r. Komisja Europejska oszacowała, że jego cena jest aż o 429% wyższa niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.
Obecne problemy z AdBlue. W Polsce póki co dostępny.
W 2022 roku kolejne podwyżki cen gazu, spowodowane głównie wojną w Ukrainie, wywołały już nie tylko ograniczenia w produkcji AdBlue, ale nawet zamknięcia niektórych zakładów produkcyjnych. Tak było na przykład w Niemczech i na Słowacji. W efekcie AdBlue zdrożał jeszcze bardziej w całej Europie.
W Polsce głównym producentem tego środka, który w 32,5% składa się z mocznika i w 67,5% z wody demineralizowanej, jest Grupa Azoty. W okresie kryzysu dotyczącego AdBlue nie tylko utrzymała ona produkcję tego dodatku, ale nawet zwiększyła jego podaż. Pomimo tego we wrześniu i październiku przewoźnicy obawiali się, że AdBlue w Polsce zabraknie.
TLP apeluje o zabezpieczenie dla polskich przewoźników.
Sytuacja wydawała się na tyle niebezpieczna, że związek pracodawców Transport i Logistyka Polska zaapelował o zabezpieczenie dostaw AdBlue dla polskich przewoźników. W liście skierowanym do premiera RP czytamy:
Obawiamy się, że braki ad blue w Niemczech mogą w najbliższym czasie odbić się negatywnie na podaży i popycie tego produktu, także w Polsce. Dlatego też, w opinii TLP, polskie władze powinny bez zbędnej zwłoki zapewnić odpowiedni poziom zapasów Adblue, które byłyby dostępne dla polskich przedsiębiorców transportowych. W przeciwnym razie, ewentualny brak dostępności ad blue na polskim rynku oznaczać będzie stopniowe „uziemianie” ponad pół miliona samochodów ciężarowych i zestawów, wstrzymanie wymiany towarowej, a także problemy w dostawach podstawowego zaopatrzenia ludności.
Kiedy zabraknie AdBlue zatrzymają się nie tylko ciężarówki
Pomimo zwiększenia produkcji AdBlue przez Grupę Azoty na lokalny rynek, cena za litr tego dodatku we wrześniu br. tylko na stacjach Orlenu wzrosła do 4.99 zł z 1,50 zł (cena AdBlue z wiosny ubiegłego roku). Podwyżki odbiły się na całej branży TSL i dołożyły do utrzymujących się na wysokim poziomie cen oleju napędowego. Ale AdBlue w Polsce był dostępny bez problemów. Jakie byłyby skutki jego braku?
Chociaż ten roztwór mocznika i wody demineralizowanej nie jest potrzebny do pracy silnika wysokoprężnego, okazuje się niezbędny do działania układu selektywnej redukcji katalitycznej SCR. Odpowiada on za oczyszczanie dieslowskich spalin z tlenków azotu, dzięki czemu spełnione zostają wymogi normy Euro 6. Kiedy AdBlue zabraknie, elektronika najpierw ograniczy moc jednostki napędowej, a następnie uniemożliwi jej uruchomienie.
Problem dotyczy nie tylko ciężarówek, chociaż faktycznie paraliż transportu drogowego byłby przez gospodarkę odczuwalny najmocniej. Ale bez AdBlue staną również niektóre pociągi, większość nowoczesnych maszyn rolniczych oraz autobusów, a nawet maszyny przemysłowe. Nic więc dziwnego, że problemy z jego dostępnością u naszych sąsiadów są źródłem niepokoju w wielu krajowych branżach.
Komentarze