Inspektor danych osobowych, podmiot przetwarzający dane, audyt bezpieczeństwa, mapowanie przepływu informacji – to tylko nieliczne z haseł, które od końca maja zaczęły towarzyszyć firmom sektora TSL w ich codziennej pracy.
Niestety, RODO to dla wielu przedsiębiorców wciąż spory problem. Szczególnie w przypadku firm transportowych, które codziennie gromadzą i przetwarzają ogromną liczbę danych.
Regulacje związane z RODO nałożyły na firmy transportowe szereg obowiązków związanych z bezpieczeństwem danych osobowych. Przedsiębiorstwa musiały stworzyć specjalne procedury oraz przygotować szereg dokumentów związanych z bezpieczeństwem danych. Jak pokazuje praktyka, najtrudniejszym elementem jest kontrola przestrzegania RODO na co dzień.
RODO obejmuje wszystkich
Niezależnie czy jesteś właścicielem dużej firmy transportowej posiadającej setki ciężarówek, czy lokalnym spedytorem – RODO w mniejszy lub większy sposób będzie Ciebie dotyczyło. Regulacje stawiają bowiem w centrum uwagi osobę fizyczną, która może zostać zidentyfikowana bezpośrednio lub pośrednio – nie tylko poprzez imię i nazwisko czy PESEL, ale również poprzez numer rejestracyjny lub identyfikacyjny pojazdu (VIN).
– W przypadku firm sektora TSL, jednym z wrażliwych zagadnień jest wykorzystanie danych o kierowcach i lokalizacji – mówi Dariusz Terlecki, Dyrektor Sprzedaży w TomTom Telematics Polska. Jednocześnie zaznacza, że dane takie są konieczne do realizacji umowy. – Zbieranie danych osobowych ma związek z uzasadnionym interesem firmy, która poprzez wykorzystanie systemu telematycznego dba zarówno o efektywność biznesu, jak i bezpieczeństwo kierowcy, pojazdu i towaru, co jest istotną informacją w aspekcie RODO – wskazuje ekspert.
Pracownik musi być poinformowany
Aby przetwarzać dane osobowe zgodnie z zapisami RODO, trzeba mieć ku temu ważny powód, a cel wykorzystania musi być wcześniej określony. Najprostszą i najczęściej spotykaną podstawą przetwarzania danych jest zgoda danej osoby. Warto jednak pamiętać, że zgoda ta musi być jednoznaczna, nie może być w żaden sposób wymuszana i może zostać wycofana w każdej chwili.
Oprócz wyrażenia zgody istnieją też inne podstawy umożliwiające przetwarzanie danych. W branży TSL najczęściej są nimi „uzasadniony interes” lub „umowne uzasadnienie przetwarzania danych osobowych”. Zgodnie z tym pierwszym, właściciel floty może monitorować i zbierać dane na temat paliwa po to, aby sprawdzać, czy nie dochodzi do nadużyć lub kontrolować dane dotyczące prędkości i lokalizacji w celu ochrony zdrowia i bezpieczeństwa kierowców. Z kolei „umowne powody przetwarzania danych” oznaczają na przykład konieczność wykorzystywania danych telematycznych w celu rejestrowania czasu rozpoczęcia i zakończenia pracy kierowców. Powody te mogą być uwzględnione w umowie o pracę. Niezależnie od przyczyny zbierania danych, musimy pamiętać, że osoba, której dane są przetwarzane, musi zostać o tym poinformowana oraz wyrazić na to zgodę.
Segregator w szafie czy system telematyczny?
Niezależnie od tego, czy dane osobowe przechowujemy w formie papierowej, czy cyfrowej – obowiązki są bardzo podobne. Przede wszystkim należy zachować wszelkie procedury związane z dostępem do informacji.
– RODO nakłada obowiązek oceny ryzyka i przeprowadzenia audytu związanego z ochroną danych osobowych. Należy więc sprawdzić jak wygląda sytuacja na dziś, zidentyfikować potencjalne zagrożenie oraz opracować plan postępowania w przypadku niewłaściwego wykorzystania danych. Dodatkowo, w przypadku większych firm konieczne jest wyznaczenie tzw. inspektora ds. ochrony danych (DPO) – mówi Dariusz Terlecki.
Która forma przechowywania i przetwarzania dokumentów jest bezpieczniejsza? Według eksperta TomTom Telematics, systemy telematyczne, takie jak np. platforma WEBFLEET, przetwarzają dużo więcej informacji i posiadają dużo więcej zabezpieczeń i funkcji, które minimalizują ryzyko naruszeń. W przeciwieństwie do „tradycyjnej” formy segregatora zamkniętego w szafie, ryzyko niepowołanego dostępu do danych jest bowiem dużo mniejsze, a ich codzienna obsługa – wyraźnie łatwiejsza.
Sprawdź, czy Twój system jest bezpieczny
Jak pokazuje praktyka, nie wszystkie dostępne na rynku rozwiązania spełniają kryteria RODO.
– Producenci rozwiązań telematycznych mieli dużo czasu, aby przygotować się do zmian, jakie weszły w maju. My zaczęliśmy prace nad dostosowaniem systemów już w 2012 roku, tak aby z dniem wejścia w życie ustawy nasi klienci mieli pewność, że nasza platforma działa zgodnie z prawem – podkreśla Dariusz Terlecki.
Niestety, wciąż część systemów nie posiada odpowiednich zabezpieczeń lub nie są one zbieżne z zasadami ochrony danych w Unii Europejskiej. Dlatego korzystając z systemu telematycznego lub decydując się na jego zakup, warto sprawdzić kilka elementów, m.in.:
- Zabezpieczenia systemu – możliwość szyfrowanego logowania, bezpieczny transfer danych;
- Sposób przechowywania – kontrola nad archiwizowanymi w systemie danymi – m.in. wiadomościami tekstowymi, zamówieniami, danymi dotyczącymi podróży, czy raportami;
- Kontrola dostępu – możliwość ograniczenia dostępu do danych w zależności od potrzeb informacyjnych pracowników;
- Certyfikaty bezpieczeństwa – bezpieczeństwo danych powinno być potwierdzone poprzez specjalne akredytacje, takie jak np. ISO/IEC 27001:2013;
- Ochrona prywatności – dostępność funkcji włączenia i wyłączenia lokalizacji dla kierowców, tak aby mogli używać trybu podróży prywatnej i służbowej.
– Niezależnie czy podróże naszych kierowców spisujemy w zeszycie, czy używamy do tego systemu telematycznego, zapewnienie ochrony danych to priorytet. Nowe przepisy określają bowiem nie tylko, co należy zrobić, ale także co grozi w przypadku naruszenia ochrony danych osobowych. Maksymalna grzywna za naruszenie przepisów może wynieść 20 mln euro lub cztery procent obrotu rocznego firmy, w zależności od tego, która z tych kwot jest wyższa – podsumowuje Dariusz Terlecki.
Więcej informacji o RODO w branży TSL można znaleźć w poradniku przygotowanym przez TomTom Telematics, dostępnym pod adresem: https://telematics.tomtom.com/pl_pl/webfleet/legal/general-data-protection-regulation/
Komentarze