Producent naczep i wywrotek Wielton chce zwiększyć produkcję w montowni w Rosji mimo spadku sprzedaży o 20 proc. w ostatnim półroczu. Skłaniają go do tego wysokie marże oraz silna pozycji spółki na rynku rosyjskim. Ten ruch może także uchronić Wielton przed skutkami ewentualnego zaostrzenia sankcji, ponieważ nie dotkną one firm produkujących nad Wołgą – przewiduje prezes spółki.
– „Prognozy globalnych graczy, jak Scania, Volvo czy dostawców osi, jednoznacznie wskazują na to, że w najbliższych dwóch latach możemy oczekiwać wzrostów na poziomie około 5-proc. na rynku europejskim, a jeszcze większych w Europie Środkowej. Widać wyraźnie tendencję wzrostową." – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Jarosław Andrzej Szczepek, prezes zarządu Wielton.
Pozytywne wyniki za I półrocze 2014 r. wskazują, że Wielton może sprzedać w tym roku więcej sztuk pojazdów niż w 2013 r. – napisali analitycy BM BPH. Według spółki na przychody pozytywnie będzie oddziaływać także wzrost marży.
– „W Polsce mamy prawie 50-proc. wzrost. Wydaje się to niemożliwe, ale to m.in. efekt wprowadzenia przez nas nowej grupy wywrotek aluminiowych, które są bardzo udanym przedsięwzięciem. Klient ma możliwość partycypacji w przygotowaniu tego produktu, co spowodowało bardzo duży wzrost sprzedaży tego rodzaju produktów." – tłumaczy Szczepek.
Dobre perspektywy dla rynku naczep i przyczep w Polsce to efekt m.in. wciąż mało konkurencyjnych przewozów kolejowych ze względu na liczne ograniczenia prędkości spowodowane złym stanem technicznym torów lub trwającą właśnie modernizacją. Z drugiej strony, powiększająca się sukcesywnie sieć autostrad i dróg ekspresowych sprzyja dalszemu rozwojowi transportu drogowego.
– „Oczywiście, jeżeli uda się w Polsce zwiększyć szybkość dostaw kolejowych, a to będzie możliwe tylko wtedy, kiedy średnia pociągu towarowego będzie wynosić nie 28 kilometrów [na godzinę], lecz więcej, to wtedy kolej może być realną alternatywą." – uważa Szczepek.
Wielton ma ponad 20 proc. udziału w polskim rynku i koncentruje się na sprzedaży pojazdów specjalistycznych, takich jak wywrotki aluminiowe czy stalowe. Dobrą sprzedażą w Polsce odnotował także segment tradycyjnych naczep.
Dobre wyniki za I i II kwartał br. to przede wszystkim zasługa polskiego rynku, ponieważ sprzedaż w Rosji spadła o 20 proc. rok do roku. Z kolei sprzedaż na Ukrainie – ze względu na niewielką skalę – nie miała istotnego wpływu na wyniki – twierdzi prezes Wieltonu. Spadek sprzedaży to przede wszystkim skutek trwającej wojny, która pogłębia gospodarcze problemy Rosji i Ukrainy. Dodatkowym negatywnym czynnikiem są sankcje oraz możliwość ich rozszerzenia, co zwiększa niepewność, a w konsekwencji wstrzymuje wydatki tamtejszych firm. Odpływający kapitał przyczynia się także do deprecjacji lokalnych walut – rubla i hrywny, przez co ceny produktów spółki rosną.
– „Sankcje powodują, że klienci odkładają decyzje inwestycyjne. I to widać na tych rynkach. Oczywiście pogłębienie sankcji będzie powodowało także pogłębienie sytuacji kryzysowej. Jesteśmy jednak przekonani, że w układzie długookresowym rynek rosyjski jest dla nas bardzo ważny." – wyjaśnia Szczepek.
Z tego względu Wielton nie ogranicza produkcji w rosyjskiej montowni, lecz chce ją nawet rozwijać. Spółka spodziewa się, że ewentualne zaostrzenie sankcji nie dotknie firm produkujących na terenie Rosji.
– „Trzeba też pamiętać o dywersyfikacji i stąd nasze zakupy we Francji i większa aktywność w Europie Zachodniej. Ryzyko trzeba dywersyfikować, ale nie można rezygnować w chwili kryzysu z rynków, które są dobre, marżowe, lecz trzeba patrzeć na nie perspektywicznie." – podsumowuje Jarosław Andrzej Szczepek
Komentarze