Trwające od 2017 roku prace nad dyrektywą o Eurowiniecie dobiegły końca i nowe wytyczne dla krajów członkowskich niebawem wejdą w życie. Branża transportu drogowego obawia się, że spowoduje to zauważalny wzrost dotychczasowych opłat drogowych w większości krajów UE. Jednak to nie jedyny problem, dotyczący dyrektywy 2022/362. Sprawdzamy, co warto wiedzieć na jej temat.
Spis treści:
- Czym jest dyrektywa o Eurowiniecie i po co się ją wprowadza?
- Kto odczuje skutki obowiązywania dyrektywy 2022/362?
- Od czego będzie zależeć wysokość opłat drogowych?
- Kiedy dyrektywa o Eurowiniecie wejdzie w życie?
Obawy związane z dyrektywą o Eurowiniecie potęguje fakt, iż pozostawia ona szerokie pole wyboru krajom członkowskim w zakresie konstrukcji nowej opłaty drogowej. Dlatego trudno nawet przewidzieć skutki wprowadzenia tych wytycznych, dopóki nie poznamy nowych stawek myta. Wyjaśniamy skąd to zamieszanie związane z dyrektywą 2022/362.
Czym jest dyrektywa o Eurowiniecie i po co się ją wprowadza?
Dyrektywa o Eurowiniecie to potoczna nazwa dyrektywy 2022/362 w sprawie zmiany dyrektyw 1999/62/WE, 1999/37/WE i (UE) 2019/520 w odniesieniu do pobierania opłat za użytkowanie niektórych typów infrastruktury przez pojazdy. Ma ona zmienić rodzaj stosowanych dotąd opłat za korzystanie z dróg w krajach członkowskich.
Głównym celem wprowadzenia nowych wytycznych jest potrzeba KE zastąpienia winiet czasowych rozwiązaniem, w którym wysokość opłaty zależałaby głównie od przejeżdżanych przez pojazd kilometrów. Eksperci KE wskazują bowiem, że dotychczasowe rozwiązania (np. winiety miesięczne) wręcz skłaniają użytkowników do pokonywania jak największej ilości kilometrów, a tym samym przyczyniają się do zwiększenia emisji zanieczyszczeń.
Kto odczuje skutki obowiązywania dyrektywy 2022/362?
Dyrektywa o Eurowiniecie dotyczy niemalże wszystkich pojazdów, w tym także osobowych i częściowo również autokarów oraz autobusów. Co ciekawe, chociaż pojazdy bezemisyjne mają być zwolnione z opłat, to jednak tylko na określony czas. Wydaje się, że skutki jej obowiązywania najmocniej odczują przede wszystkim właściciele pojazdów o dmc powyżej 3.5 t, chociaż nie wszyscy jednakowo. Dyrektywa zobowiązuje bowiem kraje członkowskie do prowadzenia klas emisji CO2 dla ciężkich pojazdów na podstawie tzw. ścieżki redukcji emisji, której definicję, jako ciekawostkę zamieszczamy poniżej:
ścieżka redukcji emisji dla okresu sprawozdawczego roku Y i podgrupy pojazdów (sg), a mianowicie ETY,sg, oznacza iloczyn rocznego współczynnika redukcji emisji CO2 (R-ETY) i emisji odniesienia CO2 (rCO2sg) podgrupy (sg), a mianowicie ETY,sg = R-ETY x rCO2sg; dla lat Y ≤ 2030, R-ETY i CO2sg są obie określone zgodnie z pkt 5.1 załącznika I do rozporządzenia (UE) 2019/1242; dla lat Y > 2030, R-ETY i rCO2sg wynosi 0,70; CO2sg stosuje się po dostosowaniu aktami delegowanymi przyjętymi zgodnie z art. 11 ust. 2 rozporządzenia (UE) 2019/1242 do okresów sprawozdawczych rozpoczynających się po odpowiednich dniach rozpoczęcia stosowania tych aktów delegowanych.
Poza tym w dyrektywie 2022/362 znalazły się informacje o obniżeniu stawki opłaty lub jej zniesieniu dla:
- pojazdów ciężkich zwolnionych z obowiązku instalowania i stosowania tachografów, zgodnie z rozporządzeniem 165/2014,
- pojazdów do przewozu materiałów, sprzętu lub maszyn do użytku kierowcy w czasie jego pracy, albo do dostarczania towarów, które są produkowane rzemieślniczo, w przypadku gdy transport nie jest wykonywany zarobkowo (dmc w przedziale od 3.5 t do 7.5 t),
- pojazdów bezemisyjnych (dmc do 4.25 t).
Od czego będzie zależeć wysokość opłat drogowych?
Najwięcej kontrowersji w dyrektywie o Eurowiniecie budzą zapisy dotyczące „sposobu konstrukcji” nowej opłaty drogowej, która ma zawierać co najmniej jedną z poniższych opłat:
- infrastrukturalną, czyli związaną z kosztami budowy, utrzymania i eksploatacji infrastruktury drogowej,
- z tytułu zatorów komunikacyjnych, która umożliwi redukcję kosztów „korków” i utrudnień w ruchu (będzie mogła być stosowana tylko na regularnie zatłoczonych odcinakach dróg i tylko wtedy, gdy zwykle są one zatłoczone),
- z tytułu kosztów zewnętrznych.
Dodatkowo opłata z tytułu kosztów zewnętrznych może być naliczana z powodu co najmniej jednego z tych czynników:
- zanieczyszczenie powietrza,
- zanieczyszczenie hałasem,
- emisję CO2.
Warto tutaj podkreślić, że sformułowanie „co najmniej jednego” użyte w dyrektywie o Eurowiniecie daje państwom członkowskim dowolność w konstruowaniu nowej opłaty drogowej. To znaczy, że w kraju X może się ona składać tylko z jednego elementu, ale w sąsiednim kraju Y zawierać będzie np. wszystkie możliwe składniki. I dlatego, dopóki nowe stawki nie zaczną obowiązywać, nikt nie potrafi określić, o ile wzrosną opłaty drogowe po wprowadzeniu dyrektywy 2022/362.
Kiedy dyrektywa o Eurowiniecie wejdzie w życie?
Na dostosowanie swoich przepisów do dyrektywy o Eurowiniecie kraje członkowskie mają czas do 25 marca 2024 roku. Jednak bardzo prawdopodobne jest, że nowe stawki opłat drogowych w poszczególnych państwach UE zaczną obowiązywać znacznie wcześniej. Na przykład w Niemczech wprowadzenie zmian w wysokości myta planowane jest już 1 grudnia 2023 roku.
Trudno oczekiwać, aby nowe przepisy przyniosły obniżkę stawek opłat drogowych. Tym bardziej, że przecież dyrektywa o Eurowiniecie daje państwom członkowskim nowe podstawy do jej naliczania. Korzystną zmianą może okazać się wyraźnie zróżnicowanie wysokości myta dla poszczególnych pojazdów ze względu na normy emisji spalin, ale czas pokaże, jak państwa UE wykorzystają ten instrument dyrektywy 2022/362.
Komentarze