Niestety tym razem nie obeszło się bez mandatu. Kierowca, który spędził za kierownicą prawie 24 godziny bez pauzy, został zatrzymany przez ITD.

Kierowca miał założone magnesy na tachografie, które mają fałszować odczyty z niego. Taki proceder jest niebezpieczny ponieważ trakcie jazdy tachograf rejestruje odpoczynek kierowcy, prędkościomierz wskazuje zero, zaś czujniki przy kołach podają inne wartości. W przypadku awaryjnego hamowania systemy ABS i ESP nie wiedzą, co się dzieje i nie działają w ogóle lub wadliwie. Gdy kierowca wciśnie hamulec do oporu, koła naczepy tira mogą się zablokować i samochód wpada w niekontrolowany poślizg, zaczyna przemieszczać się bokiem.

W tym przypadku kierowcą zajął się, podobno, najbardziej doświadczony pracownik ITD pracujący od początku jej powstania. Kierowca nie uniknął wysokiego mandatu, a wobec jego pracodawcy zostanie wszczęte postępowanie administracyjne.