Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że czeska Tatra nadal produkuje ciężarówki. Co więcej, marka ma plany podboju polskiego rynku. Sprawdziliśmy, co ma do zaproponowania i czym chce się wyróżnić.

Powrót w dobrym stylu

Czeska Tatra jest dobrze znana miłośnikom historii motoryzacji. Samochody osobowe i ciężarowe tej marki od lat 30. XX wieku cieszyły się sporym uznaniem. Nowożytna historia Tatry nie była już jednak zbyt kolorowa. Ostatnie dziesięciolecia to dryfowanie na pograniczu bankructwa. Gdy w 2011 roku część (19%) udziałów w firmie zakupił DAF, wydawało się, że przedsiębiorstwo może wyjść na prostą. Niestety nowo produkowane pojazdy nie cieszyły się zainteresowaniem, a sprzedaż na poziomie kilkuset sztuk rocznie oznaczała nierentowność i rosnące długi. DAF oraz posiadająca pakiet większościowy, amerykańska firma Terex postanowiły wycofać się z interesu i Tatrę sprzedać. Koło ratunkowe rzuciły dwie czeskie firmy Promet oraz Grupa Czechoslovakia.

Mało kto liczył na jakikolwiek sukces, los bywa jednak przewrotny. Nowi właściciele całkowicie zmienili strategię, a Tatra ku zaskoczeniu niedowiarków zaczęła przynosić zyski. W roku 2017, w firmie nie mówi się już o dawnych długach, a raczej o nowych kontraktach i rozwoju. Jak to możliwe?

Przepis na sukces

Zmiana strategii wymagała pewnych poświęceń. Nie można było liczyć na to, że Tatra nadal będzie produkować auta takie jak kiedyś – toporne, ale trwałe, wyposażone w mocne, ale i paliwożerne widlaste silniki chłodzone powietrzem. Na dużą produkcję firmy nie było stać, część podzespołów trzeba było zatem kupić od innych producentów. Tatrze przydały się dobre relacje z DAFem, z którym podpisano kontrakt na dostarczenie silników oraz kabin. W pojazdach dostarczanych na rynek Unii Europejskiej montowane są jednostki Euro 6 MX-11 oraz MX-13. Ale czeska marka odżyła głównie dzięki eksportowi swoich pojazdów poza kraje wspólnoty. Zaufali im m.in. Rosjanie, gdzie Tatrę darzy się szacunkiem jeszcze od czasów ZSRR. Duża część produkcji trafia także do Afryki, Indii, a nawet Ameryki Południowej. Niektóre modele nadal wyposażane są w legendarne, produkowane od kilkudziesięciu lat widlaste silniki Tatry.

Kluczem do zysku okazała się specjalizacja. Tatra skupia się dziś na produkcji pojazdów do zadań specjalnych – eksploatacji w trudnym terenie, gorącym klimacie, w zastosowaniach militarnych czy pożarniczych. Najmocniejszym punktem jest podwozie oparte o rurową ramę i zawieszenie z wahliwymi półosiami. Unikatowa konstrukcja odznacza się wyjątkową sprawnością terenową. Tatra proponuje też różne konfiguracje napędu. Pojazdy są zazwyczaj wytwarzane według specyfikacji zamawiającego i składane ręcznie, co pozytywnie wpływa na kontrolę jakości i niezawodność.

Na co Tatra liczy w Polsce?

Podobnie jak w innych krajach UE, na naszym rynku Tatra chciałaby sprzedawać głównie pojazdy specjalistyczne. Ich bazą ma być spełniająca wszelkie wymagane normy unijne Tatra Phoenix, która choć wygląda jak DAF CF i jest wyposażona w jego silniki, odznacza się o wiele lepszą sprawnością terenową i praktycznie dowolnymi możliwościami konfiguracji. Za sprzedaż i serwis Tatry na polskim rynku od niedawna odpowiada firma EG Polska, posiadająca duże doświadczenie w zakresie pojazdów specjalistycznych, choć dotąd skupiona była głównie na zastosowaniach wojskowych.

Czym w dzisiejszych czasach może imponować Tatra? Firma nadal nie produkuje pojazdów masowo. Każdy klient może zatem liczyć na indywidualne podejście i wytworzenie pojazdu zgodnego z jego oczekiwaniami. Skoro pojazdy są montowane ręcznie, producent nie odpowie na nasze zapotrzebowanie zdawkowym brakiem możliwości technologicznych. Archaiczna konstrukcja podwozia może być w tym przypadku atutem, gdyż wszyscy pamiętamy jaką niezawodnością odznaczały się układy jezdne w czasach minionej epoki. Jeśli do tego dojdzie atrakcyjna cena, ambitne plany Tatry mogą okazać się całkiem realne…