Ceny Tesli Semi rozpoczynają się od kwoty 150 tysięcy dolarów. Podstawowa wersja jest wyposażona w baterie pozwalające jej przejechać około 480 kilometrów. Model z większym zasięgiem wynoszącym 800 km będzie o 30 tysięcy droższy.

Prezes Tesli Elon Musk zapowiadał, że koszty związane z korzystaniem z ciężarówki będą niższe od ciągników siodłowych wykorzystujących konwencjonalne źródło napędu. Przejechanie jednej mili (1,6 km) ma kosztować 1,26 dol., natomiast w standardowej ciężarówce jest to średnia kwota 1,51 dolara. Oczywiście mowa o rynku amerykańskim.

Produkcja ciągnika siodłowego Semi rozpocznie się w 2019 roku. Można składać już zamówienia. Żeby zarezerwować elektryczną Teslę w standardowej wersji, trzeba wpłacić do depozytu 20 tysięcy dolarów. Płatność za wersję limitowaną trzeba uiścić z góry kwotą 200 tysięcy dolarów.

Zastanawiające jest jak to się będzie przekładało na rynek europejski. Czy zakup i eksploatacja ciężarówki elektrycznej Elona Muska będą tańsze w porównaniu do standardowych rozwiązań?

Odchodzą nam koszty związane z eksploatacją silnika, skrzyni biegów czy chociażby układu SCR z AdBlue. Do tego można doliczyć niższe koszty energii elektrycznej od konwencjonalnego paliwa. Jednak do momentu rozpoczęcia seryjnej produkcji nie jesteśmy w stanie stwierdzić, ile potrafi znieść taki elektryczny pojazd, który będzie intensywnie użytkowany i ile będzie kosztował potencjalny serwis. Przecież nikt nie kupi ciężarowej Tesli, żeby jechać nią w długi weekend na mazury. To pojazd przeznaczony w konkretnym celu. Jakość Semi będzie można ocenić po pokonaniu określonego przebiegu, żeby można było sprawdzić stan baterii, silników elektrycznych i innych podzespołów.

Dopiero po teście w trasie wyjdzie czy elektryczna Tesla dorównuje, przewyższa albo nie dorasta do pięt klasycznym ciężarówkom.

Więcej na temat Tesli Semi możecie przeczytać tutaj.