Zarząd Spółki PP Polkon S.A. zadecydował o przełożeniu terminu debiutu giełdowego na rynku NewConnect. Planowany debiut ma się odbyć we wrześniu 2008 r. Pierwotnie debiut planowany był na przełom lipca i sierpnia 2008 r.
Decyzja podjęta przez Spółkę produkującą przyczepy i naczepy dla samochodów ciężarowych związana jest z utrzymującą się niekorzystną sytuacją na GPW. Zarząd PP Polkon S.A. nie zamierza jednak rezygnować z pozyskania 2,5 mln EUR z oferty publicznej. Jesteśmy przekonani o powodzeniu całego przedsięwzięcia na jesieni br., gdy sytuacja na GPW się ustabilizuje, a inwestorzy z większą pewnością będą lokować swój kapitał na Giełdzie – przekonuje Prezes Zarządu Spółki PP Polkon S.A, Mariusz Mijalski. Znany już jest harmonogram Oferty Publicznej, a Memorandum Informacyjne można pobrać ze strony internetowej: www.polkon.com.pl.
Autoryzowanym Doradcą Spółki w drodze na NC jest IPO Doradztwo Strategiczne, zaś Oferującym – Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska. W 2007 roku Spółka osiągnęła ponad 71 mln zł przychodów ze sprzedaży, wypracowując zysk netto na poziomie 2,9 mln zł. W tym roku prognozy przewidują dalszy wzrost przychodów ze sprzedaży o ok. 12-15%, do poziomu ok. 81 mln zł, aby w 2010 r. przekroczyć poziom 100 mln zł.
Środki pozyskane na giełdzie Spółka przeznaczy na dalszą rozbudowę mocy produkcyjnych. Inwestycje dotyczyć będą głównie wprowadzenia nowoczesnych technologii wytwarzania na początkowym etapie produkcji. Stare maszyny zostaną zastąpione przez nowoczesne urządzenia, całkowitej modernizacji ulegnie też ciąg lakierniczy. We wrześniu 2008 roku zostanie oddana do użytku nowa hala produkcyjna o łącznej powierzchni ok. 2,1 tys. m2, która zwiększy całkowitą powierzchnię produkcyjną PP Polkon S.A. do 7,4 tys. m2. Całkowity koszt zaplanowanych inwestycji wynosić będzie ok. 10 mln zł. W strategii rozwoju na najbliższe lata znajdują się plany zdobycia pozycji lidera na rynku transportowym w Europie Środkowowschodniej. Podjęliśmy już odpowiednie decyzje i działania, aby jeszcze w tym roku zaistnieć na rynkach Rosji i Ukrainy – zdradza Mariusz Mijalski.
Komentarze