Wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki nie rzucał słów na wiatr mówiąc, że sprawą niedoszłego przetargu zainteresuje się Centralne Biuro Antykorupcyjne.
I faktycznie zainteresowało. CBA złożyło zawiadomienie do prokuratury dotyczące jednego z byłych dyrektorów firmy Autosan. Miał on złożyć ofertę przetargową na dostawę autobusów dla wojska, lecz spóźnił się, uwaga, o 20 minut.
Kontrolerzy Biura twierdzą, że Autosan wygrałby przetarg, gdyby nie doszło do owego incydentu. Według relacji Piotra Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej Biura, w wyniku własnych analiz i ustaleń, zostało złożone zawiadomienie do prokuratury okręgowej Warszawa-Praga, które dotyczy jednego z dyrektorów spółki.
Jak ustaliło CBA były dyrektor wyrządził spółce szkodę majątkową nie dopełniając obowiązku terminowego i skutecznego dostarczenia oferty przetargowej firmy Autosan 28 lipca 2017 roku, czym wypełnił znamiona przestępstwa nadużycia zaufania przeciwko obrotowi gospodarczemu.
Były dyrektor zajmował się działalnością gospodarczą firmy m.in. zapewnieniem udziału Autosanu w przetargach na zakup autobusów, również tej konkretnej oferty.
Funkcjonariusze CBA porównując obie oferty firm, które miały wziąć udział w przetargu, czyli MAN i Autosan, ustalili, że jeżeli oferta zostałaby złożona w terminie, zapewne zostałaby uznana za najkorzystniejszą. Ocena sytuacji przetargowej przez CBA kłóci się jednak z pierwszą wersją oświadczenia wydanego przez Autosan, w którym jest podana informacja o niewielkich szansach na wygranie przetargu ze względu na brak w ofercie autobusów wysokopodłogowych. Biuro przeprowadziło obliczenia opierając się na opisanych kryteriach oceny w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia, po sprawdzeniu spełnienia przez Autosan dodatkowych wymagań ofertowych.
Więcej na temat całej sprawy pisaliśmy w poprzednim artykule.
Komentarze