Na podstawie danych z trzech kwartałów 2023 r. można z dużym prawdopodobieństwem można określić kondycję transportu krajowego i europejskiego na koniec roku. Sprawdzamy, jak wygląda sektor przewozów drogowych po trzech kwartałach i przedstawiamy prognozy dotyczące jego sytuacji w 2024 roku.
Spis treści:
- Skąd wzięły się problemy w branży TSL?
- Jak wzrośnie wartość sektora transportu w 2023 r.?
- W prognozach IMF i WTO brak optymizmu
- Nastroje polskich i europejskich przewoźników
- Jak będzie wyglądał transport w 2024 roku i następnych latach?
Dotychczasowe wyniki branży transportowej w 2023 roku nie nastrajają optymizmem, jeśli chodzi o sytuację w Europie. W Polsce paradoksalnie jest nieco inaczej. Wiele natomiast wskazuje, że rok 2024 oraz kolejne będą dla wszystkich przewoźników zaskakujące.
Skąd wzięły się problemy w branży TSL?
Problemy w branży transportowej trwają od 2022 roku, w którym koniunktura globalnej gospodarki zaczęła spowalniać przede wszystkim z powodu:
- wzrostu inflacji,
- spadku handlu,
- obniżenia produkcji przemysłowej,
- inwazji na Ukrainę,
- wzrostu cen paliw.
I chociaż w bieżącym roku wzrost cen w całej UE wyhamował aż o 6,4% (w stosunku do 2022 r.), to nadal mocno obniża siłę nabywczą konsumentów, stając się czynnikiem zmniejszającym aktywność gospodarczą. Dodatkowo konflikt na Ukrainie nie napawa konsumentów ani inwestorów optymizmem, co zmniejsza popyt na towary i usługi.
Jak wzrośnie wartość sektora transportu w 2023 r.?
Na podstawie danych z trzech kwartałów 2023 roku można z dużą dozą prawdopodobieństwa określić, jak będzie wyglądał transport na koniec tego roku. Aktualne prognozy Transport Intelligence przewidują wzrost wartości sektora transportowego UE na poziomie maksymalnie 1,4%. Estymacja ta nie brzmi optymistycznie, jeśli pamiętamy, że rok wcześniej branża ta osiągnęła ekspansję na poziomie aż 3,5%.
Co więcej, ocenia się, że prognozy TI mogą ulec jeszcze pogorszeniu i to aż z dwóch powodów. Jednym z nich jest obniżenie przez najważniejsze instytucje przewidywań wzrostu PKB i handlu. Drugim realne ryzyko eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, który odpowiada za jedną trzecią światowego handlu ropą naftową.
W prognozach IMF i WTO brak optymizmu
Wspomniane obniżenie prognoz wzrostu PKB widać na przykład w październikowych estymacjach Międzynarodowego Funduszu Walutowego (IMF). Co prawda podtrzymał on 3% wzrost dla roku bieżącego, ale pamiętajmy, że wynik ten jest o 0,5% mniejszy niż w 2022 roku i aż o 0,8% gorszy od średniej z lat 2000 – 2019. IMF szacuje, że w bieżącym roku handel towarowy skurczy się do -0,3%, a PKB dla strefy euro powiększy o tylko 0,7%. Według tych szacunków wzrost polskiej gospodarki w bieżącym roku wynosi zaledwie 0,6%.
Prognozy te potwierdzają szacunki Światowej Organizacji Handlu (WTO). Według jej ekspertów globalne tempo wzrostu handlu w bieżącym roku wyniesie tylko 0,8% i to pomimo faktu, że w kwietniu wynosiło ono aż 1,7%. WTO prognozuje wzrost światowego PKB w 2023 roku o 2,6%, eksportu towarowego w Europie o 0,4% i zmniejszenie importu do -0,7%.
Nastroje polskich i europejskich przewoźników
W UE od drugiego kwartału 2022 roku obserwuje się ciągły spadek pracy przewozowej. Pomimo tego pozycja naszego kraju, jako europejskiego lidera przewozów (w 2022 r. polscy przewoźnicy wykonali 20,05% pracy przewozowej w całej UE) w 2023 roku pozostanie niezmienna. Jednakże w ciągu trzech kwartałów 2023 roku w transporcie samochodowym GUS odnotował wzrost na poziomie zaledwie 0,1%.
Nieco lepiej sytuacja wygląda w październikowym odczycie wskaźnika koniunktury, podawanego w skali od -100 do +100, w której 0 oznacza poziom neutralny. Chociaż nadal wynosi on -1,4, to jednak poprawił się w stosunku do września, w którym wynosił -2,3 oraz sierpnia (-3,1). Poprawę koniunktury obserwuje 12,6% firm ankietowanych przez GUS, ale jej pogorszenie nadal zauważa 14% badanych.
W skali europejskiej sytuacja wygląda gorzej. W badaniu brytyjskiego Transport Intelligence aż 84% firm odnotowało problemy, spowodowane hamowaniem gospodarki. Wzrost kosztów działalności, przy jednoczesnym obniżeniu popytu na towary i usługi, zwiększa marże. To spowalnia ogólną dynamikę wzrostu branży do 1,4%. Warto jednak wiedzieć, że dla przewoźników międzynarodowych prognozowany jest on na poziomie 3,4%, a dla usług krajowych zaledwie na 0,5%.
Jak będzie wyglądał transport w 2024 roku i w następnych latach?
Wspomniany już IMF na rok 2024 obniżył do 2,9% globalną prognozę wzrostową i szacuje, że PKB strefy euro wzrośnie tylko o 1,2%, a polska gospodarka o 2,3%. Według prognoz WTO w przyszłym roku globalny handel towarami urośnie do poziomu 3.3%, światowe PKB osiągnie 2,5%, eksport towarowy w Europie odbije do 2,2%, a import zwiększy się o 1,6%.
Zdecydowanie bardziej optymistyczne są prognozy Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Szacuje ona, że zapotrzebowanie na usługi wykonywane ciężkimi pojazdami w ruchu pozamiejskim w okresie 2022 – 2025 wzrośnie o prawie 2%. Jednak w 2030 roku będzie to już 18%, a do 2050 r niemalże 73%. Pozostaje więc tylko czekać na kolejne lata w nadziei na to, że game changerem nie okaże się konflikt lub pandemia.
Komentarze